Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

48.

- szlak by to- wyszeptałam rano gdy zobaczyłam obok siebie Luke'a
Tym razem spał jak zabity. Nie uciekł. Nie zdążył..
Usłyszałam Toma wychodzącego z pokoju więc wyszłam do niego upewnić się czy coś wie.
- co tam?- spytałam na korytarzu
- Luke jest u ciebie prawda?- uśmiechnął się głupio
- co ci do tego?- spytałam
- dziwie się po prostu że ci to odpowiada- powiedział
- nie zaczynaj Tom- powiedziałam denerwując się
- miałem cię za mądrzejszą. On najpierw pierdoli się z Lidią na imprezie, potem przychodzi tu i ma ciebie. Serio ci to wisi?- zapytał brat
- co?!- zmieszałam się. Nie chciałam tego pokazywać- ty myślisz że ja z nim coś teges? Hahahaha Tom nie znasz mnie? - spytałam kłamiąc jak z nut
- w takim razie co on tu robi?- spytał
- kryje go przed matką ? To źle że pomagam kumplowi?- warknęłam i wróciłam spowrotem do pokoju
Widziałam jak Luke zamyka oczy udając że śpi
- widziałam idioto- powiedziałam tylko i zdjęłam przy nim koszulke zostając nago i szukając w szafie jakiejś sukienki
- moge wiedzieć co ty robisz?- spytał Luke
- zgadnij geniuszu. Usiłuje się ubrać- powiedziałam
- i dlatego paradujesz przede mną nago?- spytał
- przeszkadza ci to?- spytałam cały czas stojąc do niego tyłem. Widział tylko plecy.
- nie. Mogłabyś nawet się odwrócić- powiedział
- pierdol się- powiedziałam spokojnie
- z tobą zawsze- powiedział
- nie lepiej z Lidią?- spytałam ubierając sukienke w kwiaty bez stanika i odwróciłam się do niego
- nie kumam? Jesteś zazdrosna? Przecież sama mówiłaś że to Tylko Seks- powiedział
- tak to tylko seks ale nie wiedziałam że po ruchaniu z nią przyszedłeś tutaj- warknełam
- jesteś zazdrosna- rzucił tylko
- głuchy kurwa jesteś? Nie jestem zazdrosna! Nie masz szacunku wogóle do siebie! Jak jakaś męska dziwka. Trochę tu a trochę tu- warknęłam a on podszedł i przycisnąl mnie do ściany
- jeszcze raz mnie tak nazwij!- warknął przez zaciśnięte zęby
- jak ? Męska dziwka?- warknęłam
Myślałam że mnie uderzy, ale on tylko wziął zamach i walnął pieścią w ścine i wyszedł. Pierdolony debil.

***
Kolejne dni mocno padało więc mijały tak samo. Rano popisała z chłopakami a reszte dnia oglądałam filmy. A Luke? Nawzajem się olewamy. Póki co nie chce go znać. Sama jestem sobie winna. Na co mi to było? Przecież wiedziałam jaki jest! Sama siebie nienawidziłam za to.
Dryn dryn w końcu odezwał się mój telefon
PITER
- halo?- spytałam
- ubieraj się za pół godziny podjedziemy po ciebie- powiedział
- oszalałeś? Nie widzisz jak leje?-
- w klubie nie będzie nic lało- powiedział i się rozłączył
No i w sumie miał rację trzeba się wkońcu gdzieś ruszyć tak nie można żyć.
Ubrałam się


Może i trochę przesadziłam z ubiorem ale chciałam zaszaleć, chciałam w końcu być starą Julą. Chciałam być znowu zimną suką

- wow jak ty wyglądasz- powiedział Piter gdy wsiadłam do jego auta
- dzięki. Gdzie reszta?- spytałam ponieważ auto było puste.
- na miejscu. Luke koniecznie chciał jechać od razu- powiedział
Posmutniałam... nie chciałam ale coś ukuło mnie w żoładku
- moge cie o coś spytać?- zapytał Piter
- i tak to zrobisz- powiedziałam
- jest coś na rzeczy?- spytał patrząc się na mnie
- patrz na drogę- skarciłam go- o czym ty mówisz? - dodałam
- między tobą a Lukiem?- spytał
A ja zamarłam. Nie możliwe skąd on wie.
- widziałem go. U ciebie w nocy. Spaliście przytuleni- powiedział a ja zamknęłam twarz dłońmi
- kurwa mać-warknęłam - zatrzymaj się -poprosiłam
- daj spokój- poprosił
- zatrzymaj te pierdolone auto- krzyknęłam
Zrobił to a ja wyszłam z samochodu
- stój gdzie idziesz- spytał
- nie moge tam pójść. Nie zniose tego- powiedziałam
- kochasz go?- spytał podchodząc do mnie
- co??? Nie !!!- warknełam - na szczęscie nie- powiedziałam
- to w czym problem olej to- powiedział
- rozdziewiczył mnie- powiedziałam i usłyszałam jak głośno wciąga powietrze
- daj spokój będziesz rozdrapywać stare rany?- zapytał
- to było dwa dni temu Piter- powiedziałam a z oczu popłyneła łza
-powiedz że żartujesz. Byłaś dziewicą?- zapytał
-

tak- wyszeptałam
- wiesz jaki jest Luke. Na co liczyłaś?- spytał
- boli mnie po prostu że rucha się z jedną i zaraz przychodzi do mnie- powiedziałam - wiem jaki jest. Nie chce być z nim w związku ale nie wiem jak mam z nim teraz rozmawiać. Prosze cie jedzmy już na te imprę i nie mów reszcie zgoda?- poprosiłam
- znasz mnie. Nikomu nie powiem. Jesteś pewna że chcesz jechać?- spytał
- tak. Ale najpierw jakiś sklep z wódką i proszę cie. Nie pouczaj mnie- powiedziałam bo już chciał coś powiedziec. Jednak zrobił jak powiedziałam i już po chwili byliśmy na miejscu.
- już się wstawiłaś- powiedział Piter ale zignorowałam go i poszłam na imprezę. Od razu zauważyłam Go z jakąś laską na parkiecie. Tańczyli dość erotycznie. Szybko się ogarnęłam i podeszłam do Hulka i Matta siedzących przy Naszym stoliku.
- wow Jula nie poznałem cie- powiedział Hulk aż mu oczy świeciły
- super kiecka- powiedział Matt dając mi buziaka w policzek. Usiadłam razem z nimi i wyciągnełam z torebki coś ,,ekstra,,
- masz trawkę- zdziwił się Matt
- nie chcecie?- powiedziałam zwijając lolka
- jak nie jak tak- zaśmiał się Hulk
I już po chwili byliśmy tak zjarani że ledwo ogarniałam.
- co wy odwalacie?- spytał Piter stojąc nad nami z Piterem.
- oooo braciszek!- krzyknęłam - siadajcie dla wszystkich starczy- powiedziałam
-jesteś zjarana Jula- powiedział Tom
- a ty jesteś pedałem- powiedziałam
Tom popatrzał mi prosto w oczy i wiedziałam... przegiełam. Odszedł
- musisz taka być?- warknął Piter i poszedł za chłopakiem. A ja? Ja tylko zaczęłam się śmiać z chłopakami.
W pewnym momencie wstałam i podeszłam do stolika obok po następną flaszke. Ktoś złapał moją dłoń uniemożliwiając mi to
Jake.
- daj spokój. Jesteś już wcięta- powiedział
- zawsze musisz być taki grzeczniutki?- spytałam rozpinając jednego guzika pod jego szyją- rozluźnij się trochę - dodałam
- Luke cie obserwuje. To przez niego ? Pokłóciliście się?- zapytał a ja w tym momencie zatkałam mu usta swoimi. Zdziwił się lecz odwzajemnił pocałunek prosząc mnie po chwili do tańca. Przetańczyłam z nim większość imprezy. Ale wkońcu nie mogłam stać na własnych nogach
Siedziałam na kanapie z zamkniętymi oczami.
- trzeba ją odwieźć- powiedział Piter
- piłem- powiedział Jake
- kurwa ja też- powiedział Piter
- ja ją odwioze- powiedział Louis
- ty?- zdziwił się Piter
- niech będzie- powiedziałam otwierając oczy- już dłużej tu nie wytrzymam- powiedziałam
- jade z wami- powiedział Piter
- mój motocykl jest dwuosobowy - powiedział
- motocykl? Ona nie jest w stanie nawet się trzymać!- warknął Jake
- bawicie się w moich starych? Louis nic nie pił więc jade z nim. Dam rade- warknęłam wziełam go pod ręke i wyszliśmy.

Piter powedział
-jade z wami- powiedziałem
- mój motocykl jest dwuosobowy-powiedział
- motocykl? Ona nie jest w stanie nawet się trzymać!- warknął Jake
- bawicie się w moich starych? Louis nic nie pił więc jade z nim.dam rade- powiedziała i znikła razem z nim za drzwiami
- kurwa jak ja gościa nie trawie- warknęłem
- ta ja też jebany idiota- powiedział Jake
- kto jest jebanym idiotą?- spytał Luke przychodząc koło nas razem z Mattem.
Popatrzyłem na Luke i nie mogłem uwierzyć że oni coś razem.
- twój kuzyn- powiedział Jake
A Luke się zaśmiał
- nic nowego. Tak się naćpać- powiedział Luke dakej uśmiechnięty
- był naćpany?- przestraszył się Tom
- człowieku. On w życiu tyle krech nie wciągnął co dzisiaj- powiedział Luke
- kurwa mać- wrzasnął Tom i wybiegł na ulice próbując ich zatrzymać
- a temu co?- zdziwił się Luke dalej się uśmiechając
- kurwa !- warknęłem zdenerwowany
- dzwoń do niej- powiedział Hulk
- do kogo? Co kurwa sie dzieje- warknął już też zdenerwowany Luke
- Jula z nim pojechała- powiedziałem.
Widziałem na jego twarzy różne emocje. Był wnerwiony, zły i nawet może trochę zmartwiony?
- ja pierdole?! Pozwoliliście jej z nim jechać debile? - krzyknął Luke
Co się z nim dzieje? To nie ten sam Luke. Coś jest między nimi na rzeczy i niech nikt mi kurwa nie mówi że nie.
- jade za nimi- powiedział Luke i zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć już go nie było.
- spokojnie. On nie pił- powiedział Matt do mnie

***
Jula powiedziała:
Jechałam z nim i mimo procentów czułam że jedzie za szybko. Że coś jest nie tak. Kręciło mi się w głowie ale on też nie jechał prosto.
- zatrzymaj się-krzyknełam a on mnie ziignorował więc zaczełam trzaskać go po plecach aż stanął a ja zeszłam
- co ty wyprawiasz kurwa- spytał Louis
- wal sie. Dalej pójde pieszo -warknęłam i poszłam
- znowu cie zgwałcą- krzyknął i odjechał . A ja stanęłam zdębiała rycząc jak dziecko. Usiadłam na ławce i płakałam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro