Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.

Nasze "śledztwo", musiało poczekać. Ktoś puścił parę z ust i już wszyscy wiedzieli, że Sally i dziadek znowu będą rodzicami. Z tego powodu, razem z żeńską częścią rodziny, przygotowywałyśmy uroczysty obiad. Trochę szkoda, że nie ma wujka Offendera i dziadka Slendiego. No ale cóż...
W kuchni panował rozgardiasz. Każdy się przekrzykiwał, przepychał i ogólnie nic nie szło po naszej myśli. W końcu mama zarządziła, że gotuje tylko ona, Nurse Ann, ciocia Magda i Clockwork, a reszta ma się zająć własnymi sprawami. Wyszłam ba chwilę na dwór, sprawdzić, czy tam wszystko OK. Zastałam tam Jeffa.
-Nie wiesz, co się dzieje z tatą?-zapytałam. Byli najlepszymi przyjaciółmi, od niego nieraz dowiadywałam się bardzo ciekawych rzeczy o moim rodzicu.
-Niestety, nic mi nie powiedział, co, jak zdążyłaś zauważyć, jest co najmniej dziwne.
Nagle zobaczyliśmy, że drzwi się otwierają. Stanęła w nich Clocky, rozmawiająca z kimś przez telefon. Nie zauważyła nas. Jeff dał mi znak, żebym siedziała cicho.

-Tak. Rozumiem, Panie Cramp. Spotkajmy się tam, gdzie zawsze. Będę czekać o 18:00. Do widzenia.
Mniej więcej tak przebiegła jej rozmowa, po której wróciła do środka.
-Uuuuu...Natalia Ma adoratora...-szepnął Jeff.
-Nie wydaje mi się. Cramp to nazwisko naszego listonosza. Jego brat jest nauczycielem w mojej szkole, uczy fizyki i ma hopla na punkcie Creepypast. Ostatnio rodzice byli w szkole z tego powodu.
-Słyszałem o tym.
-Ok. Ja lecę do domu.-po czym ruszyłam szukać Matyldy, Psycho, Natha i reszty. Muszę im koniecznie powiedzieć o rozmowie Clockwork.

W końcu zastałam przyjaciół w moim pokoju. Oprócz wyżej wymienionych, byli tam też Helen, Laughing Jack, Ben i bliźnięta.
Szybko streściłam im zasłyszaną rozmowę.
-Uuuu! Robi się coraz ciekawiej. Nie sądziłam, że Clocky spiskuje przeciwko swoim.-powiedziała Matylda.
-Spokojnie. Nic nie wiemy na pewno. Nie wyciągajmy pochopnych wniosków.-wtrąciła Psycho.
Dołączył do nas Candy.
-O czym rozmawiacie?-zapytał, a Psycho powiedziała mu o wszystkim.
-Mogę wziąść udział w rozwiązywaniu tej sprawy? Może na coś się przydam.-powiedział.
Zgodziliśmy się.

Plan był taki, że na początku musimy przeszukać pokój Natalii. Laughing Jack miał ją czymś zająć, ja z Psycho wejdziemy do pokoju, Matylda i Helen staną na czatach, a reszta dopilnuje, aby nikt nas nie przyłapał. Po ustaleniu wszystkiego, udaliśmy się wprowadzić nasz plan w życie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro