VI
-Kamiński-
Nie umiałem zasnąć. Byłem cały mokry, gdy przekręcałem się z boku na bok. Po moich policzkach leciały łzy. Sięgnąłem po telefon. Wyświetlacz pokazywał 1:00. Miałem dosyć. Chyba pójdę po wodę. Tak to świetny pomysł. Zszedłem na dół i odkręciłem butelkę, nalałem trochę jej zawartości do szklanki i zacząłem pić. Poczułem czyjąś rękę na ramieniu.
- Kamiński, dzieciaku jest pierwsza w nocy, czemu ty nie śpisz? - 19 latek odwrócił mnie w swoją stronę. Musiał zauważyć moje spuchnięte od łez i od zmęczenia oczy. Odwróciłem wzrok. - Chodź położę Cię spać - pociągnął mnie za dłoń. Znaleźliśmy się chwilę później na górze, położył mnie na łóżku, otulił kołdrą i usiadł koło mnie. - Pierwsza noc zawsze jest najtrudniejsza, ale będzie dobrze Kubuś - pocałował mnie lekko w czoło i zgasił lampkę przy łóżku, którą zabrałem z domu. Przysunąłem nogi do jego uda tak, aby czuć jego obecność przy sobie. - Dobranoc Kamiński - usłyszałem cicho i poczułem, jak lekko gładzi moją dłoń.
- Dobranoc Skóraś.. - odpowiedziałem jeszcze ciszej. Czułem się bezpiecznie. Na tyle bezpiecznie na ile mogłem w jego obecności, ale jednak było mi lepiej. Było mi lepiej niż siedzieć tu samemu rozmyślając, czemu nie mogę spać. Położyłem rękę pod głowę i przytuliłem się do poduszki. Młody mężczyzna pogładził moją głowę. Tego mi było trzeba. Jestem kompletnie spokojny i milion myśli nie krąży mi po głowie. Rano mu podziękuje za to, że się nade mną zlitował i przy mnie posiedział.. ja wiem, że to dziecinne, ale po prostu czasem boję się być kompletnie sam, zamknięty w pokoju..
-Skóraś-
Zasnął. W końcu zasnął. Nie powiem, że przeszkadzało mi siedzenie tutaj godzinę, ale nie sądziłem, że 17 latek może mieć takie problemy ze spaniem, ale przecież pewnie mieszkał do tej pory z rodzicami i tak jak na pierwszy raz bycia samemu ze mną w nowym domu dobrze sobie poradził. Pogładziłem lekko jego głowę i cicho wstałem. Chwalę Boga, że te podłogi nie skrzypią. Mały chłopczyk w dalszym ciągu. Zamknąłem cicho drzwi i poszedłem na dół oglądać dalej swój serial. Mieszkanie z nim jest bardzo przyjemne, a to, że świetnie gotuje daje mu taki wielki plus, że to szok. Niby go znam, ale nic o nim nie wiem. Chyba rok temu zmarł jego ojciec. Nie będę poruszał tego tematu, bo nie chce go zasmucać.
Skończyłem oglądać 5 odcinek serialu i przyciszając telewizor zacząłem przeglądać, co na nim jest. Netflix, Disney+, HBO Go i wiele, wiele innych, a co najlepsze konsola z grami i z Fifą. Oh tak będzie grane razem z tym dzieciakiem w późniejszym czasie. Podłączyłem też Internet do telewizora, żeby się nie rozłączał, co chwilę jak w tedy, kiedy oglądałem serial. Ja to umiem takie rzeczy. Szkoda, że ten młody nie ma prawo jazdy, ale na pewno będzie ze mną jeździć na zakupy, bo ja nie będę tam sam wystawał jak ten skończony idiota.
Doszedłem do wniosku, że naprawdę nie znam tego całego Kuby. Nie wiem, czy ma rodzeństwo, czy ma dziewczynę.. nie wiem totalnie nic o nim. Nawet do końca nie wiem, na jakiej pozycji gra, a to już porażka. Wiem tylko, że ma te 17 lat, bo trener mi to powiedział. Żyć, nie umierać.
Przetarłem oczy i dopiero się zorientowałem, że nie zamknąłem drzwi. Poszedłem je zamknąć, a potem udałem się na górę do siebie. Położyłem się na łóżku i spojrzałem jeszcze na zegar zawieszony na ścianie. Jest trzecia w nocy. Ja nie wiem jak ja wstanę na ten trening na 6.. a nie to nie Raków! Toć ja mam teraz wstać aż na 8 rano. Chwalić Lecha Poznań. Chociaż mogę pospać trochę dłużej niż zwykle. Jutro nie będę już oglądać aż tak do późna serialu. To wszystko przez to, że pomagałem zasnąć temu małemu dzieciakowi, ale dobra. Wolę nie mieć go później na sumieniu, że nie spał. Okryłem się lekko kołdrą. Ciekawe, co będzie jutro. Po nim można się spodziewać w sumie wszystkiego. Faktycznie zapomniałem, że go nie znam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro