Wojtek:

30 godzin

Gadaliście praktycznie codziennie wieczorem, czasami tylko przez kilka minut, a czasami nawet po 2-3 godziny. Gdy już zaczęliście jakiś temat, to usta wam się nie zamykały... Uwielbialiście ze sobą rozmawiać i gdybyście tylko mieli (a w szczególności Wojtek) więcej wolnego czasu, to z pewnością spędzilibyście go na ponownym telefonowaniu do siebie.

Konrad:

4 godziny

Mieliście mały rytuał. Dzwoniliście do siebie w każdą sobotę. Był to dla was obydwojga "wolny" dzień (Konrad miał próby około południa, więc wstawał wcześniej, by móc zamienić z Tobą parę słów). Zawsze wyczekiwałaś soboty z utęsknieniem, bo jedynym, czego chciałaś usłyszeć po przebudzeniu, był jego aksamitny, głęboki głos.

Cody:

Prawie 7 godzin

Przez większość czasu rozmawialiście przez wideo chat na messengerze, jednak jakoś w połowie miesiąca Codsonowi skończył się Internet <<skąd ja to znam...>> Po tym "incydencie" chłopak zaoferował, że może do Ciebie dzwonić przez telefon. Co prawda, nie będziecie widzieć swoich twarzy, ale będziecie się słyszeć, a w końcu to w rozmowie jest najważniejsze.

Zboro:

10 godzin

Przez cały styczeń Piotrek dzwonił do Ciebie dwa razy, ale za każdym razem wasza rozmowa trwała kilka dobrych godzin. 

Pierwsza odbyła się tak naprawdę przez przypadek, chłopakowi zablokował się telefon i przez przypadek wybrał Twój numer. Ty zaszokowana całym wydarzeniem odebrałaś, a on nie mógł (i nie chciał) się rozłączyć.

Druga rozmowa miała miejsce w okolicach dnia babci i dziadka. Dla żartu postanowiłaś zadzwonić do Zborka i złożyć mu życzenia ("20 lat w tym roku, prawdziwy dziadek z ciebie"), a on pociągnął temat i tak od południa wasza pogawędka przeciągnęła się do wieczora.

Miłosz:

Niecałe pół godziny

Ani Ty, ani Miłosz nie byliście fanami zbyt długich rozmów telefonicznych. Zdecydowanie woleliście pisać do siebie wiadomości na Instagramie lub zwykłe sms-y. Chłopak dzwonił do Ciebie tylko kilka razy, gdy przyjeżdżał po Ciebie do pracy. (Twój autobus przestał kursować i nie miałaś jak wrócić po pracy do domu, Mani sam zaoferował, że będzie Cię odbierał). Jego głos przez telefon zawsze był dziwnie spięty i nienaturalnie wysoki, zupełnie inny od tego, który słyszałaś na żywo.

~~ Dziękuję pięknie za pierwsze 100 gwiazdek! ~~