Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Seventy- Six.

Will

Dotarłem do uniwerku, gdzie odbywały się dzisiejsze mistrzostwa spięty, ale zdeterminowany.

- Will!- krzyknął Greg i poklepał mnie po męsku- Kapitanie!

- Też się cieszę, że cię widzę, durniu. Gdzie reszta?

- Zaraz będą. Jak tam nastawienie na zwycięstwo?

- Jak zwykle. Zrobię swoje, postaram się, wy również i wychodzimy z pucharem, stypendium i mistrzostwem w kieszeni.

- To mi się podoba- przybił mi pionę.

- To co, przebieramy się?

Potaknął.

Po chwili w szatni była już gotowa cała drużyna.

-----

- Chłopaki! Dajcie z siebie wszystko! Musicie wyjść stąd ze zwycięstwem. Jasne?

Chórem krzyknęliśmy.

- Tak!

- A teraz przygotujcie się. Tak jak mówiłem. Greg, bierzesz pierwszą zmianę, Cameron drugą, Castor trzecią, Bront czwartą, szóstą Hard, a ty Holt- zwrócił się do mnie- ostatnią. I najważniejszą, jasne? Masz to należycie wykończyć.

Potaknąłem lekko spięty.

- Drużynę z ScoutonsField prosimy o ustawienie się przy barierce- obwieścił donośny głos mężczyzny przez mikrofon.

- Już czas- rzekł trener.

----

Speaker przemawiał przez mikrofon relacjonując każdą sekundę wyścigu.

- Jak Państwo widzą, na prowadzenie wysunęła się drużyna z ScoutonsField, ale Stanley i Westfiels depczą im po piętach. Widać dobrą dyspozycję zawodników. Na zmianie pierwsza z drużyn. Lekkie zawahania, ale Cameron Wiels odrabia już i wyprzedza Mike Polwera ze Stanley Hills. Rozgrywki są emocjonujące, ale proszę Państwa, to nie koniec, bo do dzisiejszego rozstrzygnięcia mamy trzy konkurencje. Dowiemy się, kto przyjął presję i wygrał z nią, a kto odpadnie z rywalizacji i wróci do domu z pustymi rękami.

Czekałem na swoją kolej. Cameron zaczynał drugą serię z pięciu. Przyglądałem się dookoła wszystkiemu. Przeszukiwałem wzrokiem trybuny.

Nie ma jej.

Tak jak myślałem.

Jednak się rozmyśliła.

Dostrzegłem za to Margo i jej kumpele, która podeszła do Carlosa jego narzeczonej i Simonsa. Zacisnąłem szczęki.

Nie mam pojęcia, jak taka dziewczyna może jeszcze ludziom pokazywać się na oczy...

Greg, wycierając się ręcznikiem podszedł do mnie. Miał w porównaniu do mnie, koniec.

- Jak było?- zapytał.

- O setną za wolno, ale może odrobię straty, stary- zarechotałem.

Skłamałem, w rzeczywistości Greg postarała się wyszło mu to całkiem nieźle.

- Idiota- kopnął mnie w udo- Zobaczymy jak tobie pójdzie, mistrzu.

---

Nadchodziła moja kolej. Bałem się jak cholera, a to do mnie nie podobne.

Nadal jej nie było.

Ja nie....Przyszła.

Dostrzegłem ją na widowni tuż za ławką z reszta chłopaków z drużyny. Przepychała się z moją siostrą.

Uspokajałem się. Jeśli ona tu była, to już nie może być lepiej i tylko pozostało nam wygrać. Mi wygrać.

- Proszę Państwa za chwilę zacznie się ostatni dystans. Nasz ubiegłoroczny wicemistrz Uniwersjady, William Holt zmierzy się z dystansem i kto wie, może zaprowadzi swoją drużynę do zwycięstwa.

Ustawiłem się przy linii. Kaiden Hard zmierzał w moją stronę,a kiedy był już na tyle blisko, żeby przybić mi piątkę wskoczyłem do wody

Płynąłem tak jak zawsze na treningach. Wyluzowany, dobrze przygotowany technicznie i zdesperowany. Miałem jeszcze indywidualny dystans, ważniejszy, ale chciałem, żeby chłopaki byli szczęśliwi i docenili to, że zrobiliśmy to razem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #wattys2016