Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

day 12

Michael - Londyn, 21:51
Luke - Sydney, 08:51

słonko: W porządku, pytanie numer 11 (?? nie pamiętam, udajmy, że to jedenaste): uprawiasz jakiś sport?

ja: żartujesz? nie chce mi się iść do bufetu który jest oddalony o jakieś trzy metry a ty pytasz czy uprawiam sport

ja: twoje pytania są głupie

ja: poza tym nie powinieneś być w szkole, nerdzie?

słonko: Jestem chory, poza tym sam jesteś nerdem.

ja: rozchorowałeś się w najgorętszym miejscu na świecie? stary

nerd: Australia nie jest najgorętszym miejscem na świecie, ignorancie. Poza tym zamknij się, bo będę liczył te twoje pytania jako pytania do gry i skończysz szybciej niż zaczniesz.

ja: nie tak ostro siostro

ja: ok przepraszam, jak się czujesz? to coś poważnego czy zwykłe przeziębienie?

nerd: Ha, gdyby to było zwykłe przeziębienie, to mama nie pozwoliłaby mi się zwolnić nawet z zajęć dodatkowych. Mam chyba coś z oskrzelami.

nerd: Czuję się jak gówno, poza tym smarkam wokół siebie i co dwie minuty wypluwam płuca. Może umieram.

nerd: Ale poza tym jest okej. Mama pozwoliła mi zostać w domu pod warunkiem, że będę odrabiał pracę domową na przyszły miesiąc. :-)))

ja: koleś, twoja mama ma fioła. mam nadzieję, że nie robisz żadnego zadania, tylko leżysz w łóżku i pijesz gorącą herbatę

nerd: Robię to zadanie tak, jak ludzie się we mnie zakochują - powoli, a potem wcale.

ja: hahahaha

ja: twoje żarty są okropne, dlaczego się śmieje

nerd: :-(

ja: następne pytanie, hemmo

nerd: 12. Masz jakieś nałogi? Poza alkoholem.

ja: palę

ja: papierosy

ja: nie trawkę

nerd: Dobrze wiedzieć, hah. Wiesz, że to ci szkodzi, prawda?

nerd: Albo nieważne, to nie jest moje następne pytanie.

nerd: 13. Najbardziej żenujący moment w twoim życiu?

ja: mój pierwszy seks

nerd: Dobrze się zapowiada, hahaha.

ja: to była właśnie ta jedna dziewczyna, o której ci mówiłem. byliśmy na kolacji z jej rodzicami w jakiejś drogiej restauracji, ona poszła do łazienki i długo jej nie było więc zaproponowałem że pójdę sprawdzić czy wszystko okej

ja: no i jedna rzecz prowadzi do drugiej...

nerd: O Boże.

nerd: W toalecie publicznej?

nerd: EW

ja: pech chciał że jej mama postanowiła sprawdzić nas oboje i weszła do środka gdy kończyliśmy

ja: zaczęła krzyczeć i okładać mnie serwetką, to było legendarne

nerd: Umarłbym ze wstydu, rany boskie. Nawet nie chcę sobie wyobrażać jej ojca. Hahahahahahahahahhahaha.

ja: jasne śmiej się, byłem jakoś w twoim wieku. ciekawe jak to wyglądało u ciebie.

nerd: Oh.

ja: ???

ja: nie chcesz mówić?

nerd: Nie o to chodzi, ja po prostu jeszcze nie... No wiesz.

ja: oh

ja: OH

nerd: Ta, mam dopiero 17 lat i chociaż wiem, że większość moich znajomych ma to już za sobą, to możesz powiedzieć, że nie bardzo mi się spieszy.

nerd: Możesz się śmiać.

ja: nie luke nie myśl tak, okej? to że ja przeleciałem pierwszą dziewczynę w twoim wieku nie znaczy że ty też musiałeś to zrobić, głupio że to zasugerowałem. pewnie robiłem dużo rzeczy o których ty nawet nie pomyślałeś ale zgaduję że wychowujesz się w innym otoczeniu, mnie nikt nie pilnował

ja: nie wstydź się tego

nerd: Ta... Wiesz, chyba pójdę się przespać. Jestem trochę zmęczony.

ja: okej, śpij dobrze słonko

[ • ]

ja: luke?

nerd: Hm?

ja: pamiętasz jak pisałem o nałogach i innym wychowaniu?

nerd: Tak, Michael, to było jakieś sześć godzin temu. Powinieneś teraz spać, a nie do mnie pisać.

ja: wiem chodzi mi o to, że nie chcę żebyś myślał o mnie jak o najgorszym alkoholiku z jakiegoś przedmieścia

ja: jasne, piję i palę chociaż pewnie nie tyle ile uważasz, i jestem w zasadzie bezużyteczny ale nie jestem złym człowiekiem

ja: nie wiem czemu to pisze, może przez to że jest czwarta nad ranem i znów nie mogę spać ale tylko chciałem żebyś wiedział.

nerd: Michael, nawet przez chwilę nie myślałem, że jesteś alkoholikiem, a już tym bardziej nie myślałem, że jesteś zły.

nerd: Nawet uważam, że jesteś całkiem dobrym człowiekiem :-)

nerd: I na pewno nie jesteś bezużyteczny. Proszę cię, nawet tak nie myśl. Jesteś zmęczony i potrzebujesz snu.

ja: słyszałem gdzieś że najczęstszym powodem bezsenności jest samotność

ja: i to chyba to

ja: jestem sam, jestem zmęczony i mam kurwa dość

ja: ale to tylko w nocy, w dzień jest okej także zaraz zrobię sobie drinka

ja: albo pięćdziesiąt

ja: i zasnę

nerd: Nie jesteś sam, Mike. Wiem, że to zabrzmi głupio, ale gdybym tam obok był, to chciałbym cię przytulić.

ja: chciałbym żebyś tu był 

cześć dzieciaczki
mam zły dzień

nie przeszkadza wam to, że te rozdziały są w sumie o niczym?
bo one nie mają być o czymś, to jest taka luźna historia, którą piszę między takimi normalnymi (nową za niedługo dodam na mój profil)

poza tym może macie jakieś propozycje, co do historii, którą mogłabym zacząć tłumaczyć? najlepiej z mukiem.

oki, już wam nie nudzę.
na razie !!

:-)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro