{1}
Blask fleszy oświetlał mnie z każdej strony eksponując moje niedoskonałości.
Kiedyś zupełnie byłam inna a teraz jestem tym kim jestem.
Już słyszę z widowni: Jaka ona gruba,ledwo się toczy i nie może unieść swojej dupy.
Tak to ja,kiedyś szczupła z idealną sylwetką i planami na przyszłość.Wszystko to skończyło się z dnia na dzień ,to przez ciebie tak wyglądam.
Zawsze mówiłeś że jestem zbyt chuda,że widać mi kości i nie masz za co złapać.
To prawda, wyglądałam jak wieszak bez pupy i biustu.Widziałam jak oglądałeś się za innymi odprowadzając je wzrokiem.
Widziałam i nic nie mówiłam,przełykałam gorycz która paliła moje gardło.Wiem że nie byłam atrakcyjna jedynie sławna i to cię przy mnie trzymało.
Pewnego dnia wróciłam z pracy a ty rozmawiałeś z tą sławną modelką mówiąc jaką jest piękną kobietą.
Mi nigdy tego nie powiedziałeś nawet w chwilach gdy się kochaliśmy,po wszystkim szybko zasypiałeś odwracając się do mnie plecami.Czułam się niepotrzebna i wykorzystana ale akceptowałam to bo nie chciałam zostać sama.
Wiele koleżanek mówiło mi:
-Po co z nim jesteś przecież widać że on cię nie kocha i jest tylko dla kasy którą zarabiasz a on korzysta.
Nie chciałam ich słuchać choć wiedziałam że mają rację.Nie ma między nami miłości jak w innych związkach.Po prostu nie chciałam być sama,chciałam by ktoś mnie kochał.
To dla Tadka zaczęłam więcej jeść by tylko mnie nie zostawił.Cieszył się że już nie jestem taka płaska,że wreszcie ma co pomacać .
Ja jednak czułam się z tym źle,jedzenie stawało mi w gardle ale poświęcałam się kosztem swojego zdrowia by tylko zadowolić mego mężczyznę.
Tadek kupował mi wysokokaloryczne jedzenie wielce zadowolony z siebie.
Siadał i patrzył jak pochłaniam kalorie.On był szczupły i nigdy nie jadł tego co mi przynosił.
Widziałam w jego oczach satysfakcję i taką radość że staje się coraz większa.
Może w ten sposób chciał mnie zostawić,najpierw utuczyć by potem mieć wymówke że to moja wina że tyle jem.
Myślałam że robi to dla mojego dobra,że wreszcie pokocha mnie i zaakceptuje jak wyglądam.
Umiał dobrze grać,przed wszystkimi udawał kochającego a gdy tylko światła zgasły potrafił wyzywać od świń i grubasów.
Często płakałam przez niego ale trwałam przy jego boku,znajome odsunęły się odemnie .Zostałam z nim bo tylko jego miałam,nie potrafiłam się mu przeciwstawić i go zostawić.
Uważał że zgine bez niego,że nikt mnie nie zechce .
Wkrótce przekonałam się jak bardzo się pomylił.
Po występie i niezliczonej ilości braw zobaczyłam na widowni mężczyznę,uśmiechał się do mnie i cały czas patrzył.
Nie potrafiłam odwrócić od niego wzroku czując w sercu żar.
Niepostrzeżenie wszedł do mojej garderoby z bukietem różnokolorowych kwiatów.
Zawstydzona ale również zaskoczona podziękowałam.
Zaproponował że odprowadzi mnie pod dom ale się wachałam.
Miałam już kogoś ale Tadek nawet nie zjawił na występie,pewnie obracał jakąś laskę mając mnie gdzieś.
Nie odmówiłam a nawet nie wróciłam na noc.
Zabrał mnie na kolację mój Krzyś bo właśnie tak miał na imię.
Nie przeszkadzały mu moje kilogramy,pod tą stertą tłuszczu nadal byłam wrażliwą dziewczyną spragnioną bliskości i miłości.Jak każdy zasługiwałam na szczęście .Wspólna rozmowa tego wieczoru uświadomiła mi że nie jestem w środku pusta,że nie muszę ukrywać się przed swiatem by mnie akceptowali i szanowali.
Wygląd to nie wszystko.Tadek był ,,piękny,,ale jego dusza czarna.
To przy Krzyśku odżyłam,więcej się śmieje,wychodzę do ludzi .Korzystam z życia i z sexu,mój mężczyzna wielbi każdy mój wałeczek,każdą fałdkę ale robi to z miłością.
Odzyskałam radość życia i koleżanki z pracy.Wspólne występy na scenie gdzie gram kogoś innego zbliżyły nas do siebie.
Zostawiłam Tadka zanim on to zrobił,myślał że będę go błagać na kolanach a to właśnie on to zrobił.
Klękał,przepraszał i błagał .
Może kiedyś bym mu wybaczyła ale nie teraz,niech wraca do swoich panienek i żyje na ich koszt.Już taka głupia nie jestem ale ostrożna.
Wiem że to ten jedyny na którego zawsze mogę liczyć.Gdy porzuciłam teatr trwał przy mnie,wspierał i akceptował moje decyzje nawet te złe.
Dzięki jego pomocy znalazłam nową pracę w której się realizuje.Jestem właścicielem teatru,część znajomych pracuje u mnie i jesteśmy jak taka rodzina.
Teraz wiem co to znaczy kochać bez względu na wszystko.
Pozycja,prestiż i wygląd są dla wybranych,ja wybrałam inne życie bardziej spokojne choć świat o mnie tak szybko nie zapomni.
Ślub za miesiąc bo Krzyś nie chce dłużej czekać,planujemy odpocząć i zniknąć na jakiś czas ciesząc się sobą i małą istotą która rośnie we mnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro