Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział IX - Tak!

- To naprawdę piękne miejsce - powiedziała Clarice rozglądając się dookoła. Dziewczyna uwielbia roślinność i wszystkie rzeczy związane z przyrodą. Dlatego właśnie Marcelo zabrał ją do parku, parku, w którym pierwszy raz się pocałowali. Było to zdecydowanie jedno z piękniejszych miejsc.

- Clarice - zawahał się. Chłopak był bardzo zestresowany - Może to trochę za wcześnie, może nie. Znamy się naprawdę długo. Jesteś najwspanialszą osobą, na którą kiedykolwiek mogłem trafić. Kocham cię i chciałem zapytać czy...

- Wódko ma! - rozległ się krzyk Neymara, który leżał pijany ma jednej z ławek.

- Zamknij pizdę! - krzyknęła dziewczyna w jego stronę - Kontynuuj skarbie.

- Czy... - chłopak prawie zemdlał ze strachu. Wyciągnął małe, czerwone pudełeczko i uklęknął - Wyjdziesz za mnie?

- Tak! - rzuciła się na szyję Brazylijczyka, a do jej oczu napływały łzy szczęścia - Oczywiście, że tak.

Nagle usłyszeli klaskanie, był to starszy pan, który usiadł na ławce obok.

- Gratuluję wam - powiedział z uśmiechem - Ja niestety niestety nie zdążyłem tego przeżyć.

- Jak to? Co się stało? - zapytała - Jeśli można wiedzieć.

- Moja ukochana zmarła w wypadku - westchnął, a w jego głosie można było usłyszeć niesamowity ból - Umarła w dniu, w którym zdecydowałem się jej oświadczyć.

- To straszne - Clarice wytarła łzy. Była bardzo wrażliwa, każda smutna historia była w stanie wywołać u niej płacz, szczególnie jeśli tyczyło się to starszych osób.

- Wydajecie się naprawdę wspaniałymi ludźmi - powiedział przyglądając się kwiatom - Mógłbym z wami porozmawiać? Jeśli oczywiście macie trochę czasu. Rodzina się ode mnie odwróciła, a ja już nawet nie mam się do kogo odezwać.

- Jasne - Marcelo spojrzał na dziewczynę, która tylko kiwnęła głową i usiadła na ławce.

--------------------------------------------------------

- Biegać kurwa! - krzyknął Guardiola - Szybciej, szybciej.

- Ale trenerze - jęknął Haaland, który umierał ze zmęczenia - Przebiegliśmy już trzydzieści sześć kilometrów.

- No właśnie! Na spokojnie zrobimy czterdzieści - klasnął w dłonie - No, Silva, szybciej!

- Kontuzję mam! - Bernardo upadł na ziemię - Nie mogę już!

- Nie zachowuj się jak dziecko - podszedł do Portugalczyka - Ja w twoim wieku to biegałem ze złamanymi nogami.

--------------------------------------------------------

Jedynym szczęśliwym związkiem bez problemów jest Marcelo i Clarice 🤭🙈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro