Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*46* ~maraton 2 2/3

10 gwiazdek = kolejny rozdział

Patrzcie jaki cute Namjoon w mediach 😍

*

Jakoś po 18 reszta wróciła do domu. Skąd wiedziałaś? Darli się wniebogłosy pytając gdzie jesteś. Chciałaś tylko się przespać? Czy to aż tak dużo?

- Zamknąć japy! Niedawno zasnęła - warknął uciszając ich Yoongi. Jednak wszystko słyszałaś bo stali pod drzwiami.

- Wszystko z nią w porządku? - zapytał Jimin.

- Po prostu się o nią martwimy hyung- usłyszałaś słodki głos Kookiego.

- Wybiegłeś tak nagle i krzyknąłeś tylko, że musisz pilnie wracać do domu, bo coś się stało [T/I] - powiedział Jin.

- Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ciężko było utrzymać Hoesoka- mruknął Namjoon.

- Na zasadzie naprawdę ciężko hyung - poparł go Tae.

- Powiesz nam wreszcie co z nią?- przerwał dyskusję Hobi.

- Ma po prostu okres - westchnął Suga.

Zza drzwi nie wydobył się nawet jeden dźwięk, widać wszyscy nie spodziewali się takiego obrotu spraw.

- Ty sobie chyba jaja robisz - odezwał się nagle Rapi.

- Mówię poważnie, sam nie wiedziałem - mruknął.

- Jak nie wiedziałeś... Mogłeś wrócić na próbę... Mogłeś chociaż napisać, że wszystko z nią w porządku - warknął JHope.

- Napisała mi dopiero jak już wsiadłem w samochód... Fakt mogłem napisać ale zapomniałem - tłumaczył się chłopak.

- Najważniejsze, że nic jej nie jest- zakończył rozmowę Jin i usłyszałaś jak wszyscy się rozchodzą.

- Jutro ma sesje do filmiku ze mną - usłyszałaś głos Jimina.

- Nie tylko z tobą, Hobi też tam będzie - mruknął Suga.

- Myślę, że przez jakiś czas będziemy sami ze sobą - powiedział pewnie Chim.

Usłyszałaś hałas. Ktoś właśnie wylądował na drzwiach przyciśnięty przez kogoś. Podniosłaś się po pozycji siedzącej wystraszona.

- Tylko ją kurwa dotknij. Ona jest moja. Zapamiętaj to sobie- warknął Yoongi i odszedł.

Usłyszałaś jak Jimin głośno oddycha, a chwilę później także odchodzi.

Co tu się stało? Czyżby ChimChim też mnie kochał?

Nie wiedziałaś co robić. W ogóle jaką sesje? Spojrzałaś na kalendarz w telefonie. Och jaka ty jesteś głupia. Jutro chłopaki nagrywają część do filmiku Love Yourself.

Jak mogłaś o tym zapomnieć? Ostatnio chłopcy pracowali nad sesją, a teraz mają nagrywać do tego filmik. Cholernie czekałaś na ten dzień, a gdy on nadchodzi ty tak po prostu o nim zapominasz?

To wszystko jest tak owiane tajemnicą, że nic nie wiesz. Czytasz tylko te głupie teorie i jeszcze gorzej masz namieszane. Nikt w studiu nie wie nic o tym co to ma oznaczać. Znaczy nikt oprócz chłopców, twórców tego pomysłu i szefa...

A gdyby tak ich wypytać? Może słowo oppa załatwi wszystko? Warto spróbować. Kto będzie najbardziej podatny? Usłyszałaś okropny hałas zbijanego szkła, więc wyszłaś z pokoju i ruszyłaś w tamtą stronę.

Zobaczyłaś Namjoona z uchem od szklanki w dłoni, a reszcie kubka i jego zawartości na podłodze. Chłopak klął pod nosem i starał się ominąć wszystko i nie depnąć w szkło. Niestety nawet to mu się nie udało. Wszedł w odłamek i już miał odskoczyć gdy zatrzymałaś go.

- Nie ruszaj się! - rozkazałaś, a on stanął jak posąg. Spojrzał na ciebie niezrozumiałym wzrokiem. - Uważaj, możesz nawbijać sobie jeszcze więcej szkła. Stój tak i staraj się nie ruszać. Przyniosę zmiotkę- zarządziłaś i ruszyłaś po tą rzecz.

Szybko i sprawnie zmiotłaś rozbite kawałki porcelany, a wodę starłaś.

- Chodź ostrożnie - powiedziałaś zarzucając sobie na barki rękę Mona by choć trochę go odciążyć i mógł się na tobie podeprzeć.

- Dzięki - powiedział chłopak skacząc na jednej nodze obok ciebie.

Starał się o ciebie nie opierać, bo bał się, że cię zgniecie. Jednak ty doskonale zdawałaś sobie z tego sprawę i trzymałaś chłopaka w taki sposób by jego ciężar opadał na ciebie normalnie. Mężczyzna poddał się i dał prowadzić.

Doszliście do kuchni, a ty posadziłaś go na krześle. Doskonale wiedziałaś już grze mają apteczkę, więc sięgnęłaś do odpowiedniej szafki. Zabrałaś potrzebne rzeczy i klęknęłaś przed chłopakiem.

- Zobaczmy co tu mamy - uśmiechnęłaś się i złapałaś kostkę chłopaka podciągając stopę do wysokości twarzy. Zobaczyłaś dwa dość spore odłamki spod których sączyła się krew.

- I jak? - zapytał przechylając głowę i spoglądając na ciebie.

- Trzeba amputować - zażartowałaś, a chłopak się uśmiechnął. - Do wesela się zagoi - powiedziałaś i delikatnie odłożyłaś dwa odłamki na stół.

Nasączyłaś wacik środkiem dezynfekującym i przetarłaś ranne miejsca. Zauważyłaś jednak coś jeszcze. Przyjrzałaś się dokładnie i zauważyłaś mały kawałeczek, który wbił się głęboko.

- Nie ruszaj się. Trzymaj stopę w górze - zarządziłaś i ruszyłaś do swojej torby.

Wyciągnęłaś kosmetyczkę, a z niej pęsetę. Dobrze, że trzymasz to w tym miejscu. Wątpię, żeby chłopcy mieli takie rzeczy w domu.

Wróciłaś do Rapiego, który posłusznie trzymał nogę w górze. Ponownie uklękłaś przed nim, siadając na swoich łydkach. Złapałaś kostkę chłopka i odrobinę wyżej podciągnęłaś.

- Jeśli będzie boleć krzycz... Albo może zagryź rękę - zaśmiałaś się, a chłopak spojrzał na ciebie z przerażeniem. Nim zdążył powiedzieć coś wzięłaś się do działania.

Podwadziłaś delikatnie odłamek i sprawnym ruchem go wyciągnęłaś. Przetarłaś jeszcze raz całą powierzchnię stopy, bo zakrwawiła się. Jednak bez bandaża się nie obejdzie.

Westchnęłaś. Wzięłaś gazę do ręki, przyłożyłaś do rannego miejsca i sprawnym ruchem zawinęłaś bandażem. Na koniec ładnie go zapięłaś i wstałaś sprzątając miejsce 'pracy'.

- Powinno być wszystko dobrze. Jak będzie cię coś kuło to powiedz, możliwe, że czegoś nie dopatrzyłam - poklepałaś go po kolanie. - Zaraz przestaniesz krwawić, ale nie chce żebyś rozmazał po całym domu - wskazałaś na stopę owiniętą bandażem. - Uważaj na siebie. Idź już do swojego pokoju, a ja przyniosę ci tą kawę - uśmiechnęłaś się i ścisnęłaś przyjacielsko jego bark.

- Dziękuję [T/I]. Sam bym sobie nie poradził - mruknął zakłopotany drapiąc się po karku.

- Drobiazg, też byś mi pomógł- uśmiechnęłaś się.

- Jeśli będziesz czegoś potrzebować... - zaczął.

- Zapamiętam - uśmiechnęłaś się i wstawiłaś wodę. - A Namjoon, jaką pijesz kawę? - zapytałaś nim wyszedł.

- O to różnie... Każda będzie mi pasować - uśmiechnął się delikatnie i ruszył w stronę pokoju.

Poczekałaś chwilę i zrobiłaś taką, jaką robisz zwykle sobie. Uwielbiałaś ten zapach kawy. Był taki spokojny i odprężający. Poczułaś jak nagle ktoś się obejmuje w pasie i całuje twój kark. Przyjemne dreszcze rozlały twoje ciało gdy poznałaś ten dotyk i te usta na swoim ciele.

- Czyżbyś miała na mnie ochotę?- usłyszałaś zachrypnięty głos Sugi. Poczułaś jego zimne palce na karku, które zjeżdżały spokojnie w dół wywołując gęsią skórkę.

- Yoongi? - zaczęłaś słodko i odwróciłaś się w jego stronę.

- Tak? -zapytał zagryzając wargę gdy zarzuciłaś mu ręce na szyje.

- Mam okres - powiedziałaś kiedy prawie stykaliście się wargami. Odsunęłaś się od niego uśmiechając się wrednie. - Zapomnij o jakichkolwiek przyjemnościach przez najbliższy tydzień - dodałaś posyłając mu buziaka ręką.

Złapałaś kubek w rękę i ruszyłaś do pokoju Mona. Na odchodnę odwróciłaś się w stronę mężczyzny. Widziałaś jak Suga stoi w osłupieniu i zabawnie marszczy nosek.

*

Nikt mnie nie prosił o promocję, ale lubię przeglądać wasze profile ( strzeszcie się 😂)... Szczególnie osób, które bardzo chętnie się udzielają ( dziękuje, za wszelką aktywność ❤) 

I ktoś mnie zachęcił do pewnego, nowego opowiadania... Weszłam, czytam i stwierdzam, że zapowiada się naprawdę super 😊 ( nie spieprz tego). Dopracowane, nie wstawione byle jak, a ja to cenie 😀

Wracając postanowiłam je trochę wypromować ( jeśli chodzby wejdziecie w nie za moją sprawa będzie mi miło) bez wiedzy autora, ale myślę ze się nie obrazi ❤ ponieważ chce by świetna praca moich czytelników była doceniona 😀

Wpadajcie na profil YeolJulia I jej opowiadanie "I Need You | Min Yoongi"

W ogóle zauważyłam, że jesteście bardzo utalentowani w różnych dziedzinach ❤

Teraz jak tak patrzę to "wypromować" pff bo ja jakaś sławna czy co? 😂😂

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro