*43*
Właśnie kończyłaś zmieniać bandaż Yoongiemu. Nie był tym zachwycony, ale wolał stać cicho i ci się przyglądać niż się z tobą kłócić.
- Powinnam coś za to dostać - powiedziałaś uśmiechnięta. Chłopak przyciągnął cię do pocałunku, a ty położyłaś mu dłoń na ustach. - Jestem głodna - mruknęłaś.
- Jedliśmy 3 godziny temu - zauważył.
- To wystarczająco długo, żebym zgłodniała. Po za tym prawie wszystko zjedliście, a ja co zdążyłam - odparłaś.
- Aigoo, jedyne co potrafię zrobić na kolacje to kanapki i herbatę- zaśmiał się.
- Może być - powiedziałaś i wyszłaś z pokoju.
- Ty tak na poważnie?- zawołał za tobą ale nawet się nie zatrzymałaś.
Weszliście do kuchni. Chłopak uśmiechnął się pod nosem i wstawił wodę, a potem wziął się za robienie kanapek. Podeszłaś do blatu i chciałaś na nim usiąść.
- Co ty robisz?- zapytał.
- Siadam na blacie?- odpowiedziałaś retorycznie.
- Po co? - zaprzestał robienie kanapek i wpatrywał się w ciebie.
- Żeby obserwować cię jak gotujesz? - po raz kolejny.
- Nie możesz robić tego siedząc przy stole?- zadał pytanie.
- Zawsze tak robią w tych głupich opowiadaniach - zaśmiałaś się. Oczywiście, że kochałaś te opowieści.
- Skoro są głupie to dlaczego je czytasz?- spytał.
- Aish, zamknij się. Powinieneś teraz podejść, stanąć pomiędzy moimi nogami i przynajmniej mnie pocałować - opowiedziałaś.
Chłopak położył jedną dłoń na swoim biodrze, a drugą oparł się obok chleba. Zaśmiał się i nawet nie raczył się ruszyć z miejsca.
- Złaź z tego blatu zanim cię Jin hyung zobaczy - powiedział jedynie i wrócił do robienia kolacji.
- Yoongiii - przedłużyłaś słodko, a chłopak na ciebie spojrzał.
- Cooooo? - także przedłużył robiąc przy tym swoją minę i pozę 'what?'.
- Chodź tu do mnie i mnie pocałuj- poleciłaś.
- Jeszcze czego - mruknął.
- No zrób to. Chce wiedzieć co czują naprawdę te wszystkie laski w opowiadaniach- powiedziałaś patrząc na chłopaka. Widząc, że się nie wycofasz westchnął i podszedł do ciebie.
Wsunął się pomiędzy twoje nogi, a dłonie położył po obu stronach twoich nóg. Uśmiechnął się jedną stroną jakby nie mógł uwierzyć, że to robi. Przysunął swoją twarz do twojej i cmoknął twoje usta. Zrobiłaś niezadowoloną minę na co chłopak pokręcił głową i tym razem złączył na dłużej wasze wargi.
- [T/I]! Suga! CO WY WYPRAWIACIE! MÓJ BIEDNY BLAT! ZŁAŹ W TEJ CHWILI! - krzyczał pojawiony znikąd Jin.
Yoongi odskoczył od ciebie po czym zaczął się śmiać, a ty zeskoczyłaś z blatu zarumieniona.
- Do pokoju!- powiedział ostro.
- Hyung daj spokój, ona nie wiedziała - próbował załagodzić sytuację twój chłopak.
- A ty jej nie zabroniłeś.. I jeszcze się na nim migdaliliście! - oburzył się. Wskazując palcem to na jedno to na drugie.
- To był tylko jeden pocałunek oppa - powiedziałaś słodko, na co Jina zatkało. Trzymał dłoń w górze i otwartą buzię. Pomachał ręką nie wiedząc co powiedzieć.
- Żeby to mi było ostatni raz - powiedział wreszcie i wyszedł.
- Brawo - uśmiechnął się do ciebie Suga.
- Ma się ten urok osobisty- powiedziałaś zarzucając włosami. - Pospiesz się bo robię się coraz bardziej głodna - dodałaś zadzierając głowę wysoko.
- Nie za bardzo wykorzystujesz fakt, że jesteś tutaj jedyną dziewczyną? - zapytał nakładając coś na chleb.
-Ja? Pfff nie... Skądże- powiedziałaś i siadłaś przy stole.
- W dodatku na nich mówisz oppa, a ja to co?- mruknął i pokroił ogórka. - Chyba jesteśmy razem czy jakoś tak nie?- odwrócił się w twoją stronę z nożem w ręce.
- Jakoś tak, żeby być razem trzeba się kochać... I zapytać tej drugiej połówki czy chce z tobą być- podeszłaś do mężczyzny i zabrałaś jeden plasterek.
- A czy druga połówka chce ze mną być? - zapytał patrząc jak zjadasz jego własnoręcznie pokrojonego ogórka.
- Może - odpowiedziałaś tylko i podeszłaś do szafki by wyciągnąć talerze. - Um, Yoongi? - właśnie coś sobie uświadomiłaś.
- Hm?- usłyszałaś jedynie tyle bo był skupiony na wyliczeniu po ile plasterków kłaść na jedną kanapkę.
- Na pewno wstawiłeś wodę?- zapytałaś i podeszłaś w tamtą stronę.
- No tak... Chyba- powiedział i odwrócił się w twoją stronę słysząc twój śmiech.
- Włączyłeś piekarnik - uświadomiłaś go, a on sam zaczął się śmiać.
- Piłaś kiedyś herbatę z wody ugotowanej w piekarniku?- zapytał nagle.
- Nie? Oczywiście ze nie!- co on pierdoli.
- To nie marudź bo nasz okazje - mruknął tylko. Wybuchłaś śmiechem.
- Ty mówisz poważnie? - zapytałaś patrzą na jego niewzruszoną twarz.
- Jestem śmiertelnie poważny - odpowiedział tylko.
- To nawet jak na was jest dziwne... W ogóle to- zaczęłaś.
- Otwórz i zobacz - przerwał ci.
Zrobiłaś co kazał i zobaczyłaś w środku czajnik.
- Tae lubi czasem tak pić- wzruszył ramionami i zaśmiał się pod nosem z twojej zszokowanej miny.
Zamknęłaś piekarnik i buzię prostując się
- No tak, mogłam się domyślić, że to on - powiedziałaś.
- Gotowe - Yoongi odwrócił się w twoją stronę z talerzem ułożonych kanapek.
Położył wszystko na stole i moment później usłyszeliście gwizd czajnika z piekarnika. Chłopak chwycił po przez szmatkę i zalał wrzątkiem kubki z herbatą. Postawił przed tobą napój, a sam usiadł naprzeciwko.
- Smacznego- uśmiechnął się i upił łyk. Skrzywił się i posłodził sobie herbatę.
- Ty nie będziesz jadł?- zapytałaś sięgając po kanapkę.
- Nie jestem głodny- mruknął mieszając łyżeczka by rozpuścić cukier.
Wzruszyłaś ramionami i ugryzłaś chleb. Posiłek był dobry. Suga się naprawdę postarał by wszystko było ładne, estetyczne i smaczne. Uśmiechnęłaś się.
- Masz masło, o tutaj- powiedział pokazując pod swoją dolną wargą przy kąciku. Przetarłaś miejsce, a chłopak się zaśmiał. - Nie tutaj, po drugiej stronie- wyjaśnił. Przejechałaś wierzchem dłoni już w drugim miejscu, a chłopak spojrzał w dół próbując się nie śmiać.
- Co cie tak śmieszy? - starałaś się brzmieć groźnie ale Suga był zbyt uroczy.
- Jedyne co zrobiłaś to się jeszcze bardziej rozmazałaś- powiedział spoglądając na ciebie.
- To mógłbyś mi pomóc? - zadałaś pytanie retoryczne.
- Przecież ci powiedziałem gdzie to masz- bronił się.
- Mógłbyś to zetrzeć? - zapytałaś nastawiając się.
- A co ja? Twoja matka?- prychnął, a ty cofnęłaś głowę.
- Dzięki... Sama sobie poradzę - mruknęłaś i zaczęłaś przecierać dłonią miejsce pod ustami.
Chłopak jedynie się z ciebie śmiał. Spojrzałaś na niego z mordem w oczach, więc złączył wargi w cienką linię chcąc powstrzymać śmiech. Złapał twoją dłoń i pociągnął cię do siebie, przez co wpadłaś brzuchem na kant stołu i rozlała się trochę herbata.
Mężczyzna przysunął się do ciebie i przyłożył usta do twojej dolnej wargi. Chwilę później poczułaś tam jego język. Odsunęłaś się od niego i przetarłaś wolną ręką to miejsce.
- Jesteś obrzydliwy - jęknęłaś, a chłopak oblizał jedynie prowokacyjnie usta. - Straciłam apetyt - mruknęłaś jedynie wstając.
- Za to ja nabrałem- powiedział i sięgnął po kanapkę. Patrzył ci prosto w oczy i odgryzł kawałek. - Na ciebie- dokończył uśmiechając się jedną stroną.
*
Bighit przestań, po prostu przestań...
Kto oglądał filmik więcej niż jeden raz?
Ja go oglądam na okrągło xD
I znów teorie, Teorie... Piszcie śmiało swoje, lub te dla was najbardziej prawdopodobne 😉 chętnie poczytam
Widok Kookiego na wózku mnie wyjątkowo wzruszył... Ogółem oglądając ten filmik się wzruszyłam..
Za każdym razem jak go oglądam muszę się uspokoić i wyjść na dwór, a potem i tak znowu go oglądam bo jest piękny 😂😍
Chce być tą dziewczyną... W sumie każdą!
Czy tylko dla mnie Yoongi wyglądał zadziwiająco dobrze z tym papierosem? Chociaż zabraniam mu palić!
Bayo <3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro