Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*59*

Mężczyzna wszedł z tobą na rękach do salonu i opadł na fotel sadzając cię na swoich kolanach. Czułaś jak się czerwienisz. Właśnie trójka z tych chłopaków widziała was w jednoznacznej sytuacji. Z czego jeden miał niezłe widowisko.

 Bałaś się na nich popatrzeć, nie wiedziałaś który to był. Jednak ciekawość była większa i pierwsze co zobaczyłaś to Jina, który głaskał po plecach skulonego Kookiego. Czyli musiał to być on.

- Nie mogłeś odpuścić sobie przedstawienia- warknęła księżniczka.

- A wy może nauczylibyście się pukać? - syknął mocniej przyciągając cię do siebie. Jakbyś to ty powstrzymywała go, żeby się zaraz nie rzucił na resztę.

- Pukać... Ty to prawie to robiłeś - zaśmiał się JHope, a zażenowany Jeon jęknął cicho i wtulił się w najstarszego.

- Przestań - zgromił Hobiego i pogłaskał uspokajająco chłopca.

- Daj spokój on już nie jest dzieckiem - prychnął Suga. - Zawsze mówisz, że już jesteś mężczyzną... To normalne, jak znajdziesz sobie dziewczynę to zrozumiesz - mruknął jedynie i cmoknął cię w szyję.

Teraz czułaś się naprawdę nie komfortowo. Co to za spotkanie? Co tu się wyrabia?

- Mogę się wreszcie dowiedzieć co to za spotkanie?- zapytał niby od nie chcenia.

Przysunęłaś się trochę w głąb jego kolan, ale szybko przestałaś gdy poczułaś na zewnętrznej stronie uda jego delikatnie stojącego penisa. Zaczerwieniłaś się i odsunęłaś odrobinę.

- Jak długo to jeszcze potrwa?- wypalił od razu V.

- Co?- ponowne pytanie padło z ust Sugi.

- Ta cała sytuacja. Nie mam nic przeciwko [T/I] w tym miejscu, broń Boże, ale- przerwał nawijke Rapmon.

- Chodzi nam o to jak długo to się będzie ciągnąć- kontynuował Jin.

- Kiedy wreszcie będziecie bezpieczni- dodał Jimin.

- Wiemy co się dzieje Suga. Jak zwykle myślisz o innych chodź nie chcesz się przyznać, ale postaw się w naszej sytuacji. Boimy się każdego dnia o ciebie i [T/I]- zakończył Hobi.

- przecież wszystko jest w porządku - mruknął jedynie w odpowiedzi Yoongi.

- A twój policzek? A twój bok? Suga my dobrze wiemy, że coś jest nie tak- powiedział troskliwie Jin.

- Suga hyung mam prośbę- po raz pierwszy odezwał się Kookie.

- Słucham cię młody- kiwnął zachęcająco głową.

- Sciągniesz swoja koszulkę?- zapytał patrząc na jego twarz ale tylko przez chwile.

- Czy ty jesteś gejem? Mówiłem, ze jak znajdziesz dziewczynę nie chłopaka- zaśmiał się ze słów młodego.

- Hyung! Dobrze wiesz, że nie jestem gejem!- oburzył się Jungkook.

- Aish, dobrze wiesz o co chodzi- parsknął śmiechem Hobi. Mimo wszystko bawiła go ta sytuacja.

- Jedyny kto może na mnie patrzeć nago jest [T/I] - powiedział pewnie się uśmiechając.

Czemu on cie w to wciąga? Mimo piekących policzków nie chciałaś to zostawić bez komentarza.

- Tak? A to ciekawe, bo od dwóch dni proszę żebyś zdjął koszulkę- mruknęłaś zakładając ręce na tors.

- Uuuuuu- zabuczał JHope razem z Tae. Suga posłał im tylko mordercze spojrzenie.

- Jezu robicie aferę o nic. To tylko zadrapanie- powiedział i pogłaskał twoje udo.

- Jedki to takie zadrapanie jak ostatnio to sam cie zabije- prychnął Rapmon.

- EJ! To jest o wiele mniejsze... A ta krew na twoich palcach była dlatego, ze trochę mi strup się zdarł- zwrócił się z ostatnim zdaniem do ciebie.

- To czemu nam tego nie pokażesz?- brnęliście w to dalej.

- Co wy jesteście tacy na mnie napaleni? - meczyżna zaczął się denerwować. - Nie chce żebyście się martwili, okej?- warknął mając nadzieje, ze utnie temat.

- Hyung przeczysz sam sobie- zaczął Kookie.

- Suga spokojnie- zaczął Jin widząc minę mężczyzny.

- Ty pieprzony egoisto!- nie wytrzymałaś i wstałaś z miejsca. - Chcesz żebyśmy się nie martwili, próbujesz na wmówić ze to nic takiego, ale nie chcesz pokazać przez co martwimy się jeszcze bardziej! Jak możesz być taki- Yoongi nie wytrzymał, podniósł się z wygodnego fotela i zamknął twoje usta swoimi.

Przy wszystkich. Pocałował cie przy wszystkich. Okazał uczucia.

Wszyscy byli zszokowani jego ruchem, a najbardziej ty kiedy delikatnie objął cię ramieniem. Przyciągnął cie bliżej, a ty położyłaś dłoń na jego klatce piersiowej. Po szoku odwzajemniłaś pocałunek.

- Już jesteś spokojna?- zapytał cichutko w twoje usta, a ty pokiwałąś głową. - To tyle?- zwrócił się w stronę chłopaków, którzy nadal byli oniemiali.

Wszyscy mieli otwarte usta, ale po spojrzeniu Sugi i jego słów skierowanych do nich otrząsnęli się. Pokiwali jedynie zgodnie głowami na co Yoongi podniósł cię jak księżniczkę i wyniósł z salonu.

- Zawsze musisz robić takie przedstawienia? - zapytała cicho wtulając się w jego szyję.

- Nie byłbym sobą. Po za tym muszą mieć o czym plotkować- zaśmiał się, a ty razem z nim.

- Pójdziemy spać?- zapytałaś słodko gdy weszliście do pokoju.

- Chcesz spać?- spytał zdziwiony.

- Na pewno nie chce się ruchać - parsknęłaś śmiechem.

- A to dlaczego? - mruknął kładąc cię na łóżko.

- Bo masz za dużo współlokatorów. Nie będę im robiła za pornol - odpowiedziałaś, a Suga zaśmiał się z twoich słów.

- Mi by tam nie przeszkadzało, ale masz racje... Te słodkie jęki są zarezerwowane tylko dla mnie - cmoknął delikatnie twoje usta. Zarumieniłaś się jak zwykle z jego słów.

- Dobranoc Yoongi - powiedziałaś wtulając się w jego ciepłe ciało.

- Dobranoc aegi - musnął ustami twoje czoło i przysunął cię mocniej do siebie.

****

Obudziłaś się. Chciało ci się strasznie siku. W sensie, na prawdę. Spojrzałaś na zegarek, była 22.

Wygrzebałaś się delikatnie z objęć Yoongiego i od razu pożałowałaś, bo zrobiło ci się potwornie zimno. Złapałaś z krzesła jakąś jego bluzę i założyłaś na siebie.

Ruszyłaś powoli korytarzem obejmując się dodatkowo rękami. Zobaczyłaś, że w kuchni pali się słabe światło. Kto tam siedzi? Czyżby Jin, czy któryś z chłopaków coś podjadał?

Im byłaś bliżej tym wyraźniej słyszałaś przyciszone tony. Wreszcie potrafiłaś je wyróżnić. To Jimin i Jin.

- Jimin nie możesz tego robić. Znów prawie nic nie zjadłeś - wiedziałaś, że nie ładnie podsłuchiwać, ale gdy usłyszałaś słowa Jina zatrzymałaś się.

Znałaś fakty. Jimin się kiedyś głodził, ale nie sądziłaś, że znowu to zrobi.

- Hyung nie rozumiesz? Ja źle się sam ze sobą czuje - mruknął chłopak łamiącym się głosem.

- Robisz to pewnie dla tego, że znowu usłyszałeś od kogoś coś nie miłego - zaprzeczył słową chłopaka najstarszy.

- Nie. Ja to widzę, hyung. Już nie jestem tak szczupły - westchnął.

- O czym ty mówisz? Przecież wszystko... - urwał gdy zobaczył jak wchodzisz do kuchni.

- Nawet nie mów, że znowu się głodzisz!- krzyknęłaś stając przed tym idiotą. - Jimin jesteś idealny! - powiedziałaś łapiąc jego twarz w dłonie.

- [T/I], nie jestem idealny. Nikt nie jest - odpowiedział, a w jego oczach zobaczyłaś łzy.

- Co ty mówisz? A kogo nazywają małą perfekcją? - zapytałaś, a chłopak spuścił wzrok.

Nie chciał, żebyś widziała go w takim stanie. A tym bardziej, żebyś wiedziała co robi.

- Jimin, dla mnie jesteś idealny, rozumiesz? - powiedziałaś poważnie, a w twoich oczach patrząc na tą roztrzęsioną kuleczkę mochi, również zebrały się łzy.

Przytuliłaś mocno mężczyznę, co ten od razu odwzajemnił. Potrzebował czułości i słów kogoś takiego jak ty. Słów, które potwierdziły wypowiedź Jina, w którą chłopak przestawał wierzyć.

*

Czy tylko ja uwielbiam jak mężczyźni noszą zegarki? Wyglądają wtedy tak męsko i pociągająco dla mnie 😍😍

Niestety nie mogłam znaleźć jednego dobrego zdjęcia, a nawet ta mała sklejka nie do końca to oddaje, ale cii

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro