Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Gang

Weszliście do Manor. Tim i Damian poszli się przebrać w normalne ubrania a ty poszłaś do kuchni zaparzyć herbatę. Potem chcąc iść do swojego pokoju przeszłaś obok salonu gdzie była Stephanie, Bruce, Barbara i Dick. 

-Coś mnie właśnie omija?-Pytasz siadając obok Bruce'a.

-Gang narkotyków-Powiedział przypatrując ci się tak jak każdy w pokoju.

-Co wy się wszyscy gapicie? Jestem brudna?-Spytałaś patrząc podejrzanie a Barbara się uśmiechnęła  tajemniczo. Spojrzałaś na nią z przymrużonych oczu-Tu jest jakiś postęp...

*19.00*

-Czemu ja się na to zgodziłam?-Spytałaś Dicka, który był ubrany za lokaja albo kierowcę. Wszystko jedno jak kto widzi. Jechał limuzyną a ty siedziałaś z tyłu.

-Nie zgodziłaś się, zostałaś wybrana wbrew swojej woli-Powiedział patrząc na ciebie z lusterka. Byłaś ubrana jak kobieta z największego sortu ludzi. Twoja sukienka była {U.K} i wyglądała naprawdę drogo. Miałaś makijaż i włosy specjalnie ułożone by zasłaniały słuchawkę w uchu.

A teraz byłaś w cholernym podstępie. Gang sprzedawał najbogatszym kobietą narkotyki ale tylko tym, które były dorosłe. Chyba wiedziałaś kogo to sprawka. Przez to też Stephanie nie mogła być a nawet jeśli jej tata jest znanym dilerem a Cass? Była ostatnio w gazecie przez tę galę charytatywną . Barbara odpada bez pytania. Więc sytuacja wygląda tak, że jesteś miliarderką z Rosji, która chce kupić zioło, bo kobiety, które to zażyły są w stanie krytycznym. Nie ma lekarstwa. 

Dick robił jako twój kierowco-lokaj i naprawdę był podobny. Zatrzymaliście się przed magazynem a Grayson otworzył ci drzwi. Naśladowałaś teraz zachowanie wszystkich tych bogatych bab. 

-Vashe dostoinstvo? (Wasza godność)-Spytał jeden wyglądem przypominającego Anatoly'ego z Arrowa. 

-Tatiana Aristov-Odparłaś z czystym akcentem rosyjskim

-Vy zainteresovany v nashem produkte? (Jesteś zainteresowany naszym produktem?)-Zapytał głośno

-Pochemu ya dolzhen ostavit' svoyu sobstvennost' inache? (Dlaczego inaczej miałabym opuścić moją rezydencję?)-Nightwing liczył, że teraz dojdzie do krwawych strzałów ale mężczyzna się tylko zaśmiał.

-Dymitr Iwanow-Przedstawił się i gestem kazał Ci iść za nim-No telokhranitel' ostayetsya (Ale ochroniarz zostaje)-Powiedział wskazując Graysona. Skinął ci głową. To jest chore. Niech cię nie zostawia!

Poszłaś za mężczyzną do środka. Mówił coś z kimś ale mówili chyba dosłownie po koreańsku (Pozdro dla K-Pop'erek). Później Dymitr kazał ci gestem usiąść na krześle za biurkiem co uczyniłaś. Sam usiadł na przeciwko. Wyciągnął wódkę.

-Vy p'yete?(Pijesz)-Spytał-U vas, rossiyan, sil'naya golova (Wy rosjanie macie mocną głowę)

-Moya mama byla pol'ka-Powiedziałaś czysto. Bruce zdziwił się, że tak dobrze znasz rosyjski.

-Bol'shiye p'yanitsy (Więksi pijacy)-Machnął ręką

-YA ne p'yu. Moy pilot ne znayet, chto u menya yest' temnyye interesy (Nie pije. Mój pilot nie wie, że mam mroczne sekrety)-Powiedziałaś melancholijnie

-Zachem tak derzhat'? (Czemu takiego trzymać)-Zaśmiał się nalewając sobie do kieliszka alkoholu.

-Deshevo. I On ne zadayet voprosy, kak yego predshestvenniki (Tani. I nie zadaje pytać jak jego poprzednicy)-Wpatrywałaś się w szefa gangu

-Khoroshiy sposob myshleniya (Dobry tok myślenia)-Wypił wódkę i się lekko skrzywił na smak

-Davayte ne budem tratit' moye vremya.U tebya khoroshiy? (Nie traćmy mego czasu. Masz towar)-Spytałaś rozdrażniona. Im dłużej tam byłaś tym ciężej było dotrzymać prawdy.

-U menya yest' (Mam)-Pstryknął palcami i jeden z jego służących przyniósł mu teczkę w której były niebieskie prochy. Dimitr wyjął jeden z woreczków i rzucił na twoją stronę

-Skol'ko? (Ile?)-Spytałaś patrząc na towar. 

-25000-Powiedział znów chlejąc. Wyciągnęłaś z swojej torby określaną sumę w gotówce. Bruce miał na nich nadajnik

-Bylo priyatno imet' s toboy delo (Miło było robić z tobą interesy)-Wsadziłaś wszystko dokładnie do torebki

-Nadeyus', eto ne posledniy raz Tat'yany (Mam nadzieje, że to nie ostatni raz Tatiana)-Zaśmiał się

-Yesli ya ne pinayu v kalendare (Jeśli nie kopnę w kalendarz)-Odparłaś z uśmiechem i wyszliście na zewnątrz. Podeszłaś do samochodu a Dick otworzył Ci drzwi.

Kiedy wreszcie byliście za zasięgiem odetchnęłaś głęboko. 

-Wszystko dobrze-Spojrzał na ciebie w lusterku

-Tak tylko daj mi tchu-Powiedziałaś i położyłaś się w limuzynie. Nawet nie wiesz kiedy podjechaliście pod Wayne Manor póki Dick nie otworzył drzwi i pomógł ci wstać z podłogi w samochodzie. 

Potem poszliście do Bruce, który pracował z Timem. Podałaś mu proszek i poszłaś się przebrać do piżamy. Nie będziesz już walczyć z bandziorami, dziś było za całą noc. A oni będą zdejmować gang.

Któremu przewodzi Red Hood.

Tak, Red Hood.

Po krótkim namyśle postanowiłaś jednak pomóc Batmanowi i Robinowi. 

Bo czemu by nie? 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro