day 184 (ii)
Dublin - 22:31
@daily5sos
Luke rano rozmawiał z fankami i podobno powiedział, że mają dodać Over and Out do setlisty! :D
[ • ]
Calum z rezygnacją wszedł do pokoju Luke'a i westchnął, rozglądając się. Luke siedział na podłodze, jego plecy oparte były o łóżko, nogi miał rozprostowane. Na przeciwko niego faktycznie znajdowało się lusterko, które musiał zdjąć ze ściany w łazience. Blondyn właśnie pokazywał swojemu odbiciu język, w dłoni trzymając napełniony kieliszek przezroczystego płynu. Brunet podszedł do niego i osunął się na ziemię obok.
- O, cześć Cally. Popatrz, to Robert - odezwał się niewyraźnie, wskazując palcem na blondyna w lustrze. Calum uśmiechnął się lekko i przewrócił oczami, zerkając na niemal opróżnioną butelkę wódki, stojącą przy nodze Luke'a.
- Witaj, Robert. Jestem Calum - rzucił Cal głupkowato, patrząc na Luke'a w lusterku. Blond włosy chłopaka opadały mu na czoło, w oczach widoczne były czerwone żyłki. Calum zazwyczaj lubił patrzeć na Luke'a, ale widok chłopaka w takim stanie dosłownie fizycznie go bolał. - Luke, może już oddasz mi butelkę, hm? Pomogę ci się przebrać i położysz się spać - zaproponował, odwracając głowę w stronę prawdziwego Luke'a.
Blondyn popatrzył na niego i uroczo zmarszczył nosek, jakby rozważał propozycję Caluma. - Myślisz, że można pozwać prezydenta? - spytał nagle Luke, kompletnie wybijając Caluma z rytmu. - Wyobraź sobie, że składasz pozew do sądu, a prezydent jest jak "nie" i przychodzi do twojego domu, żeby zatańczyć rumbę - kontynuował siedemnastolatek poważnie, podczas gdy Hood wpatrywał się w niego z konsternacją.
- Pierwszy raz się upiłeś, prawda?
- Po pierwsze: nie jestem pijany - zaczął Luke, będąc całkowicie i kompletnie zalanym. - Po drugie: pieprz się. Po trzecie: jesteś uroczy. Po czwarte: pieprzyć All Time Low.
Calum sięgnął nad nogami Luke'a i podniósł butelkę, następnie zakręcając ją i biorąc również kieliszek. Luke miał zdecydowanie dość alkoholu na resztę życia. - Jeśli ty i Michael dalej będziecie się tak zachowywać, to wszyscy możemy sobie szukać nowej pracy - westchnął, wstając i ogarniając bałagan w pokoju. Schował wódkę i odwiesił lustro, po czym wrócił do Luke'a.
- Napiszę ci list polecający. Dam znać twoim potencjalnym pracodawcom, że masz dużego fiuta - obiecał Luke, z trudem wstając i utrzymując się na swoich długich nogach. Chciał zrobić krok do przodu, jednak potknął się na własnych stopach i upadłby, gdyby Calum w ostatniej chwili mocno nie chwycił go w pasie, podtrzymując nieco.
Luke podniósł wzrok i niemal dotknął nosem nosa Caluma. Brunet czuł zapach wódki i specyficzny zapach Luke'a, przypominający wanilię. Czuł również, jak skoczył mu puls i wstrzymał oddech, patrząc w przekrwione oczy blondyna. Nie minęła nawet sekunda, a usta Luke'a odnalazły jego własne w przyćmionym świetle pokoju hotelowego.
Calum stracił zdolność do trzeźwego myślenia i nie do końca rozumiał, co właśnie się działo. Skłamałby, mówiąc, że czasem nie wyobrażał sobie, jak smakowałby Luke i jaką teksturę miały jego usta. Calum nie był gejem, ale nigdy wcześniej nie myślał, że mógłby być biseksualny. Nie, dopóki nie zaczął przywiązywać się do Luke'a. Jednak Luke niemal od początku umawiał się z Michaelem i Calum nie mógłby tak go skrzywdzić.
Ślepy los chciał, że Calum zakochał się w chłopaku swojego najlepszego przyjaciela.
Kiedy teraz o tym pomyślał, gwałtownie odsunął się od Luke'a, wciągając w płuca powietrze. Po jego ciele przechodziły dreszcze, serce biło w nierównym tempie, wyrywając się w stronę pijanego blondyna, ale Calum nie mógł tego zrobić. Michael by mu tego nie wybaczył, Calum sam by sobie nie wybaczył. Poza tym Luke prawdopodobnie nawet nie wiedział co robi, a wykorzystywanie nieświadomego chłopaka nie mieściło się w pojęciu przyzwoitości, które posiadał Calum.
- Oops - mruknął Luke i zachichotał jak pięciolatka, cofając się w tył i opadając na łóżko. Podciągnął się do góry, by oprzeć głowę na poduszce i ziewnął, jakby przed chwilą nic się nie stało. Rano nie będzie pamiętał tego, co zrobił, a Calum nie będzie tym, który mu przypomni. W przebłysku świadomości Luke pomyślał o tym, że stał się idealnym odzwierciedleniem Michaela i pomyślał o ironii losu, związanej z ich ostatnią rozmową.
Brunet jeszcze przez moment stał oszołomiony, po czym usiadł przy łóżku Luke'a, na wypadek, gdyby blondyn w nocy zaczął wymiotować po alkoholu, albo gdyby zachciało mu się nocnych wędrówek.
Około trzeciej nad ranem, po zastanawianiu się nad własnymi uczuciami do Luke'a i tym, jak wypada teraz postąpić, Calum ukrył twarz w dłoniach i zwyczajnie się rozpłakał.
[ • ]
Michael leżał z rękami pod głową i wzrokiem wbitym w biały sufit. Za oknem zaczynało się robić coraz jaśniej, zegar przy łóżku wskazywał trzecią dwadzieścia. Obok niego leżał telefon z włączonym Spotify, otwartym na playliście Luke'a, zatytułowanej ":-/". Znajdowały się tam piosenki, których blondyn słuchał, kiedy był smutny. Aktualnie leciało Goodnight Moon Go Radio.
"So goodnight moon and goodnight you/ When you're all that I think about/ All that I dream about/ How'd I ever breathe without/ A goodnight kiss from goodnight you."
Dwudziestolatek zacisnął mocno powieki, próbując usunąć z głowy obraz uśmiechniętego Luke'a, który tylko bardziej go zasmucał. Spędził całą noc na rozmyślaniu o tym, co mógłby zrobić i nie wymyślił nic, co byłoby wystarczająco dobre, by błagać Luke'a o wybaczenie.
Michael dopiero teraz zrozumiał, co to znaczy cholernie tęsknić za kimś, kto jest tuż obok.
[ • ]
Wiadomości prywatne z kayla!!
cthood: ten filmik z michaelem i casey'em... ja byłam wtedy w tym klubie, to moja przyjaciółka ich nagrała, ale ucięła końcówkę. kazała mi nic nie mówić, bo myślała, że to fajny dowcip ale ja widzę jak się czujesz i jak Michael się czuje i nie mogę na to patrzeć
cthood: michael nigdy nie pocałował caseya. kiedy się do niego pochylił oboje zaczęli głośno śpiewać first date blink182 a potem tylko się śmiali
cthood: przepraszam że w ogóle pozwoliłam ellie na zrobienie tej afery. mam nadzieję że wszystko będzie dobrze luke, kocham cię
√
cześć dzieciaczki
tą karuzelę śmiechu to zatrzymać już, czy dopiero za chwilę?¿
#cakeaf
w ogóle to jest 4 rano, nie spałam już od 3 nocy i zapaliłam sobie świeczki, położyłam się na podłodze i słuchałam carry on i goner na okrągło, przez godzinę wyjąc jak umierający waleń
2/10 nie polecam :-/
mam nadzieję, że wasz dzień minął lepiej i mieliście dużo powodów do uśmiechu. a jeśli nie to uśmiechnijcie się teraz, bo jesteście najcudowniejszymi ludźmi na świecie i was kocham. pijcie dużo wody, dbajcie o siebie i trzymajcie się
na razie !!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro