*59*
Mężczyzna wszedł z tobą na rękach do salonu i opadł na fotel sadzając cię na swoich kolanach. Czułaś jak się czerwienisz. Właśnie trójka z tych chłopaków widziała was w jednoznacznej sytuacji. Z czego jeden miał niezłe widowisko.
Bałaś się na nich popatrzeć, nie wiedziałaś który to był. Jednak ciekawość była większa i pierwsze co zobaczyłaś to Jina, który głaskał po plecach skulonego Kookiego. Czyli musiał to być on.
- Nie mogłeś odpuścić sobie przedstawienia- warknęła księżniczka.
- A wy może nauczylibyście się pukać? - syknął mocniej przyciągając cię do siebie. Jakbyś to ty powstrzymywała go, żeby się zaraz nie rzucił na resztę.
- Pukać... Ty to prawie to robiłeś - zaśmiał się JHope, a zażenowany Jeon jęknął cicho i wtulił się w najstarszego.
- Przestań - zgromił Hobiego i pogłaskał uspokajająco chłopca.
- Daj spokój on już nie jest dzieckiem - prychnął Suga. - Zawsze mówisz, że już jesteś mężczyzną... To normalne, jak znajdziesz sobie dziewczynę to zrozumiesz - mruknął jedynie i cmoknął cię w szyję.
Teraz czułaś się naprawdę nie komfortowo. Co to za spotkanie? Co tu się wyrabia?
- Mogę się wreszcie dowiedzieć co to za spotkanie?- zapytał niby od nie chcenia.
Przysunęłaś się trochę w głąb jego kolan, ale szybko przestałaś gdy poczułaś na zewnętrznej stronie uda jego delikatnie stojącego penisa. Zaczerwieniłaś się i odsunęłaś odrobinę.
- Jak długo to jeszcze potrwa?- wypalił od razu V.
- Co?- ponowne pytanie padło z ust Sugi.
- Ta cała sytuacja. Nie mam nic przeciwko [T/I] w tym miejscu, broń Boże, ale- przerwał nawijke Rapmon.
- Chodzi nam o to jak długo to się będzie ciągnąć- kontynuował Jin.
- Kiedy wreszcie będziecie bezpieczni- dodał Jimin.
- Wiemy co się dzieje Suga. Jak zwykle myślisz o innych chodź nie chcesz się przyznać, ale postaw się w naszej sytuacji. Boimy się każdego dnia o ciebie i [T/I]- zakończył Hobi.
- przecież wszystko jest w porządku - mruknął jedynie w odpowiedzi Yoongi.
- A twój policzek? A twój bok? Suga my dobrze wiemy, że coś jest nie tak- powiedział troskliwie Jin.
- Suga hyung mam prośbę- po raz pierwszy odezwał się Kookie.
- Słucham cię młody- kiwnął zachęcająco głową.
- Sciągniesz swoja koszulkę?- zapytał patrząc na jego twarz ale tylko przez chwile.
- Czy ty jesteś gejem? Mówiłem, ze jak znajdziesz dziewczynę nie chłopaka- zaśmiał się ze słów młodego.
- Hyung! Dobrze wiesz, że nie jestem gejem!- oburzył się Jungkook.
- Aish, dobrze wiesz o co chodzi- parsknął śmiechem Hobi. Mimo wszystko bawiła go ta sytuacja.
- Jedyny kto może na mnie patrzeć nago jest [T/I] - powiedział pewnie się uśmiechając.
Czemu on cie w to wciąga? Mimo piekących policzków nie chciałaś to zostawić bez komentarza.
- Tak? A to ciekawe, bo od dwóch dni proszę żebyś zdjął koszulkę- mruknęłaś zakładając ręce na tors.
- Uuuuuu- zabuczał JHope razem z Tae. Suga posłał im tylko mordercze spojrzenie.
- Jezu robicie aferę o nic. To tylko zadrapanie- powiedział i pogłaskał twoje udo.
- Jedki to takie zadrapanie jak ostatnio to sam cie zabije- prychnął Rapmon.
- EJ! To jest o wiele mniejsze... A ta krew na twoich palcach była dlatego, ze trochę mi strup się zdarł- zwrócił się z ostatnim zdaniem do ciebie.
- To czemu nam tego nie pokażesz?- brnęliście w to dalej.
- Co wy jesteście tacy na mnie napaleni? - meczyżna zaczął się denerwować. - Nie chce żebyście się martwili, okej?- warknął mając nadzieje, ze utnie temat.
- Hyung przeczysz sam sobie- zaczął Kookie.
- Suga spokojnie- zaczął Jin widząc minę mężczyzny.
- Ty pieprzony egoisto!- nie wytrzymałaś i wstałaś z miejsca. - Chcesz żebyśmy się nie martwili, próbujesz na wmówić ze to nic takiego, ale nie chcesz pokazać przez co martwimy się jeszcze bardziej! Jak możesz być taki- Yoongi nie wytrzymał, podniósł się z wygodnego fotela i zamknął twoje usta swoimi.
Przy wszystkich. Pocałował cie przy wszystkich. Okazał uczucia.
Wszyscy byli zszokowani jego ruchem, a najbardziej ty kiedy delikatnie objął cię ramieniem. Przyciągnął cie bliżej, a ty położyłaś dłoń na jego klatce piersiowej. Po szoku odwzajemniłaś pocałunek.
- Już jesteś spokojna?- zapytał cichutko w twoje usta, a ty pokiwałąś głową. - To tyle?- zwrócił się w stronę chłopaków, którzy nadal byli oniemiali.
Wszyscy mieli otwarte usta, ale po spojrzeniu Sugi i jego słów skierowanych do nich otrząsnęli się. Pokiwali jedynie zgodnie głowami na co Yoongi podniósł cię jak księżniczkę i wyniósł z salonu.
- Zawsze musisz robić takie przedstawienia? - zapytała cicho wtulając się w jego szyję.
- Nie byłbym sobą. Po za tym muszą mieć o czym plotkować- zaśmiał się, a ty razem z nim.
- Pójdziemy spać?- zapytałaś słodko gdy weszliście do pokoju.
- Chcesz spać?- spytał zdziwiony.
- Na pewno nie chce się ruchać - parsknęłaś śmiechem.
- A to dlaczego? - mruknął kładąc cię na łóżko.
- Bo masz za dużo współlokatorów. Nie będę im robiła za pornol - odpowiedziałaś, a Suga zaśmiał się z twoich słów.
- Mi by tam nie przeszkadzało, ale masz racje... Te słodkie jęki są zarezerwowane tylko dla mnie - cmoknął delikatnie twoje usta. Zarumieniłaś się jak zwykle z jego słów.
- Dobranoc Yoongi - powiedziałaś wtulając się w jego ciepłe ciało.
- Dobranoc aegi - musnął ustami twoje czoło i przysunął cię mocniej do siebie.
****
Obudziłaś się. Chciało ci się strasznie siku. W sensie, na prawdę. Spojrzałaś na zegarek, była 22.
Wygrzebałaś się delikatnie z objęć Yoongiego i od razu pożałowałaś, bo zrobiło ci się potwornie zimno. Złapałaś z krzesła jakąś jego bluzę i założyłaś na siebie.
Ruszyłaś powoli korytarzem obejmując się dodatkowo rękami. Zobaczyłaś, że w kuchni pali się słabe światło. Kto tam siedzi? Czyżby Jin, czy któryś z chłopaków coś podjadał?
Im byłaś bliżej tym wyraźniej słyszałaś przyciszone tony. Wreszcie potrafiłaś je wyróżnić. To Jimin i Jin.
- Jimin nie możesz tego robić. Znów prawie nic nie zjadłeś - wiedziałaś, że nie ładnie podsłuchiwać, ale gdy usłyszałaś słowa Jina zatrzymałaś się.
Znałaś fakty. Jimin się kiedyś głodził, ale nie sądziłaś, że znowu to zrobi.
- Hyung nie rozumiesz? Ja źle się sam ze sobą czuje - mruknął chłopak łamiącym się głosem.
- Robisz to pewnie dla tego, że znowu usłyszałeś od kogoś coś nie miłego - zaprzeczył słową chłopaka najstarszy.
- Nie. Ja to widzę, hyung. Już nie jestem tak szczupły - westchnął.
- O czym ty mówisz? Przecież wszystko... - urwał gdy zobaczył jak wchodzisz do kuchni.
- Nawet nie mów, że znowu się głodzisz!- krzyknęłaś stając przed tym idiotą. - Jimin jesteś idealny! - powiedziałaś łapiąc jego twarz w dłonie.
- [T/I], nie jestem idealny. Nikt nie jest - odpowiedział, a w jego oczach zobaczyłaś łzy.
- Co ty mówisz? A kogo nazywają małą perfekcją? - zapytałaś, a chłopak spuścił wzrok.
Nie chciał, żebyś widziała go w takim stanie. A tym bardziej, żebyś wiedziała co robi.
- Jimin, dla mnie jesteś idealny, rozumiesz? - powiedziałaś poważnie, a w twoich oczach patrząc na tą roztrzęsioną kuleczkę mochi, również zebrały się łzy.
Przytuliłaś mocno mężczyznę, co ten od razu odwzajemnił. Potrzebował czułości i słów kogoś takiego jak ty. Słów, które potwierdziły wypowiedź Jina, w którą chłopak przestawał wierzyć.
*
Czy tylko ja uwielbiam jak mężczyźni noszą zegarki? Wyglądają wtedy tak męsko i pociągająco dla mnie 😍😍
Niestety nie mogłam znaleźć jednego dobrego zdjęcia, a nawet ta mała sklejka nie do końca to oddaje, ale cii
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro