Kobieta i chłopiec odeszli.

Patrzyła, jak znikają na horyzoncie. Pozwoliła na to. Wraz z nimi odeszła chęć zemsty.

Czas na powrót. Powrót do domu. W ramiona ukochanej.

Lecz na końcu drogi nikt nie czeka. Dom i zagroda stoją puste. Wysprzątane. Wszystko poukładane, jak po starannie zaplanowanej przeprowadzce.

Nie ma już tej, którą kochała. Nie ma dziecięcego śmiechu. Nie ma nawet odgłosów owiec. Cisza.

Została gitara. Jego gitara. Spełniły się słowa utworu, którego ją nauczył. Jedyne słowa, jakie zapamiętała.

Bierze instrument do ręki. Kładzie na nim okaleczoną dłoń. Już nie zagra. Ostatnia struna pękła.

Spełniły się jej własne słowa. Została sama.