W naszym życiu jesteśmy skazani na podejmowanie trudnych decyzji. Czasem są to błahe sprawy, takie jak kupno rodzaju makaronu, ale zdarzają się też takie trudniejsze. Na przykład wybór szkoły. Decyduje on o naszej przyszłości. O wykonywanym zawodzie. O pracy później podejmowanej. Moim zdaniem, wybór własnej drogi życiowej jest dla większości młodych ludzi trudny i często żałują oni swojej decyzji. Postaram się to zilustrować następującymi argumentami.

Po pierwsze, decyzje, które podejmujemy za młodu, będą stanowić naszą przyszłość. Wybór wiary jest bardzo stresujący. Każdy ma swój światopogląd, więc nie wszyscy mogą to zaakceptować. W książce Henryka Sienkiewicza pt.:"Quo vadis?" chrześcijanie byli prześladowani przez swoją wiarę. Wyznawcy politeizmu szydzili z nich. Przez wybór Boga, w którego wierzyli, większość zapłaciła życiem. 

Po drugie, przez złe decyzje możemy stracić to, co jest dla nas najważniejsze. Czasami myślimy, że niektóre wybory są dobre, lecz to nie prawda. Powoli nas to wyniszcza, a my tego nie zauważamy. W książce Stefana Żeromskiego pt.: "Syzyfowe prace" Polacy byli poddani rusyfikacji. Marcin Borowicz z początku poddawał się jej. Nie stanowiło to dla niego żadnego problemu. Jednak kiedy spotkał Zygiera recytującego "Redutę Ordona" zmienił zdanie. Zaczął się opierać rusyfikatorom. Bardzo żałował tego, że dopiero później zauważył jak Rosjanie potrafili uśpić w nim polskość. 

Podejmowane decyzje za młodu są naprawdę ważne. Jedno potknięcie i możemy naprawdę dużo na tym stracić. Dlatego należy poważnie podejść do tematu i na spokojnie przemyśleć nasze życiowe wybory podejmowane na co dzień.