Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Przemyślenia

PanF: nie ma mnie dwa dni, a ty robisz mi takie coś?!

PRB: nie mam pojęcia o co ci chodzi

PanF: o te 7 morderstw które popełniłaś!

PRB: tylko dwa z nich są moje. Myślałam że się zorientujesz

PanF: masz jakiś dowód?

PRB: nie widzę konieczności ci tego udowadniać

PanF: ...

PRB: taka prawda

PanF: stało się coś?

PRB: próbują mnie zabić

PanF: a nie tego właśnie chciałaś?

PRB: zabić może mnie tylko ten, kto rozwiąże zagadkę

PanF: ...jaką zagadkę

PRB: właśnie o to chodzi. Jeśli nie znajdziesz zagadki to jej nie rozwiążesz

PanF: czy to jest wg możliwe do rozwiązania?

PRB: owszem. Inaczej bym czegoś takiego nie zrobiła

Matthias wyszedł z łazienki.

- Dzięki, że wzięłaś mi rzeczy.

- Rozłożyłam ci materac. Możesz pójść spać. Ja idę się myć. Nie kombinuj nic, jasne? - kiwnął głową. Zabrałam piżamę i weszłam do łazienki. Należy mi się kąpiel. Zerknęłam na telefon.

PanF: więc teraz będę szukać tej twojej zagadki

PRB: powodzenia

PanF: chwila

PanF: chwila

PanF: CHWILA

PRB: przecież czekam

PanF: czy tu chodzi o te znaki, które zostawiasz na ciałach ofiar?

PRB: jeśli bym ci powiedziała, to na nic by się zdała zagadka

PanF: ....

PRB: to, że z tobą piszę, nie oznacza, że pozwolę ci się zdemaskować

Odłożyłam telefon i weszłam pod prysznic. Podstawiłam twarz pod strumienie wody. Mam dość dzisiejszego dnia. Jestem zmęczona i jedyne o czym myślę to sen. A mam na głowie Matthiasa.

Czemu odkąd pojawił się w moim życiu są z nim same problemy? Szybko pokryłam skórę warstwą mydła. Westchnęłam i pozwoliłam wodzie zmyć pianę z ciała. Dosyć tego dobrego. Ubrałam się i wyszłam z łazienki. Siedział na materacu.

- Na pewno nie będę ci przeszkadzał?

- Jak już cię tu ściągnęłam to przecież nie każę ci teraz sobie iść. Jutro weekend, możesz tu zostać - jestem zbyt miła. Powinnam nie odbierać tamtego telefonu. Powinnam go zostawić w tym krzaku. Czemu tego nie zrobiłam? Bo jego sytuacja przypominała moją sprzed kilku laty? Być może. Położyłam się do łóżka i kolejny raz zerknęłam na telefon.

PanF: to się jeszcze okaże

PRB: zgadzam się. Idź już ty lepiej spać. Późno jest

Nie czekałam na jego odpowiedź tylko odłożyłam telefon na szafkę nocną. Niech ten dzień się wreszcie skończy. Usłyszałam, że Matthias też się położył. Mruknął szybkie dobranoc. Nie odpowiedziałam mu. Nie czułam takiej potrzeby.

Zamknęłam oczy. Przypomniał mi się moment śmierci brata. Odegnałam ten obraz. Śmiech mojej matki. Martwy ojciec. Każda z moich ofiar po kolei. Ciąg znaków układających się w logiczną całość. W jedną spójną wiadomość. Wiadomość, która umożliwi zabicie mnie.

Wciąż liczyłam na to, że ktoś to rozszyfruje. PanF być może zwróci uwagę na to, co jest na ciałach ofiar, ale czy da radę to przeczytać? To będzie zależało od jego motywacji i wiedzy. Jeśli połączy wszystkie moje ofiary, może będzie w stanie mnie zdemaskować. To może być nawet ciekawe.

Panią Lossterie zabrali już do kostnicy. Zdjęcia pewnie trafią do telewizji jutro. Victoria też zapewne już jest na badaniach policyjnych. Cztery inne osoby, które zostały zamordowane razem z panią Lossterie też pewnie jutro się ukażą na pierwszych stronach gazet. Pedofil zajmie szczególne miejsce. W końcu dodatkowo mu przyłożyłam, zabiłam go, gdy w domu był jego syn, pobawiłam dziecko ojca. Posypie się na mnie fala hejtu. Zapowiada się ciekawy poranek, nie ma co. Jeszcze do tego Matthias. Żyć nie umierać.

Odwróciłam się do ściany i pozwoliłam umysłowi odpłynąć. Muszę odpocząć. Szykuje się ciężki dzień.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro