Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział.17

POV JUNGKOOK'A

Spojrzałem na T.I. z zadowoleniem, gdy dotknęła moich mięśni, ale jej uwaga dotycząca skaleczonej ręki mnie rozbawiła. Przewróciłem oczami, ale uśmiech nie schodził mi z twarzy, odpowiedziałem z złośliwym uśmiechem.
T.I- Jesteś idiota, boksowałes się z tą skaleczoną ręką.

Jungkook- Tak, boksowałem z ręką w bandażach. Trochę krwi nie jest w stanie mnie powstrzymać. Co? Nie myślałaś, że dam się pokonać przez coś takiego?

Rzuciła z figlarnym uśmiechem.

T.I- No to dobrze, bo naprawdę zaczęłam się martwić. Chociaż... musisz przyznać, że wygląda to dość głupio.

Przekręciłem głowę w bok, udając, że mnie to uraziło, ale jednocześnie czułem, jak jej słowa podkręcają mój apetyt na zabawę.

Odparłem z kpiącym tonem.

Jungkook- O, naprawdę? Nie wiedziałem, że jesteś taka wymagająca. Może powinnam zacząć ćwiczyć jeszcze więcej, żebyś była zadowolona?

T.I  odpowiedziała ze śmiechem.

T.I- A może po prostu przestań się chwalić i zacznij brać mnie na poważnie. Nie chcę, żebyś zrobił sobie krzywdę.

W jej głosie było wyraźne zaniepokojenie, które zderzało się z jej figlarnym tonem. Poczucie winy, które czułem z powodu mojego lekkomyślnego zachowania, zmieniło się w coś bardziej prowokującego. Przyciągnąłem ją bliżej i delikatnie musnąłem jej usta, szepcząc.

Jungkook-  Cóż, masz rację. Po prostu nie mogę się oprzeć, gdy widzę cię tak blisko. Ale pamiętaj, że bez względu na wszystko, jesteś moją priorytetową partnerką i to się nie zmienia.

Powiedziała z zadziornym uśmiechem.

T.I- Aż tak pewnie? Widziałam cię, jak oglądałeś te dziewczyny na siłowni. Nie sądzisz, że powinieneś od czasu do czasu przypomnieć sobie, kto naprawdę się liczy?

Powiedziałem z pewnością siebie.

Jungkook- Wiesz, że zawsze wracam do ciebie. Inne dziewczyny to tylko...

Uśmiechając się szeroko dokończyłem.

Jungkook- Chwilowe rozrywki.

Poczucie winy zniknęło, a zamiast tego czułem ogień, który tylko potęgował się, gdy T.I. była blisko. Wiedziałem, że nasze napięcie wzrosło i było to dla mnie ekscytujące.

Odrzekła z lekką irytacją.

T.I-  No dobrze, ale obiecaj mi, że przynajmniej będziesz bardziej uważał. Nie chcę, żebyś skończył z kontuzjami tylko dlatego, że jesteś zbyt uparty.

Jungkook- Obiecuję. Ale teraz, kiedy widzę cię taką złą, nie mogę się oprzeć, żeby nie bawić się z tobą jeszcze bardziej.

Chciałem ją rozbawić, więc zacząłem ją delikatnie łaskotać, a jej śmiech sprawił, że poczułem się jeszcze bardziej przyciągnięty do niej. Czułem, jak nasze ciała się zbliżają, a napięcie między nami rośnie.

POV T.I.

Z uśmiechem na twarzy patrzyłam na Jungkooka, który próbował mi się przypodobać swoimi żartami i obietnicami. Byłam rozbawiona jego pewnością siebie, ale też zaniepokojona jego brakiem ostrożności. Czułam, że muszę postawić granice, ale jednocześnie nie mogłam się oprzeć, gdy patrzyłam na jego roześmianą twarz i błysk w oczach.

Powiedziałam z żartobliwym tonem.

T.I-  Nie myśl, że w tej chwili zmięknę. Muszę cię przypilnować, żebyś nie zrobił sobie krzywdy, ale i tak masz swoją drogę do mnie.

Jungkook przyciągając mnie bliżej powiedział .

Jungkook- Wiesz, że zawsze będziesz moją drogą, T.I. Niezależnie od tego, co się dzieje. Teraz mogę się trochę pobawić, prawda?

Poczułam, jak jego namiętność i pewność siebie wywołują we mnie mieszankę emocji. Choć chciałam go lekko ukarać za jego lekkomyślność, to jednocześnie nie mogłam się oprzeć, gdy jego ciepłe dłonie błądziły po moim ciele. Wiedziałam, że to tylko gra, ale gra, w którą oboje chcieliśmy grać.

T.I- No dobrze, ale nie zapominaj, że musisz być trochę bardziej odpowiedzialny. Na razie...
Przerwałam z zadziornym uśmiechem dokończyłam .

T.I- Zobaczmy, co jeszcze masz do zaoferowania.

Jungkoo zaśmiał się, a ja czułam, jak napięcie między nami rośnie. Wiedziałam, że nasza noc dopiero się zaczyna i że będzie pełna namiętności i zabawy.

Westchnęłam ,po czym ziewając powiedziałam.

T.I- I nie zapominaj też o tym,że za kilka miesięcy będziesz ojcem.

POV JUNGKOOK'A

Westchnęłem gdy T.I wspomniała o przeszłości,a jej słowa uderzyły mnie jak zimny prysznic. Byłem rozbawiony jej reakcją i jednocześnie czując ciężar jej uwagi. Patrzyłem na nią z mieszanką złości i czułości,ale z zadziornym uśmiechem na twarzy,powiedziałem z przymrużeniem oka.

Jungkook- O tak, przypomnij mi o tym,że będę ojcem. Nie wiem czy mogę sobie poradzić z tą całą odpowiedzialnością, zwłaszcza kiedy myślę o naszej zabawie.

Wywróciła oczami mówiąc.

T.I- Och, przestań. Wiesz,że nie chodzi mi tylko o zabawe. Chociaż w twoim przypadku to pewnie nie jest zaskoczenie.

Poczułem się nieco zaskoczony jej słowami,a jednocześnie pobudziło mnie to do działania. Wiedziałem ,że jej złość to tylko część zabawy,ale pod jej osłona kryje się coś znacznie głębszego.

Jungkook- Wiesz,że lubię twoja zazdrość i złość. To sprawia,że czuje się bardziej żywy.  Ale wiesz co ? Teraz kiedy poruszyłas ten temat mogę się do niego dostosować.

Odpowiedziała mi z sarkazmem.

T.I- Serio? Myślisz, że zamierzam być twoja karmiąca mamą przez całe życie ?

Obróciłem się w jej stronę i zbliżyłem się probojac złagodzić napięcie. Z jednej strony chciałem ,żeby wiedziała ,że doceniam jej zaangażowanie,a z drugiej nie chciałem aby czuła się przytłoczona.

Jungkook- Oczywiście,że nie. Ale dobrze wiedzieć,że masz na mnie oko. I nie martw się ,znajdę równowagę między bycie zabawnym,a odpowiedzialnym. To jest coś co muszę przemyśleć.

Pocałowałem ją delikatnie ,starając się przekazać czułość ,która czułem ,mimo iż jej słowa mnie poruszyły. Chciałem ,żeby wiedziała, że choć czasami jestem lekkomyślny ,to w głębi serca traktuje poważnie nasze zaobowiazania.

POV T.I

Czułam jak moja złość i zaniepokojenie przechodzą w coś bardziej miękkiego,gdy Jungkook mnie pocałował. Jego pewność siebie i złośliwe komentarze były irytujące.

Wiedziałam ,że jego lekkomyślność czasami mnie przeraża ,ale także urok i charyzma,które emitowaly z jego osoby,były niezapezpieczalne.

Powiedziałam sarkastycznie.

T.I- No dobrze,no dobra niech będzie. Ale pamiętaj ,że odpowiedzialność nie znika tylko dlatego,że robisz śmieszne miny i żarty. Nie zamierzam ciągle wszystkiego za ciebie ogarniać.

Jungkook zaśmiał się ,a jego uśmiech sprawił,że poczułam się trochę lepiej.

Chociaż chciałam go czasami wysłać na Marsa za jego lekkomyślność ,to wiedziałam ,że jego obecność miała coś nieodpartego.

T.I- Wiesz,co chociaż czasami jesteś wkurzający,to nie mogę się doczekać kiedy razem będziemy stawać się rodzina. Będziesz miał sporo do zrobienia,a wierzę ,że sobie poradzisz.

Jungkook- Oczywiście,że sobie poradzę,jeśli będziesz u mojego boku. Bez ciebie byłbym zagubiony.

Westchnęłam mówiąc.

T.I- Dobra,dobra. Narazie skupmy się na chwili obecnej ,zanim znów zaczniesz nawalać swoją lekkomyślnością. Musisz wiedzieć ,że jestem tu dla ciebie ,mimo twoje bezczelności.

Jungkook- Obiecuję,że zrobię wszystko,abyś była dumna. Teraz chodź ,muszę ci pokazać jak bardzo cię kocham.

Jungkook próbował mnie pocałować,a ja odchyliłam się lekko do tyłu i położyłam palca na. Jego ustach mówiąc.

T.I- Wiesz,że czeka cię zmiana pieluszek i nocne pobudki.

POV JUNGKOOK'A

Zacisnąłem zęby,kiedy T.I odchyliła się unikając mojego pocałunku. Czułem jak moje podniecenie rośnie, mimo ,że jej słowa były daleko od delikatnych i czułych.
Jej ironiczne uwagi tylko podgrzewały sytuację ,a jej wyzwania sprawiały ,że zacząłem jeszcze bardziej tęsknić za jej bliskością,powiedziałem z rozbawieniem.

Jungkook- O tak,zmiana pieluszek i nocne pobudki. To brzmi jak moja ulubiona zabawa. Czasami myślę,że jesteś bardziej wymagająca niż moje treningi.

Uśmiechnęła się mówiąc ostrym tonem.

T.I- Cóż jeśli chcesz mieć wszystko pod kontrolą ,to musisz się liczyć z pewnymi obowiązkami. Nie będziesz się bawił jak mały chłopiec kiedy pojawi się dziecko.

Odchyliłem się i spojrzałem w jej oczy i zauważyłem w nich błysk ,którym mnie rozbawił ,a jednocześnie wzbudził we mnie jeszcze większe pożądanie. Usmiechnalem się złośliwie mówiąc.

Jungkook- Obiecuję,że wezmę to pod uwagę. Ale teraz nie będziemy martwić się o pieluszki. Lepiej skupmy się na tym co mamy tu i teraz.

Chciałem ,aby wiedziała ,że traktuje jej słowa poważnie ,a jednocześnie nie mogłem powstrzymać się od zabawy.  W końcu bycie odpowiedzialnym i bycie rozbawionym to dla mnie nie takie sprzeczne rzeczy, jak dla niej mógłby się wydawać.

Spojrzała na mnie mówiąc z sarkazmem.

T.I- Jasne,zaraz się przekonamy ,jak sobie poradzisz. Ale nie zapominaj ,że to ty musisz mi udowodnić ,że jesteś gotowy na te wszystkie zmiany.

Poczułem jak napięcie między nami zaczyna się zmieniać. Wiedziałem,że T.I jest silna i nie da się jej łatwo przyjąć emocjom,ale jej troską o przyszłości była równie mocna jak jej złość. Usmiechnalem się uwodzicielsko mówiąc.

Jungkook- Wiesz co? Możemy zacząć od małych kroków. Możemy najpierw zrobić coś ,że chociaż przez chwilę zapomnisz o tych  pieluszkach.

Delikatnie złapałem ją za rękę i przyciągnąłem bliżej siebie,ignorując jej prośby unikania mojego pocałunku. Wiedziałem ,że to co mówiła,było tylko częścią jej troski,ale jej opór tylko podgrzewał atmosferę.

POV T.I

Czułam jak moje serce bije szybciej ,kiedy Jungkook zaczął mnie przyciągać. Jego pewność siebie i uwodzicielski uśmiech był trudny do ignorowania,mimo,że jego słowa były pełne żartów i prowokacji.

Uśmiechnęłam się lekko,ale z ostrożnościa mówiąc.

T.I- Jungkook, nie zapominaj,że to co się dzieje teraz nie zmienia faktu,że musisz być gotowy na wyzwanie,które przed nami.

Jego złośliwy uśmiech i pewność siebie były trudno do zniesienia,ale zarazem pociągające. Chciałam ,żeby wiedział,że poważnie traktuje nasza przyszłość ,ale równocześnie czułam,że nie mogę się oprzeć jego urokowi,powiedziałam złośliwym tonem.

T.I- Nie jestem pewna czy powinnam ci ufać na tyle aby zostawić cię samego z tymi wszystkimi wyzwaniami. Może powinnes się bardziej postarać.

Chociaż próbowałam utrzymać swoją stanowczość,czułam jak jego bliskość i urok łamią moje opanowanie. Z jednej strony byłam sfrustrowana jego lekkomyślnym podejściem,a z drugiej strony jego czułość i namiętność były nie do odparcia.

Jungkook patrzył mi głęboko w oczy mówiąc poważnym tonem.

Jungkook- Wiesz,że mogę się starać kiedy tylko chcesz. Ale teraz naprawdę chce cieszyć się chwilą tylko z tobą.

Pocałował mnie,a ja czułam jak wszystkie moje opory zaczynają ustępować. W tej chwili wszystko co chciałam ,to być z nim i czuć jego obecność,mimo iż jego żarty i złośliwość czasami mnie irytowały.

T.I- Dobrze,ale pamietaj ,że będę od ciebie wymagała od ciebie więcej niż tylko pięknych słów. Zobaczymy jak się sprawdzisz.

Kolejny rozdział za nami ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro