Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*20*

- Yoongi mogę cię prosić na chwilę? - pojawił się obok znienacka Junsu.

Chłopak spojrzał na ciebie ale widząc stojącą obok swojego narzeczonego Sooyoung zgodził się. Dziewczyna została z tobą.

- Masz na niego dobry wpływ- westchnęła biorąc łyk wody.

- Dlaczego tak sądzisz?- zapytałaś chcąc się dowiedzieć.

- Yoongi jeszcze nigdy nie przegapił okazji by przywalić Daehyun'owi- wyjaśniła.

- Co? Jak to? Dlaczego?- pytałaś nie mogąc uwierzyć w to co przed chwilą usłyszałaś.

- Cóż Yoongi i Daehyun od zawsze ze sobą rywalizowali. Temu drugiemu gdy coś nie wychodziło rzucał wyzwanie na bitwę. Oczywiście Min przegrywał.... Daehyun czasami się nad nim znęcał. Bywało, że po bójce z nim nie wychodził z pokoju przez kilka dni... Nawet nie wracał do domu... To była dla niego hańba... Oczywiście rodzicie nie wiedzieli od początku kto go tak okłada... Wreszcie Yoongi nie mógł wytrzymać. Trenował i odgryzł się Daehyun'owi. Sprał go bardzo mocno. Od tamtej pory, gdziekolwiek by nie był, jeśli jego kuzyn robi się zbyt śmiały w stosunku do niego, lub ważnych dla niego osób... Po prostu źle kończy - wyjawiła.

Słuchałaś tego wszystkiego przejęta. Naprawdę ten mężczyzna wiele przeżył.

- Więc widzisz, masz na niego dobry wpływ. Nawet jego mama czy ja nigdy go nie powstrzymałyśmy... A przy tobie... Jakby nie chciał, żebyś na to patrzyła - powiedziała patrząc w twoje oczy.

- Bo tak było- odparłaś uciekając wzrokiem.

- Daehyun chciał ci coś zrobić?- zapytała z troską.

- Dobierał się do mnie- mruknęłaś nie chcąc do tego wracać. - Chyba mając ' dobry wpływ' na myśli, nie myślisz tylko o bójce? - spytałaś zmieniając temat

- Yoongi zachowuję się nad wyraz... miło. Nie jest tak chamski..- westchnęła opierając się na krześle.

- Ma dziś dobry dzień. A myślałam, że tylko w stosunku do mnie jest taki niemiły - zaśmiałaś się.

- On nigdy się nie zmieni, zawsze będzie szczery... Przez co trochę chamski i jakby bez uczuć ale... Z tego co dzisiaj zauważyłam on potrafi być lepszy. Cholera on nadal ma jakieś pozytywne uczucia!- uśmiechnęła się radośnie, a ty razem z nią. - Ciesze się, że cię poznałam- dodała.

- Ja również- powiedziałaś. - Czy Daehyun poważnie znęcał się nad Yoongi?- zapytałaś. Nie chciałaś być wścibska, chciałaś mieć większy powód tego co zaraz zrobisz.

- Tak, nawet bardzo... Kiedyś trafił przez niego do szpitala... - urwała gdy zobaczyła, że wstajesz. - [T/I], co ty robisz?- zapytała widząc jak odchodzisz od stołu. Zatrzymałaś się.

- Przepraszam za to co teraz zrobię. Naprawdę przepraszam - powiedziałaś i ruszyłaś w stronę swojego celu.

Podeszłaś do niego szybciej niż myślałaś. Stał lekko na uboczu i rozmawiał z jakąś dziewczyną gładząc po jej ramieniu. Pociągnęłaś go za ramię, a on zaskoczony odwrócił się w twoją stronę.

- O [T/I], namyśliłaś się?- zapytał z uśmiechem.

- Ty świnio!- warknęłaś i przywaliłaś mu z pięści. Chłopak zatoczył się do tyłu trzymając swoją obolałą szczękę. Nagle ktoś złapał za twoją dłoń.

- Wszystko w porządku?- zapytał Suga oglądając ją.

- Twoja europejska dziwka mi za to zapłaci!- krzyknął Daehyun ruszając w waszą stronę. Yoongi stanął przed tobą.

- Dobrze zrobiła. Sam chciałem to zrobić... I widzę, że mam okazję. Nikt nie będzie obrażał mojej kobiety- warknął i przywalił mu w twarz powalając go. Zakryłaś usta ręką. - To nauczy cię dobrych manier. Jeśli jeszcze chodź piśniesz o niej słowo skończysz na OIOM'e. - syknął i podszedł do ciebie.

Ludzie którzy zbiegli się, rozstąpili się przed wami. Ruszyliście w stronę parkingu.

Chłopak trzymał nadgarstek twojej dłoni, którą mu przyłożyłaś, a drugą ręką cię obejmował. Kostki piekły cię i były zaczerwienione, ale delikatny wiatr chłodził je dając ulgę.

Gdy odeszliście kawałek poza przyjęcie Suga stanął. Dokładnie obejrzał twoją dłoń.

- Dlaczego to zrobiłaś?- zapytał delikatnie dmuchając na twoją pięść.

- Wiem co ci robił. Jakoś tak wyszło... Nie mogłam się powstrzymać- podrapałaś się po karku, a chłopak zaśmiał się cicho.

- Moja mała bohaterka- uśmiechnął się przyciągając cię do swojej klatki piersiowej.

- Mała to jest twoja pała, ja jestem niska- mruknęłaś w jego stronę, a jego pierś zaczęła się trząść ze śmiechu.

- Oczywiście, ale moja 'pała' jak pewnie zauważyłaś nie jest mała- powiedział. Uderzyłaś go delikatnie w klatkę piersiową, mrucząc 'zboczeniec' i oboje zaczęliście się śmiać.

- Wracamy do domu?- zapytałaś.

- Tak. Już i tak za długo wytrzymaliśmy - westchnął i ruszył do samochodu.

Wsiedliście, a kierowca ruszył. Zasnęłaś na ramieniu Yoongiego. Ten wieczór był pełen wrażeń. Przebudziłaś się pod twoim domem, jednak nie miałaś ochoty ani siły wstać.

Poczułaś jak Suga wyciąga cię z samochodu, biorąc na ręce jak pannę młodą. Odprawił kierowcę i ruszył pod twój dom. Wiedział gdzie trzymasz zapasowe kluczyki, więc bez problemu otworzył drzwi. Ściągnął swoje i twoje buty. Od progu usłyszał miauknięcie.

-Hej kotku- przywitał się i ruszył z tobą na rękach do twojej sypialni. Gdy zabierał ręce złapałaś go za nadgarstek.

-Śpij ze mną- mruknęłaś zaspana.

-Pójdę zamknąć dom- powiedział zmęczony ale ty nie chciałaś go puścić. - Obiecuję, że wrócę- dodał.

Chwilę później ponownie znalazł się u ciebie w sypialni.

- Nie możesz tak spać- mruknął szturchając cię.

- To mnie rozbierz- jęknęłaś w poduszkę. Niezbyt kontaktowałaś ze światem. Byłaś zbyt zaspana i zmęczona.

Yoongi przewrócił cię na plecy i rozsunął suwak sukienki. Delikatnie cię podniósł i zsunął materiał w dół. Ponownie cię ułożył i odrobinę unosząc twoje biodra ściągnął sukienkę z ciebie. Odłożył ją na krzesło i postanowił zabrać się za siebie.

Ściągnął marynarkę zawieszając ją na oparciu krzesła. Koszulę, spodnie i muszkę rzucił na krzesło. Skarpetki zwinął razem i ułożył przy nodze fotela.

Westchnął cicho patrząc na ciebie. Pół nagą i nie mógł nie pozwolić sobie na chwilę fantazji. Jęknął cicho myśląc ile rzeczy mógłby z tobą zrobić.

Położył się obok ciebie. Wtuliłaś się w jego klatkę piersiową, a ten okrył was kołdrą.

- Dobranoc, kochanie - powiedział po raz ostatni tego dnia całując czubek twojej głowy.

*

A to Yoongi *.*

Bayo <3

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro