Czarny charakter w szkole bohaterów
- Możesz usiąść z nami na chwilę? Musimy poprosić cię o przysługę. - Mruknął Tamaki.
Przytaknełaś i szybko poszłaś za chłopakami do stolika na drugim końcu stołówki. Przy stole siedziała wysoka dziewczyna z długimi błękitnymi włosami. Usiadłaś obok Mirio.
- Więc, o co chciałeś mnie zapytać? - Mówisz kładąc ręce na stole.
- Spójrz na tego chłopaka za mną. - Szepnął Mirio.
Spojrzałaś przez krzesło.
- Te winogrono z depresją co je kanapkę z szynką? - Kwestionowałaś.
- Tak, on. Myślimy. Znaczy Neijire myśli, że ma źle tendencje, my też chcielibyśmy... - Zaczoł Mirio.
- Rozumiem, nie jestem głupia. Oglądałam filmy. Chcesz bym udawała jego przyjaciela, potem naprawdę się zaprzyjaźnimy, potem się zakochany i będziemy żyć długo i szczęśliwie. - Powiedziałaś unosząc jedna brew.
Tamaki ukrył twarz przed zakłopotaniem.
- Myślę, że ktoś się podkochuje! Dlatego wymyśliłem taki plan. - Zażartował Mirio.
- Wracam do swojego stolika. - Powiedziałaś i wstałaś, by podejść z powrotem do swojego stolika.
Idąc zauważyłaś, że nikt nie podchodzi, aby usiąść obok fioletowowłosego chłopaka, trochę ci go żal. Może usiądziesz z nim jutro czy coś.
- Hej! O co w tym wszystkim chodziło? I kim są ci chłopacy? - Spytał Denki, gdy usiadłaś obok niego.
- Ta dwójka to Tamaki Amajiki i Mirio Togata. A jak mówi starsi bracia od różnych matek. Traktują mnie jak młodszą siostrę. - Wyjaśniłam im, zajadając się lunchem. - Jestem cholernie głodna! - Ogłaszasz.
~~~~~PIP~~~~~PIP~~~~~PIP~~~~~
- To jest alarm. - Usłyszała głos w megafonie. - Proszę się ewakuować.
- Co się teraz stało!? - skarżył się Denki, wymachując rękami w powietrzu.
- [Twoje imię], trzymaj się mnie. - Powiedział Shoto łapiąc cię za rękę i odciągając cię od przyjaciół w tłum.
- SHOTO, [TWOJE IMIĘ], TUTAJ! - Wrzasnął Mirio.
Trzymał Tamakiego za ramię ciągnąc go za sobą. Mirio też szybko cię złapał za ramię i przyciągnął do siebie i jego przyjaciół z trzeciego roku.
- Czy to jest ćwiczenie?! Czy to jest normalne?! Czy umrę?! - Krzyczałaś.
To była twoja wada osobowości, miałaś straszny niepokój, w takich sytuacjach nerwy do ciebie docierają. Mocno przytulasz się do Mirio.
- Teraz zaczynasz zachowywać się jak Tamaki. - Zażartował Mirio.
Mirio zawsze był miał uśmiech na twarzy, bez względu na wszystko, a ty to podziwiałaś.
Nagle coś przeleciało nad twoją głową. Wzniosło się i przeleciało nad rozległą ziemią.
______________________________________
(...)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro