day 166
Londyn - 17:23
[ashton dodał cię do rozmowy z lukey i cal]
mike: jestem w kiblu, co to jest?
cal: nie wiem ale byłbym wdzięczny gdybyś sikał ciszej, to brzmi jak ulewa
ashton: Gdzie jest Luke?
cal: leży obok z calumem #2 TO JEST NAJSŁODSZE STWORZENIE ŚWIATA
ashton: Luke czy pies? ;)
cal: czy to podchwytliwe pytanie?
cal: O BOŻE MICHAEL CZY TY POZBYWASZ SIĘ SWOICH WNĘTRZNOŚCI???
mike: daj tu luke'a
mike: ashton zrób mnie adminem
[zostałeś administratorem grupy '5SOS']
[nazwa grupy została zmieniona na '5 gays of summer']
michael jest najlepszy: Nazwa w sumie pasuje.
kocham michaela: michael idioto nie zmieniaj nazw
król michael: zmuś mnie
kocham michaela: tu luke, zgubiłem telefon, nie widzieliście go?
michael jest najlepszy: Okej bo już się pogubiłem kto jest kto, Clifford zmień to, narcyzie.
król michael: nie ma z wami zabawy :/
ashton srashton: Ja tylko chcę wiedzieć do kogo piszę.
ashton srashton: MICHAEL
michael: DOBRA DOBRA JEZU
calum & luke: mikey siedzisz tam już 15 minut, wszystko okej?
michael: pamiętasz jak kiedyś rozmawialiśmy o granicach w naszym związku? musimy przenieść to na wyższy level
michael: mam sraczkę
calum & luke: o niE WRÓĆ ZA GRANICĘ MICHAEL ZA GRANICĘ
ashton: Luke twój telefon jest w walizce Caluma.
michael: dlaczego wszystkie twoje rzeczy są u caluma?
calum & luke: bo mam romans z twoim chłopakiem
calum & luke: miałeś mu nie mówić :-//
michael: ech ashton umów się ze mną, ślub z lukiem odwołany
ashton: Ludzie, założyłem tę grupę po coś, możecie trochę ogarnąć?
calum & luke: albo co? znów zadzwonisz do mojej mamy?
ashton: NIE ZADZWONIŁEM, DAJ MI ŻYĆ.
michael: nie mam papieru ludzie kod czerwony eo eo
ashton: CALUM, przestań krzyczeć Pompeii na pół hotelu, bo nas w końcu wywalą.
calum & luke: ash przynieś mi mój telefon pls
michael: i weź po drodze papier!
ashton: Nienawidzę was tak bardzo.
...
calum & luke: update: ashton niesie dla ciebie 12 rolek papieru
michael: i widzicie? to się nazywa miłość #mashton
lukey: #srashton #cashton #muke
calum: ale czemu aż 12??
lukey: zaopatrywanie na ogromne sranie
michael: O NIE SRAM
lukey: to już wiemy, nie chwal się
ashton: Co to za huk? Czy Calum spadł z łóżka?
michael: HAHAHAHAHAHAHAHHHHAHAHAHAHAHHAHA LUKE PIERWSZY RAZ CI SIĘ UDAŁO OK
lukey: goal odhaczony ✔
michael: czy calum się dusi? reANIMUJ GO POTRZEBUJEMY BASISTY
lukey: zapowietrzył się biedny ech ciężkie życie ulicznego rapera
ca$h money: NIENAWIDZE WAS O JDZU BOLI MNIE BRZUCH
ca$h money: im still im still calum from the block
lukey: eminem 2.0
ca$h money: ashton co tam tak długo robisz? pomagasz michaelowi się podetrzeć?
lukey: skoro miał aż 12 rolek papieru to sprawa była poważna
ca$h money: uwolnić orkę 4
michael: ( ͡° ͜ʖ ͡° )
lukey: przygotowuję papiery rozwodowe :-/
michael: a będzie więcej niż 12 rolek? bo jak nie to ashton wygrywa
ashton: Jeszcze chwila i szukacie sobie nowego perkusisty.........
ca$h money: ..........ach te interakcje
lukey: DOŚĆ
ashton: Widzę, że inaczej tego nie załatwię, więc będzie od razu.
ashton: Luke, z racji, że nikt inny poza milionami fanów (aka nikt inny w tym głupim zespole) o to nie pyta, ja to zrobię.
michael: hej to ja miałem się oświadczać pozwól mi chociaż ubrać spodnie stary
ashton: Aodndiajrifbsoabeidbsoabfic zamKNIJ SIĘ.
lukey: mike nie fatyguj się odpowiedź brzmi nie, zasługuję na więcej niż noszenie ci papieru, wystarczy mi że muszę go nosić jack'owi
michael: a zapowiadało się tak pięknie
ashton: Luke, chcesz dołączyć do zespołu?
...
ca$h money: udławił się śliną
lukey: wcale nie, spieprzaj.
michael: nie mogłeś go spytać wprost a nie przez telefon?
ashton: Zacząłby krzyczeć!
michael: nauczył się krzyczeć wewnętrznie
michael: choć nie zawsze ( ͡° ͜ʖ ͡° )
ashton: Zrobiłem screeny.
lukey: czy to było poważne pytanie?
ashton: Jak najbardziej. Jestem ojcem zespołu i myślę, że tak będzie dla nas lepiej, bo ciężko nam bez głównego wokalisty.
ca$h money: daddy :*
ashton: Uduszę cię poduszką, jak ci to brzmi?
ca$h money: to zboczone mmm pasuje mi ;))
lukey: a więc to oficjalne - ashton chce żeby fanki mnie zlinczowały
michael: słonko zgódź się, ratuj ten padół łez i gorzkich żali
[nazwa grupy została zmieniona na 'kółko różańcowe']
lukey: hej może trochę brzmicie jak baby w kościele lamentujące o miłości do jezusa ale nie jest aż tak źle, mikey
ca$h money: stary.........
lukey: 5 seconds of sunday
ashton: Brzmi lepiej niż 5 gays of summer.
michael: nie zachęcaj go
lukey: shE LOOKS SO PURE
michael: o nie
lukey: PRAY HARD
lukey: EVERYTHING I DIDNT PRAY
lukey: GOOD GIRLS ARE GODS GIRLS
ca$h money: dzieciak ma inwencję, bierzemy go
lukey: będę grał na flecie! michael na trójkącie, ashton na wiolonczeli a calum na skrzypcach omg tak
lukey: w końcu będziecie grali muzykę dla ludzi
michael: to jest przyszłość muzyki? APOKALIPSA JESTEŚMY ZGUBIENI
ashton: Luke, wiem, że się boisz, ale będzie genialnie, obiecuję ci.
michael: w sumie będzie tak samo jak jest teraz tylko będziesz z nami dłużej na scenie lol
lukey: zastanowię się, okej? to jest za bardzo stresujące
lukey: jak pieprzone fanfiction
michael: czytaliście daddy kink z cashtonem?
ashton: Ta rozmowa kończy się w tej chwili.
[ashton opuścił grupę]
ca$h money: czytaliśmy to razem ;)
lukey: #cashton
michael: #cashton
√
cześć dzieciaczki
taki filler, w sumie nic nie wnosi, ale jeśli nie chcecie, żebym za niedługo to skończyła, to muszę czasem coś takiego dodawać. poza tym idk chyba nie jest tak tragicznie, bywało gorzej
chcecie, żeby luke był w zespole czy nie? nie wiem czy zostawić go solo ech
moje wifi jest tak wolne, że pół godziny czekam aż rozdział się opublikuje więc... super, nawet gifu u góry nie dam rady dodać :-/
okej, na razie !!
:-)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro