Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 2 - Współlokatorzy

Pov. Sylwia

Tak chodziłam z Edd'em do jego domu z jakieś pół godziny. Nawet nie miałam zamiaru sprawdzać, która godzina, bo miło było gadać z Edd'em. Teraz mamy coś wspólnego. Lubimy razem rysować. Pokazałam jakieś parę rysunków, ale resztę nie pokazałam, bo nie które bardziej wolę dochować w tajemnicy (taka typowa ja w realu XD dop. aut.). Edd zrozumiał to, bo nawet on coś tam kryje, ale nie powiedział mi co. Nawet nie mam zamiaru myśleć o tym. Zapytałam się wreszcie o jedną rzecz.

- A mogę wiedzieć, jacy są twoi przyjaciele zanim ich poznam?

- Powiem ci takie coś. Matt to narcyz i bardzo dba o swoją urodę. Tord to taki czasem z niego podrywacz i zboczeniec, bo za dużo naczytał się tych Hentai.

- A co to takiego?

- Nie chcesz nawet wiedzieć. Nie chcesz.

- Dobra.

- A Tom, jak to ci już mówiłem, to taki gbur, ale można jakoś to znieść. Nawet czasami pije alkohol, ale u niego to normalka. Przywykniesz jakoś. Ou! Prawie zapomniałem. Jeszcze lubi grać na gitarze basowej.

- Warto wiedzieć, co oni lubią i co lubią najbardziej robić w wolnym czasie.

- Fakt. To już tutaj!

Zobaczyłam od razu na piętrowy dom z czerwonym dachem. Bardzo nawet mi się spodobał. Od razu Edd otworzył drzwi i wszedł do środka, a ja poszłam od razu za nim. Od razu znaleźliśmy się w salonie i zauważyłam kanapę i na fotel.

- Chłopaki w domu?

- Chyba tak. Czasami jest tak, że Matt kogoś zabiera do centrum handlowego. No wiesz, po jakieś ciuchu, ale najbardziej często to są zapasowe lustra.

- On tak na serio?

- No tak. Ale w nim też jest taka cząstka przyjaźni.

- Nie źle. Widzisz w każdym jakieś ukryte dobro.

- Hehe, prawda.

Ja i Edd wtedy usłyszeliśmy jak ktoś zamyka drzwi od pokoju na górze. Gdy zauważyłam kto to, ukazał się chłopak w niebieskiej bluzie, o brązowych włosach i to prawie podobnych do moich, i miał na dodatek... czarne oczy?! Okej...? Nie komentuję tego.

- Edd, co to za laska?

- To jest moja dawna przyjaciółka z dzieciństwa, Sylwia. Sylwia, poznaj Toma.

Chłopak cały czas się patrzył na mnie swoimi "oczami". Chłopak podszedł do mnie by się dokładnie przyjrzeć, czy na pewno to jest prawdą.

- A dlaczego tutaj jesteś?

- Powiem to w skrócie, po prostu mnie wyrzucili z domu, bo chcą żebym coś zrobiła w swoim życiu.

- Aha, czyli normalka. Jakby co Edd, jestem w swoim pokoju.

- Jasne.

I poszedł sobie na górę, ale trochę się na mnie spojrzał, ale i tak wrócił na górę do swojego pokoju. Zauważyłam jak drzwi wejściowe się otwierają i zauważyłam w nich rudego chłopaka w fioletowej bluzie i chłopaka z włosami ułożonymi w rogi i ma na sobie czerwoną bluzę.

- Wróciliśmy!

- Em... Edd? Kim jest ta piękna dziewczyna?

- Tord, Matt, to jest moja stara przyjaciółka, Sylwia. Sylwia, to jest Tord i Matt.

- Miło mi was poznać.

- Też mi miło poznać!

I mnie przytulił do siebie wesoły rudzielec i nawet mnie podniósł, że aż nie dotykałam podłogi, ale po jakimś czasie odniósł mnie na ziemię.

- Jak już wiesz, jestem Matt. Myślisz, że jestem najpiękniejszy w tym domu?

Wiedziałam, że jest tym narcyzem, więc wiedziałam co robić.

- Oczywiście, że jesteś tym piękniusiem.

- Dzięki! Miła nawet jesteś!

- Bo ona taka jest Matt. Znam ją prawie od dziecka.

- Serio? Czyli znasz Edd'a jak własną kieszeń?

Tym razem Tord mówił, jakby na mnie leciał. Super... to on jest tym zboczuchem, ale musiałam niestety mu odpowiedzieć, bo inaczej nie będzie fajnie.

- No nie aż tak. Znamy się jak mieliśmy razem jakieś 10 lat, ale musiał się wyprowadzić jak mieliśmy 12 lat i mi powiedział, że w nowym mieście, poznał was.

- Nie źle. A jak wiesz, ja jestem Tord.

I pocałował w moją dłoń. Szybko się od niego odsunęłam z małymi rumieńcami, ale nie! Nie lubię go! Ani trochę! Mam zamiar na nim puścić pawia... plus... i tak mam kogoś na oku, ale na pewno nie Torda.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

652 słów

Miałam zamiar opublikować wczoraj, ale coś mi jednak nie pykło. Mam nadzieję, że wam się podoba ta książka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro