day 18
Michael - San Francisco, 03:39
Luke - Sydney, 22:39
[skrzynka odbiorcza]
dickhead (13):
porozmawiaj z nim
przecież nie wiesz jak zareaguje
może ci się oświadczy
michael
gordon nie ignoruj mnie
jesteś gdzieś w klubie?
znów masz zamiar się upić?
nie wziąłeś mnie ze sobą dupku
muke
michael wracaj do hotelu
bo wyślę po ciebie armię
albo ashtona
on jest gorszy niż armia
sugar daddy (5):
Mike, jutro mamy wywiad, więc lepiej wróć w odpowiednim stanie.
Wiem, że nie czujesz się dobrze, ale alkohol ci nie pomoże.
Możesz uderzyć Caluma jeśli chcesz.
To jego wina.
Wracaj już.
johnny bravo (3):
clifford kutasie
ashton poszedł cię szukać
masz przesrane stary
haiz (1):
Hej, chciałam tylko spytać czy wszystko w porządku. Wczoraj wydawałeś się jakiś przybity.
mama clifford (1):
hej synku!! już nie mogę się doczekać aż wrócisz do sydney, czekamy z tatą. trzymaj się, kocham cię xx
lukey (0)
[ • ]
ja: luke
lukey: Czego chcesz?
ja: ciebie
[wiadomość skasowana]
ja: chciałem tylko przeprosić za wszystko i powiedzieć, że już nie będę nękał cię wiadomościami
...
lukey: Poważnie? I tyle? Najpierw sprawiłeś, że pomyślałem, że w końcu mam przyjaciela, a teraz tak po prostu masz dość? Wow, naprawdę myślałem, że jesteś w porządku.
lukey: Wiem, że nie minął nawet miesiąc, ale uznałem, że tobie też zależy na tej znajomości. Może faktycznie za szybko się przywiązuję.
ja: przepraszam luke, naprawdę
luke: Ta, cokolwiek. Skasuj mój numer.
√
cześć dzieciaczki
chyba wystarczy wam tego spokoju ode mnie, lol
oglądałam filmiki z dzisiejszego koncertu 5sos i jest mi tak cholernie przykro, że nie mogę jechać. ludzie narzekają na setlistę, bo jest dużo starych piosenek, ale jak dla mnie mogliby zrobić cover jakiejś piosenki hanny montany i dalej bym ich kochała.
jeśli to czytasz i jedziesz na slfl to baw się dobrze, misiu.
:-(
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro