Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15.

-Bo...ja...bo...my...-jąkałam się.-Czy możemy przejść do Twojego gabinetu? Razem z wujkiem Offenderem?-odzyskałam rezon.
Bez słowa ruszyliśmy w tamtym kierunku. Razem z wymienionymi osobami, weszła z nami jeszcze Psycho, Offender wezwał też Candy Popa.
"A więc słucham. Co macie mi do powiedzenia?"-rozległo się w naszych głowach.
Postanowiłam nie owijać w bawełnę, chociaż dziadek nie mógł czytać w moich myślach. Coś jednak odziedziczyłam po mamie.
Opowiedziałam o zniknięciu taty,  rozmowie telefonicznej Clockwork, wyjaśniając też domniemany udział w tym wszystkim mojego nauczyciela fizyki.
"Racja...Od jakiegoś czasu, Ticci Toby jest jakiś dziwny. Od wyjazdu nie mogę też się z nim porozumieć..."-przerwało mu nagłe wtargnięcie mamy. Była zdenerwowana.
-Dziewczyny i Candy, proszę was, wyjdźcie na chwilkę, muszę porozmawiać z ojcem.-powiedziała.
Popatrzyliśmy na dziadka zdezorientowani.
Kiwnął głową potakująco. Czyli nie dostaniemy kary.
Wyszliśmy z gabinetu. Zbliżało się popołudnie, musiałam spakować swoje rzeczy, zapewne niedługo pojedziemy do domu.

CATHERINE

-Musimy porozmawiać.-powiedziałam, gdy młodzi wyszli z gabinetu.-Od jakiegoś czasu, Toby dziwnie się zachowuje, a wczoraj zniknął, nikomu nic nie mówiąc. Wiesz coś o tym?
"Dopiero się dowiedziałem od Lilian."
Po czym opowiedział mi, na czym i dlaczego przyłapał Lily i resztę.
Westchnęłam tylko ciężko, po czym machnęłam ręką.
-No to co robimy? Znam swojego męża na tyle, by wiedzieć, że nie spiskuje przeciwko swoim. To nie w jego stylu. Mam nadzieję...
"Właśnie przed takimi zdarzeniami chciałem cię uchronić. Ty jednak byłaś nieugięta, postawiłaś na swoim. Więc teraz musisz być silna i przetrwać tą burzę."
-Zgadzam się że Slenderem.-powiedział Off, który do tej pory nie udzielał się w rozmowie.
-No to co robimy?-zapytałam.
"Na razie jedźcie do domu. Jak tylko coś wymyślę, dam wam znać."
Wyszłam z gabinetu. Lily i Matylda były gotowe do wyjazdu.  Odwiozłam tę drugą do domu, po czym, razem z Lily, pojechałyśmy do siebie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro