3
Prawie cały dzień udało mi się uniknąć West'a , ale niestety nic nie trwa wiecznie
Na ostatniej przerwie chłopak stanął razem z jego ekipą naprzeciw mnie.
- Pamiętasz co miałaś zrobić?- powiedział to tak strasznie głośno że od razu wokół zebrali się ludzie
- J.ja- szepnęłam- Nie zrobie tego- powiedziałam pod przypływem odwagi
- Nie?- złapał mnie za nadgarstek i boleśnie go wykręcił
- Sprawiasz mi ból- szepnęłam z łzami w oczach
- Przeproś
-Ty... Ty głupi dupku! Nie przeproszę cie trzeci raz!- krzyknęłam tylko trochę cicho i wyszarpałam mój nadgarstek z jego uścisku. Wybiegłam ze szkoły przerażona co będzie jutro.
Na parkingu zauważyłam auto Alana szybko do niego wsiadłam i przywitałam się z chłopakiem
- To co? Kino czy coś innego?
- Może... kino, ale ja chce wybrać film
- Zero kujoństwa przy tym jasne?- zagroził mi
Przez szybę widziałam jeszcze wściekłego Caleb'a, ale nie chciałam się nim zamartwiać
******
- To był świetny wieczór. Dziękuje Alan- powiedziałam mu gdy odwiózł mnie do domu
- Wszystko dla najlepszej przyjaciółki- zrobiło mi się strasznie ciepło na sercu po tych słowach
- Do zobaczenia- przytuliłam go i dałam mu całusa w polik
Odwróciłam się i poszłam do domu. Szczęśliwa zdjęłam trampki i pobiegłam do mojego pokoju.
- Mam przyjaciela- westchnęłam szczęśliwa
Moje szczęście trwało do momentu w którym zorientowałam się że nie odrobiłam żadnych prac domowych ani nie pouczyłam się z żadnego podręcznika.
Do północy siedziałam nad książkami. Wtedy zdecydowałam pójść pod prysznic i naszykować się na jutro
Podłączyłam jeszcze telefon i poszłam spać
*****
7:30
Patrząc na budzik westchnęłam i ubrałam się w czarny sweter i czarne boyfriendy.
Jak zawsze zeszłam na dół by zjeść śniadanie, które robi mama lecz tym razem nie było ani mamy ani taty. Zamiast nich była kartka
,, Musieliśmy wcześniej pojechać do pracy. Zrób sobie coś do jedzenia, nie spóźnij się do szkoły.
Kocham cię Mama''
Uśmiechnęłam się smutno i wzięłam dwa jabłka do plecaka. Jedno zaczęłam jeść w drodze do szkoły a drugie zostawiłam sobie jako lunch w szkole.
Wchodząc do budynku zostałam pociągnięta do takiego jakby ,, ślepego zaułka,, naszego liceum.
Spojrzałam na osobę, która mnie tu zaciągnęła i zobaczyłam zdenerwowanego Caleb'a
- Jak mogłaś mnie tak znieważyć? Myślałaś że ci odpuszczę takie coś co wczoraj odwaliłaś?
- Caleb..-odważyłam się nazwać go po imieniu- Ja naprawdę cię przepraszam- w moich oczach stanęły łzy
Chłopak ściągnął moje okulary i połamał je w rękach
Otworzyłam szeroko usta i spojrzałam na jego twarz
- To dopiero początek ty idiotyczna ździro
Gdy odszedł osunęłam się po ścianie w dół płacząc
- Wszystko okej?
- Yhym
- Strasznie to widać gdy płaczesz. Co się stało?- dziewczyna o długich blond włosach kucnęła przy mnie
- To nic, ja naprawdę muszę iść- powiedziałam i podniosłam połamane okulary
- Poczekaj. Jestem Maddie a ty to...?
- Logan...- spojrzałam jej w oczy
- Te połamane okulary to mój brat prawda?- zmarszczyłam brwi- Caleb- wyjaśniła kto kest jej bratem
- Tak, ale to była moja wina- szepnęłam- Muszę iść- pożegnałam się i poszłam do klasy od biologii
- Logan zostań tutaj na chwilę- nauczycielka uśmiechnęła się do mnie po lekcji i wyszła z klasy, po chwili wróciła z... no właśnie z- To jest Caleb, znasz go prawda?- spytała
Kiwnęłam głową w odpowiedzi a Caleb przybrał diabelski uśmieszek na twarzy
- Caleb jesteś zagrożony z biologi jak i z matematyki a Logan wybiega poza podstawy swoją wiedzą, razem z dyrektorem ustaliliśmy, że Logan będzie twoją korepetytorką aż nie poprawisz ocen.- otworzyłam szeroko oczy w szoku
- Ale..- zaczęłam, ale Caleb mi przerwał
- Nie będę z nią przebywał
- Tu nie ma że nie chcesz Caleb. Nie jesteś dzieckiem- nauczycielka się lekko zdenerwowała- Korepetycje będą odbywały się dwa razy w tygodniu u ciebie w domu. A raz w tygodniu u Logan, wasze mamy się na to zgodziły. Kwestia ustalenia dni to wasza sprawa. To wszystko możecie iść
- Dowidzenia- szepnęłam wychodząc z klasy
- We wtorki,czwartki i niedziele. Wtorek i niedziele u mnie a w czwartki u ciebie kujonko- jak widać Caleb już ustalił kwestie dni
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro