Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

II

-Kamiński-

Trening się skończył, a ja, jak to, ja wziąłem dosyć długi prysznic i wychodziłem jako ostatni. Przegapiłem przy tym czytanie tego z kim mam pokój, ale na szczęście mój nowy współlokator się zlitował i postanowił na mnie poczekać. Na Boże szczęście miałem pewność, że będę mieszkał właśnie z nim, bo na tablicy z taktyką wisiała lista.

- Uhh jestem Kuba i uhh jesteś moim współlokatorem.. - powiedziałem do tego całego Michała, który siedział na murku przed stadionem. Wydaje mi się, że skądś znam jego nazwisko, ale za Chiny nie wiem skąd. Czuję się jakoś tak dziwnie w jego obecności..

- Też grasz w prawdziwą piłkę, czy się tutaj przyplątałeś chłopczyku? - zapytał patrząc w moją stronę. - Chyba Cię skądś kojarzę.. - wstał i podszedł do mnie. Przycisnął mnie do ściany. Patrzył na mnie uważnie. Wyglądał tak wyniośle..

- Uhh.. gram w Lechu Poznań.. czyli t-tutaj.. - odpowiedziałem trochę zmieszany. Uśmiechnął się szeroko. Nie podobało mi się to.

- Ojoj Kamiński - już wiem skąd go znam. Te szare oczy, ta postawa, ten głos.. przecież to jest ten sam Skóraś, który poszedł do Rakowa.. ten sam Skóraś, który nie dawał mi żyć.. i musiał wrócić? Wolałbym jednak nie wiedzieć, kim on jest..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro