020
Wasze wspólne oglądanie filmu
(W mediach cudowny fanart Iguro, którego nie przyciełam)
Tanjiro Kamado
Po swoim treningu byłaś strasznie zmęczona i uznałaś, że dobrym pomysłem będzie obejrzenie jakiego nudnego filmu, aby szybciej zasnąć. Weszłaś do łazienki i wziąłeś szybki prysznic zastanawiając się nad tytułem filmu. Owinęłaś swoje ciało ręcznikiem i wyszłaś z pomieszczenia. W salonie siedział twój chłopak. Cicho podeszłaś do niego od tylu i przytuliłaś.
- Cześć Skarbie! - powiedziałaś do ucha starszego, na co ten podskoczył.
- O, [t/i] - odwrócił głowę i spenetrował cie wzrokiem. Na twoich policzkach zawitały ledwo widoczne rumieńce.
- nie patrz tak na mnie - wymamrotałaś niezadowolona.
- Przepraszam [t/i]-chan - jego czerwone oczy przeniosły się na twoją twarzyczke - robisz coś wieczorem?
- chce obejrzeć nudny film - wyprostwowałaś się i próbowałaś przypomnieć sobie tytułu jednego z nudniejszych filmów, o którym kiedyś słyszałaś.
- Znam jeden! Moge obejrzeć z Tobą? - uśmiechnął się w twoją stronę.
- dobra, chodź - złapałaś go za rękę i pociągnęłaś do wspólnej sypialni - czekaj, muszę się przebrać. Poczekaj chwilę przed drzwiami - stwierdziłaś i wypchnęłaś go z pokoju.
Podeszłaś do szafy i wziąłeś swoją ulubioną piżame. Szybko w nią wyskoczyłaś i zawołałaś Tanjiro. Usiadłaś pomiędzy jego nogami, a jego dłonie oplotły twoją talię. Wzięłaś laptop na swoje nogi, które były okryte ciepłym kocykiem.
- Jak nazywa się ten film? - zapytałś spoglądając na niego kątem oka.
- "Truth or dare" - stwierdził i szybko wpisał tytuł za Ciebie, jednak jego dłonie zaraz po tym znów Cię oplotły. Włączyłaś film, a po godzinie oglądania obydwoje odpłynęliście w krainę tęczy i jednorożców.
Zenitsu Agatsuma
Od rana chciałaś obejrzeć nowy film z twojego ulubionego anime. Prawie twoja przyjaciółka, która też lubi te anine zaspojlerowała tobie kluczowy moment, więc jeszcze bardziej chciałaś to obejrzeć.
Wszystko było idealnie, ten gadający ptak nie przylatywał. Siedziałaś spokojnie w swoim pokoju i przygotowywałaś miejsce na oglądanie. Rozmieściłaś na łóżku wszelkie poduszki i kocyki, a obok jedzenie i picie, abyś nie musiała chodzić. Usiadłaś na swoim miejscu i już miałaś włączyć film, lecz usłyszałaś walenie do drzwi.
Nie chętnie odłożyłaś laptopa i zeszłaś z łóżka nie rozwalając nic. Trochę naburmuszona otworzyłaś drzwi, w których stali... Zenitsu i Tanjiro.
- [t/i]-chaaaan~~ - blondyn przytulił cię, a ty nie pewnie pogłaskałaś go po plecach. Spojrzałaś na czerwonoełosego pytająco.
- Razem z Zenitsu wracamy z misji. Uparł się, że chcę Cię odwiedzić - stwierdził z lekkim uśmiechem.
- Żeś se wybrał momemt - wymamrotałaś do swojego chłopaka - dobra, wchodzcie - wpuściłaś tą dwójkę do środka. Tanjiro odłożył pudło z Nezuko na bok, a Zenitsu nie chciał Cię puścić.
- [t/i]-chaaan, możemy zostać na noc? Jest strasznie późno i daleko jest dom, w którym możemy się zatrzymać - spojrzał na ciebie prawie płacząc.
- Dam wam coś do zjedzenia, a potem macie iść spać - wyrwałaś się z objęć blondyna i poszłaś do kuchni odgrzać ramen, który został ci z obiadu. Stałaś w kuchni i usłyszałaś krzyki Zenitsu.
- Nezuko-chaan!~ - chłopak biegał za nastolatką, która uciekła przed nim. Wzięłaś jakąś gazetkę i szybkim krokiem poszłaś do pomieszczenia, w którym znajdowali się twoi przyjaciele i chłopak. Sprawnym ruchem uderzyłaś chłopaka w głowe.
- Zostaw w końcu tą biedną dziewczynę!!! Ona też chce w miarę normalnie funkcjonować, gdy wychodzi z pudła! - krzyknęłaś na niego z wyraźną złością.
Jakiś czas później udało ci się wszystkich położyć w pokoju gościnnym i mogłaś obejrzeć film w spokoju. Umyta i przebrana w piżamkę zaczęłaś oglądać film. Po godzinie oglądania drzwi twojego pokoju się otworzyły. Wzięłaś poduszke, którą miałaś pod ręką i rzuciłaś w tamtą stronę. Niestety nie trafiłaś.
- [t/i]-chan, nie mogę spac - stwierdził bardzo znany ci głos. Westchnęłaś i zrobiłaś miejsca obok siebie. Chłopak usadowił się obok Ciebie i przytulił się. Teraz oglądaliście film razem, a później zaczęliście oglądać różne anime.
Inosuke Hashibira
Zaprosiłaś pana dzika do siebie. Miałaś ochotę zabić się za to, że popełniłaś taki błąd. Inosuke przeszedł do ciebie i było w miarę spokojnie, dopóki nie zaczęliście grać w Monopoli.
- WIDZIAŁAM JAK BIERZESZ PIENIĄDZE Z BANKU! - krzyknęłaś już bardzo zdenerwowana.
- NIE BRAŁEM, TO TY BIERZESZ
- NIE RÓB ZE MNIE IDIOTKI
- JUŻ NIĄ JESTEŚ, IDIOTKO
- BAKA!! - wstałaś ze swojego miejsce i rzuciłaś planszą(tak, żeby potem móc to pozbierać).
Poszłaś czerwona do łazienki i opłukałaś twarz zimną wodą. Trochę ochłonęłaś i wróciłaś do chłopaka. Znów się zdenerwowałaś, ponieważ zaczął rozwalać poduszki w twoim pokoju. Wzięłaś jedną, nie zniszczoną jeszcze i zaczęłaś go okładać z całej siły. Zielonooki nie pozostał w tyle i oddawał ci tym samym.
Jakis czas później byliście trochę zmęczoni i usiedliście na kanpie w salonie. Włączyłaś jakiś film i oglądałaś, jednak coś musiało ci przeszkodzić. Inosuke zaczął głośno komentować zachowanie bohaterów i chciał zmienić film. Udawałaś, że go nie słyszysz i oglądałaś dalej.
- Oni zachowują się jak świnie - stwierdził nastolatek. Spojrzałaś na niego z miną "czy ty nie widziałeś siebie?"
- to film o ewolucji człowieka, geniuszu.
Giyu Tomioka
Jak co tydzień walnęłaś się na kanapę i włączyłaś tv. Oglądałaś przekolorowane romansy, ponieważ nic innego nie było. Opatuliłaś się kocem i wzięłaś twoje ulubione żarełko. Jedząc i oglądając poczułaś, że ktoś Cię przytula.
- Potrzebujesz miłości? - zapytałaś czarnowłosego nawet na niego nie patrząc.
- Shinobu mnie zdenerwowała - stwierdził odwracając twarz w stronę telewizora.
- Normalka
- powinnaś poświęcać mi więcej czasu - wymamrotał pod nosem. Ty spojrzałaś na niego wzrokiem, który mówił "to wcale nie tak, że to ja w tym związku sie najbardziej angażuje".
- to możesz mi zrobić frytki. Wtedy się zastanowię nad twoją propozycją - po wypowiedzeniu tego zdania uśmiechnęłaś się i znów oglądałaś.
Usłyszałaś tylko głośne westchnięcie. Twój chłopak poszedł do kuchni, aby zrobić twoją zachcianke. Nagle zaczęłaś przysypiać. Już zaczynałaś cudowny sen, gdzie był twój senpai i ty.
- nie śpi, tylko jedz te frytki i mnie przytul - usłyszałaś głos Tomioki. Otworzyłaś oczy i wziąłeś miskę z jedzeniem. Twój chłopak czekał aż go przytulisz i usiadł obok Ciebie.
- Wyszły ci tak sobie. Nie gotuj więcej - skomentowałaś danie zrobione przez twojego partnera. On tylko spojrzał na ciebie tym beznamiętnym wzrokiem.
Mimo, że dzisiaj był zwykły dzień to miałaś specyficzny humor. Nie byłaś ani zła, ani smutna.
Jedząc jedną frytke zaczęłaś się dławić. Po kilku minutach próby wydostania frytki udało ci się uratować swoje życie. Cała czerwona odłożyłaś jedzenie i zaczęłaś pić wode, która stała obok.
- Dlaczego mi nie pomogłeś, tylko patrzałeś jak umieram? - walnęłaś jasnookiego lekko w ramię. On się do ciebie przytulił. W sumie on potrzebował teraz tylko tego. W taki sposób cały film wam minął i oglądaliście następny.
Frytki zostały zjedzone przrz Giyu i też się prawie zaksztusił.
Iguro Obanai
- jeśli chcesz oglądać film ze mną to horror.
Wraz z Iguro kłóciłaś się o film jaki macie obejrzeć. Ty chciałaś obejrzeć [tytuł inny niż horror], a czarnowłosy "Nadzy i rozszarpani" (znalazłam to gdzieś w internecie).
- Chceesz to obejrzeć tylko dlatego, że w tytule jest słowo NADZY - stwierdziłaś zaznaczając ostatnie słowo.
- Nawet jeśli tak, to co?
- Słyszałam, że na planie filmowych ginęły zwierzęta. Co gdyby zabili węża podobnego do Kabamaru?
- Jeśli zobaczymy to się przekonamy - zaczął szukać tytułu w internecie. Wiedziałaś, że z nim nie wygrasz.
- Zrobię ci loda, ale oglądamy coś innego - wzrok chłopaka w trybie natychmiastowym przeniósł się na twoją twarz, która nie mówiła, że żartujesz.
- Dobra, wybieraj - stwierdził robiąc dla ciebie miejsce. Zadowolona wpisałaś [tytuł inny niż horror]. On czekał tylko na koniec filmu, który włączyłaś.
W końcu po ponad godzinie wstałaś ze swojego miejsca i poszłaś w stronę kuchni.
- Już zapomniałaś co mi obiecałaś? - Iguro nie mógł by o tym zapomnieć.
- Daj mi chwilę - powiedziałaś wyciągając pudełko z lodami z zamrażarki. Zaraz przełożyłaś zawartość do miseczki i dałaś także łyżeczkę. Z wielkim uśmiechem dałaś mu jedzenie.
- Japierdole [t/i]... - wymamrotał zawiedziony.
- Nie mówiłam dokładnie jaki lód, więc zamknij się i jedz - usiadłaś obok chłopaka - Jesteś naprawde zboczeńcem.
- Bywa - wzruszył ramionami i zaczął jeść.
Muichiro Tokito
- czasem mam ochotę włożyć ci opaskę z kocimi uszkami - zasmiałaś się. Tokito leżał na twoich kolanach i patrzał tobie w oczy.
- sama se załóż. Nie jestem kotem, ani niczym do przebierania - wyraz twarzy chłopaka nie zmienił się i ciągle cie obserwował.
- Mui-chaaan~
- Ale masz mnie więcej tak nie nazywać. To ja jestem hashirą
- Skarbie, chyba zapomniałeś, że ja też jestem hashirą
- Kurde, rzeczywiscie - wymamrotał podnosząc się z twoich nóg. Wyszedł z pokoju na chwilę, a ty zastanawiałaś się dlaczego.
Jakiś czas później usłyszałaś jak ktoś wchodzi. Odwróciłaś głowę, a na twojej twarzy zawitał bardzo szeroki uśmiech (czyt. psychiczny).
- Mui-chan! Wyglądasz tak uroczo w stroju kotka! - gwałtownie wstałaś i przytuliłaś chłopaka.
- Nie nazywaj mnie Mui-chan - stwierdził lekko zdenerwowany.
- Oj tam. Co trzymasz w ręce? - zapytałaś spoglądając na dłoń niebieskookiego.
-Film, żebyś nie zachwycała się mną, a aktorami - wydostał się z twojego uścisku i podszedł do odtwarzacza, aby włączyć film.
Spokojnie usiadłaś na wcześniejszym miejscu i wraz z Tokito zaczęliście oglądać.
W czasie oglądania trochę ekscytowałaś się kikoma aktorami, jednak w większości obserwowałaś Muichiro.
Sabito
- Czemu się tak wiercisz? - zapytał jasnooki, któremu siedziałaś na kolanach.
- Bo mi nie zabronisz. Oglądaj, a nie gadaj - odpowiedziałaś nawet nie zerkając na chłopaka.
- Nie zabronisz mi gadać - uśmiechnął się złośliwie.
- A ja wam zbraniam gadać i macie być cicho - powiedział Tomioka.
Oglądanie filmu w trójkę wydawało się dobrym pomysłem, jednak później już nie.
Była kłótnia o to, jaki film macie obejrzeć.
W końcu zadzwoniłaś do Mitsuri, która poleciła wam jeden z filmów Disney'a - "Piratów z Karaibów", więc go włączyliście.
Zaraz po rozpoczęciu oglądania zrobiłaś się głodna i ciągle chodziłaś do kuchni.
Później wraz z Giyu zachwycałaś się makijażem Jack'a Sparrow'a, przez co zdenerwowaliście Sabito.
Jeszcze później zrobiło ci się nie wygodnie obok twojego partnera, więc on wziął cię na swoje kolana. Także było ci nie wygodnie i się wierciłaś.
- [t/i] nie wierć się bo cie zrzuce - zagroził brzoskwiniowłosy.
- Nie zrobisz tego.
- Ah tak? - chłopak zwiększył odległość pomiędzy swoimi nogami i spadłaś na ziemię.
- Sabito, masz trzy sekundy na ucieczkę - powiedziałaś czerowna ze złości.
Nie otrzymałaś odpowiedzi, ponieważ chłopaka nie było obok Ciebie, a był zamknięty w pokoju obok. Gdy wstałaś, to od razu pobiegłaś w tamtą stronę i zwyzywałaś Sabito.
- Z kim ja żyje - westchnął Tomioka i oglądał film próbując ignorować wasze krzyki.
***
Przepraszam za wszelkie błędy
Kilka informacji!
1. Tym rozdziałem miałam wam podziękować za 3k wyświetleń, a wbiło 4k.
Nie mam pojęcia jak podziękować, więc macie w połowie moją morde, nie wiem po co
NIE ZAPOMNIAŁAM O TYM MARATONIE
NAPISZE GO, GDY BĘDĘ MIEĆ WENE ORAZ CHĘCI
2. Osobo, która to czytasz. Napisz proszę w komentarzu swoje SIEDEM ulubionych shipów z Demon slayer i dlaczego je shipujesz
(Będą potrzebne do następnych rozdziałów)
3. Chce powiedzieć, że mam ochotę przytulić każdą osóbke, która czyta moja wypociny...
*hug everyone*
Dziękuję za uwagę!!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro