Z psychologicznego punktu widzenia każdy lubi mówić o sobie, dla tego najlepszym sposobem podtrzymania rozmowy jest zapytanie o coś, co dotyczy rozmówcy.

Tak więc wypieram psychologię, bo nie wiem jak wy, ale ja jakoś wolę słuchać niż coś o sobie opowiadać.

A już szczególnie interesują mnie opowieści o jakichś dramach albo czymś takim (nie wiem dlaczego).

A jak tam z wami? Jesteście typami tych mówiących czy słuchaczy?