Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXX - drama na Twitterze

Od całych tych zdarzeń minął dokładnie tydzień. Ciotka Mortimenda siedzi w więzieniu, a sam Luka trafił do Madrytu gdzie dumnie nosi koszulkę Realu.

- Kurwa w dupę orangutan jebany! - krzyknął Zidane, który właśnie wszedł na boisko - Barcelona zaczęła nas disować na Twitterze.

- I chuj z nimi - powiedział ramos, który właśnie skoczył wiązać korki.

- Pique napisał, że masz na brodzie włosy łonowe - przeczytał z komórki - Wiem, że to on napisał, bo się podpisał.

- Kurwa zmiotę ich zaraz - wrzasnął - Takie szmaty nie powinny mieć prawa głosu.

- A o mnie coś piszą? - zapytał Marcelo leżący na murawie, biedny jakiejś kontuzji kostki dostał.

- O tobie nic, ale o naszym nowym nabytku już tak - Zinedine spojrzał w stronę Chorwata - Uwaga czytam, Luka Modrić ssie.

Na te słowa Ramos prawie wyleciał w kosmos. Jego wkurw był mocniejszy niż wtedy, kiedy pijany Pique wbił do domu Chorwata.

- Kiedy na nich gramy? - zapytał Kroos, który niestety wiedział co się szykuje.

- Za dokładnie osiemnaście dni - powiedział zmieszany trener - Ramos nie zabij nikogo.

- Nic nie obiecuję - uniósł ręce - Jeśli mnie sprowokują to będą się turlać aż pod swoją bramkę.

- Tak w ogóle to gdzie Ronaldo? - Zidane rozejrzał się dookoła.

- Do Barcelony pojechał wyjaśnić Messiego - odezwał się Pepe - Powinien niedługo wrócić, no chyba, że go po drodze zabiją.

- Dobra nieważne - usiadł na jedynym z siedzeń - Musicie grać agresywnie - spojrzał na Ramosa - Ale nie za agresyenie.

- Czyli tak jak zawsze - Sergio wzruszył ramionami.

- Ja pierdole - jęknął Gareth, który przeglądał właśnie Twittera - Atakują nas.

- Kto tym razem? - westchnął zrezygnowany trener - Co oni się tam wszyscy jak dzieci zachowują.

- Skoro oni to i my powinniśmy - uśmiechnął się Ramos - Chętnie się tym zajmę.

- Nie ma szans - powiedział Zidane - Ja już nawet oficjalne konto założyłem. Już pierwsze słowa poleciały.

- To pan napisał, że Xavi goli nogi? - zapytał Luka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro