Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Tak w rozpaczy mijał mi kolejny tydzień, aż w końcu odważyłam się wyjść z domu. Wyszłam przed dom, po czym mnie zamurowało. Za płotem stał Max, z kwiatami. Na mój widok lekko zwiesił głowę po czym podeszłam do płotu.

-To już wiesz kim jestem... pewnie zgłosiłeś to na policję, co? - powiedziałam.

Zbierało mi się na płacz, nie miałam pojęcia jak się zachować, więc próbowałam udawać że jest wszystko ''okej'' ale tak nie było.

-Przyszedłem cię przeprosić, i też coś pokazać, ale czy najpierw... dasz zaprosić się na randkę? - powiedział.

Zdruzgotana stałam przy furtce.

-A-ale jak to tak? Myślałam że mnie nienawidzisz.... - powiedziałam - t-tak pójdę z tobą na randkę.

-Choć! - powiedział i otworzył furtkę.

Chwyciłam za jego rękę i poszliśmy do lokalu mojej babci, która robi najlepsze kanapki w całym Greenwich. Kiedy nas obaczyła ucieszyła się.

-Stars, co z bratem? - spytała babcia dosiadając się do nas.

-Wolę o nim nie rozmawiać... ostatnio zrobił pewną rzecz której mu nie wybaczę... - powiedziałam przełykając ślinę.

-No dobrze nie będę drążyła tematu i smacznego - powiedziała babcia i poszła robić następne kanapki.

Zjedliśmy kanapki, a Max postanowił mnie odprowadzić.

-Przepraszam jeszcze raz za tamto z twoim bratem... trochę mnie poniosło, ale czuje że jest coś między nami... czy dasz mi drugą szansę? - spytał Max.

-Już wiesz że jesteśmy wilkołakami, więc nie mam już nic do ukrycia, tylko proszę nie mów nikomu! - powiedziałam i wtuliłam się w niego.

-Stars, kocham cię! - wydusił z siebie Max po czym mnie pocałował.

Staliśmy za białym płotem od werandy,wtuleni w siebie nawzajem,w końcu zaproponowałam żeby pójść do mnie.

-Cześć mamo! - krzyknęłam ale zamiast odpowiedzi zastałam brata - N-Nick?!

~Max, przepraszam cię za tamto, wtedy na werandzie, trochę mnie poniosło.... rodzice pojechali na namioty razem ze sąsiadami, cała chata wolna! - powiedział po czym poszedł do drzwi je otworzyć.

W drzwiach stała Grace, dziewczyna Nick'a, Max spojrzał na nią po czy zabrałam go do swojego pokoju. Jak tam stał i wpatrywał się w Grace, miał szkliste oczy.

-Max co się dzieje? - spytałam.

-Grace, tak miała na imię tamta dziewczyna, była moją ostatnią dziewczyną przed tobą... ale to trwało zaledwie tydzień... - powiedział i się rozkleił

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro