Czy To Moja Wina?
Per. Miko
Pewnego ciepłego dnia pchadzałem się obok parku ponieważ dzisiaj umówiłem się z Melody. Naszczęście zgodziła się na spotkanie.
*15 min. później*
W oddali zobaczyłem jak Melody idzie w moim kierunku. Kiedy już podeszła poszliśmy razem do kawiarni.
*w kawiarni*
Per. Melody
Mikołaj zaprosił mnie dzisiaj do kawiarni, chyba chciał o czymś porozmawiać. Wyglądał na lekko pod denerwowanego.
- Coś się stało Miko?
- Nie nie... Wszystko w pożądku. - powiedział.
- co podać dla państwa?
- .....Hmm ja poproszę czarną herbatę z ciastkami.
- ja poproszę to samo!
- dobrze to będzie 103.94zł
*Miko płaci*
- dobrze, to o czym chciałeś że mną porozmawiać?
- chciałem Ci powiedzieć że-
*Nagle do kawiarni wszedł Angar*
- O, cześć Anger!
- Hej Melody, Część Miko.
- Hej - powiedział poddenerwoeanym głosem.
Per. Miko
Czemo akurat w tej chwili musiał przyjść tutaj Angar?! Jak by nie mógł pójść do innej kawiarni... A już prawie bym wyznał miłość Melody gdyby ten debil tu nie przyszedł!
Per. Angar
Podejrzane... Czemu Mikołaj zaprosił Melody do kawiarni? I czemu mi o tym nie powiedziała? Może mają jakieś ukryte plany? Będę musiał ich obserwować... Oby mnie tylko nie zauważyli! - pomyślał. Po czym usiadł niedaleko ich stolika i spoglądam na rozwijającą się sytuację.
Per. Miko
Dobra Angar chyba sobie już piszedł...
Chyba mogę kontynuować rozmowę z Melody. Ale nie mam pewności czy napewno go tutaj nie ma trochę poczekam aż nabiorę ponownej pewności siebie żeby to jej powiedzieć...
- to co chciałeś mi powiedzieć
- O patrz kelner już idzie!
Per. Melody
Miko dzisiaj jakoś dziwnie się zachowuję. Czy powinnam tym się martwić? Może później go o to spytam. Narazie musimy zjeść te ciasta i wypić cherbatę.
(po zjedzeniu ciastek i wypićiu herbaty)
(po wyjściu z resteruacji)
Per. Narratorka
Angar bacznie się przygłądywał Melody i Miko. Zdziwiło go że razem idą pod drzewo wiśni. Bo przyważnie tam wyznaje się miłość.
Per. Miko
Nareście!, nie mogę się doczekać aż wyznam miłość Melody!
- Melody Chan... mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia..... bo bo... PODOBASZ MI SIĘ! I CZY BYŚ CHCIAŁA ZOSTAĆ MOJĄ DZIEWCZYNĄ? Wiem że jesteś z Angarem ale-
- t- n-i ? - niedokączając odpowiedziała
Mikołaj pocałował ją i bardzo mocno ją przytulił.
Per. Angar
Nie no tego już za wiele! Chyba zaraz pójdę mu pszywalić w ten jego r**!
(Angar podszedł do Mikołaja, wzią go za szyję i zaczną przyduszać.)
- Angar, proszę pszestań! - powiedziała z płaczem.
- Dobrze! Skoro go chcesz to go sobie weź! Ale domenie już nigdy nic nie mów i nie zbliża się do mnie! NIGDY!
- ale...?!
- ŻADNE ALE! Żegnam!
Per. Melody
To wszytko wina tego głupiego Miko gdyby mnie nie pocałował i dał by mi dokączyć z anie i gdyby mi nie wyznał miłości to nadal była bym z Angarem! Przez niego go straciłam!
Per. Miko
Mam nadzieję że wszystko dobrze się jakoś ułoży i że Melody będzie i- Melody przerwała jego przemyślrnie
- To wszystko twoja wina!!!
- nie prawda? - powiedział poddenerwowany.
- PRZEZ CIEBIE STRACIŁAM CHŁOPA TO WSZYSTKO JEST TYLKO I TYLKO TWOJĄ WINĄ MIKOŁAJ! NIE NA WI DZĘ CIĘ MIKO!
Po tych słowach Melody pobiegła za Angarem. A ja czułem jakby w moje serce ktoś wbił nuż i powoli przecinał je na pół 💔. Pobiegłem do parku i zacząłem płagakć gdy nagle...
_______________________________________
C. D. N!
Przepraszam za ciągłe zmienianie perspektyw, przez to rozdział mógł się wydawać trochę chaotyczny, ale proszę mnie zrozumieć to jest poprostu moja pierwsza książka i różnie to bywa przy pierwszych książkach. Mam nadzieję że pierwszy rozdział wam się spodobał, nie zapomnijcie zagłosować ⭐ oraz napisać komętaż 💬 Pozdrawiam czytelników! Do następnego rozdziału!
577 słów.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro