Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

20.

LUCJAN CRAMP

Po urlopie, który załatwiła mi moja małżonka (jest lekarzem), musiałem powrócić do pracy. Jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, iż Lilian Rogers i Matylda Stevens  (rzecz się dzieje w Polsce, ale jako, że lubię zagraniczne nazwiska, będziesz miała takie 😁😁😁) przeniosły się do innej klasy. Pech chciał, że nie będę z nimi teraz prowadził żadnych lekcji. Ciężko mi będzie obserwować rozwój sytuacji po tym wydarzeniu. Muszę w końcu dopaść Slendermana i jego braci. Z resztą już pójdzie łatwiej...

LILY

Na prośbę dziadka, przeniosłyśmy się z Matyldą do równoległej klasy. Do takiej, aby nie uczył nas Cramp. Dodatkowo, do naszej klasy doszła nowa "uczennica"-Psycho. Dostała fałszywe dokumenty od wujka Offendera i miała za zadanie ochraniać nas w budynku. Na boisku szkolnym, na które wychodziliśmy podczas przerw, przebywał w ukryciu Ben wraz ze Smile Dogiem. Razem z Matyldą, opowiedziałyśmy mu o naszych codziennych poszukiwaniach. Obiecał, że nikomu nie wygada. Niestety, nie mogłyśmy z nim rozmawiać na każdej przerwie, z obawy przed zdemaskowaniem. Psycho również musiała udawać, że nas nie zna i nie lubi. Było to trudne, ale gdy na dworze nie było wiele osób, spotykaliśmy się, aby ustalić jakiś plan działania i wymienić się spostrzeżeniami.
Tak minął kolejny tydzień. W umówionych dniach przychodził do naszego mieszkania L.J. Pomagałam mu z dokumentacją. W kolejny piątek przyszedł trochę później niż zwykle. Nie miałam mu tego za złe, przecież zaczyna się weekend. Przeprowadził ze sobą Helena. Wprowadziłam ich do mojego pokoju, gdzie czekała już Matylda.
Bloody Painter, oczywiście zaraz zaczął rozmawiać z nią na temat najnowszego obrazu. Cieszę się, że mają wspólne tematy. Może kiedyś coś z nich będzie.
Ja z Roześmianym usiedliśmy przy biurku. Poprawiłam błędy, których z każdą jego wizytą, było coraz mniej. Po dziesięciu minutach wszystko było gotowe.
-Lily? Mogę Ci coś powiedzieć?-zapytała przyjaciółka.
-Jasne, mów śmiało.-odparłam, porządkując biurko.
-Bo ja i Helen.... od tygodnia jesteśmy parą.
Teczka z dokumentami, z zaskoczenia wypadła mi z rąk.
-Naprawdę? Jejku, to wspaniała wiadomość! A Ty...-tu zwróciłam się do Paintera-Jeśli zrobisz jej krzywdę, będziesz miał do czynienia ze mną.
-W żadnym wypadku nie będziesz musiała wprowadzać swojej groźby w czyn.-powiedział Krwawy Malarz.
Potem dodał:
-Chciałbym zabrać dziewczynę na małe poszukiwanie farby do obrazów. Nie macie nic przeciwko?
-Tylko uważajcie na siebie. Wybierajcie mało uczęszczane miejsca. Kto wie, gdzie ten Cramp ma swoich ludzi.-powiedział Jack.
Po czym, trzymając się za ręce, wyszli.
-Może masz ochotę na domową pizzę? Upiekłam przed waszym przyjściem.
-Chętnie.-odparł biało-czarny klaun.

Kochani!

Z okazji jutrzejszych świąt, życzę Wam spełnienia wszystkich marzeń (tych, dotyczących prezentów i nie tylko), miłej, rodzinnej atmosfery i smacznych potraw na wigilijnym stole.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro