Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

ok, teraz jesteśmy przyjaciółmi

Przewróciłaś oczami na Shoto. Dlaczego zawsze powstrzymywał cię od robienia różnych rzeczy. Jego twarz z fioletu zmieniła na normalny kolor. Próbował cię powstrzymać wstrzymają oddech.

Kiedy odzyskałaś oddech, gapiłaś się na niego, posyłając mu najlepsze wściekłe spojrzenie, jakie mogłaś. A on nadal siedział tam, bez emocji na twarzy.

Jakaś brązowo włosa dziewczyna zaczęła rozmawiać z chłopakiem, który został przeze mnie nazwany "zielony". Obserwowałaś jak jego twarz przybiera jasny odcień czerwieni, w tym samym kolorze co lewą strona twoich włosów. Podrapał się nerwowo po karku. Ewidentnie się w niej podkochuje. Uderzyłaś głową o stół i siedziałaś tam, nie ruszając się i nie robiąc hałasu.

Kiedy para przestała mówić, powolny, głęboki głos odezwał się za nimi.

- Zajęło wam to 8 sekund, jesteście zbyt gadatliwi. - Powiedział wstając w śpiworze.

W środku był pro bohater Eraserhead.

- Jestem pan Aizawa. Jestem waszym wychowawcą. - A może to nie on.

W każdym razie jeszcze raz rozejrzałam się po pokoju.

- Pani Todoroki? Czy możesz powtórzyć to, co właśnie powiedziałam. - Jęknął pan Aizawa.

Byłaś w kompletnym szoku, dlaczego musiał cię zapytać, spojrzałaś na Shoto, a on skinoł głową.

- Zamiast iść na rozpoczęcie będziemy mieli test sprawnościowy. Tak pan powiedział. - Oznajmilaś z dumą.

Chłopak o blond włosach z piorunem zaczął chichotał z tyłu klasy.

Aizawa przewrócił oczami i wskazał, żeby klasa podążyła za nim na zewnątrz. Idąc korytarzem podszedł do ciebie chłopak z żółtymi włosami i czerwonymi.

- Cześć, jestem Denki Kaminari. Twoja odpowiedź na zajęciach była taka zabawna. - Powiedział, przedstawiając się radośnie.

- Cóż, nie wymyśliłam tego... - Powiedziałam nerwowo, ale czerwono włosy ci przerwał.

- Cześć, jestem Eijiro Kirishima. Chcesz usiąść z nami na obiedzie? Może zostaniemy przyjaciółmi! - Kirishima powiedział uśmiechając się szeroko.

- Chciałabym! Ale czy mój brat też mógł z nami siedzieć? Nie jest zbyt towarzyski. - Powiedziałaś  niezręcznie pocierając się po karku.

- Jasne! - Powiedzieli chórem.

Przez resztę marszu na plac treningowy rozmawialiście o bohaterach i o tym, który był ulubiony.

______________________________________

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro