{7}
-Czy tylko ja widzę, że Aron od początku wycieczki patrzy się na ciebie? -usłyszałam pytanie, zadane przez Melanie.
-Zdaje ci się. -przewróciłam oczami i na znak, że mam racje, odwróciłam się i skierowałam wzrok na koniec autokaru.
-Zdaje mi się? -zaśmiała się dziewczyna i klepnęła mnie w ramię.
-Oh, zamknij się. -powiedziałam i wciąż patrzyłam się na Arona, dopóki Olivia nie zwróciła jego uwagi i wpiła się w jego wargi.
-Co za suka. -usłyszałam, dlatego poprawiłam się na swoim miejscu i obciągnęłam lekko w dół swoją spódnicę, która moim zdaniem w ogóle nie powinna być wpisana jako ubiór.
-Mówiłaś coś? -spytałam się przyjaciółki, która zaczęła mówić coś do siebie pod nosem.
-Nie. -warknęła i wystawiła do góry rękę, która zaraz zgięła się i został sam środkowy palec skierowany w stronę Olivii.
Cały autokar widząc to, parsknął śmiechem, a z tyłu słychać było tylko dziwne stękania przewodniczącej cheerleaderek. Nie mówiąc już nic, oparłam się o fotel i wysłuchałam do końca powiadomienia trenera, który ogłosił, że za 10 minut będzie przystanek.
Wyjęłam z torby słuchawki i podłączyłam je do swojego telefonu. Wybrałam aplikację na której znajdowały się moje ulubione piosenki, wybrałam opcje losowego wybierania i zaraz usłyszałam uspokajającą melodie, przy której zaraz zasnęłam.
Będąc już na miejscu, wszyscy podeszli do trenera, który podarował nam klucze do swoich pokoi i oznajmił, że mamy czas dla siebie. Skierowałam się razem z Melanie do hotelu, a następnie postanowiłyśmy pooglądać jakiś film.
"Masz nową wiadomość." - Dostałam powiadomienie na telefonie z facebooka.
Westchnęłam cicho, niechętnie otwierając wiadomość. Siedziałam w pokoju razem z Melanie, wygodnie wyciągnięte oglądając film na laptopie. Mogłabym oglądać ten film każdego dnia i prawdopodobnie nigdy mi się nie znudziłby. Dlatego byłam rozdrażniona, że ktoś śmiał mnie wyrwać z tak cudownej czynności i zmarszczyłam brwi.
Aron: Person znowu przełożył trening. Lepiej rusz tyłek. :) Och, doprawdy? Nie mogłeś mi powiedzieć wcześniej?
Mimowolnie przewróciłam swoimi oczami i podniosłam się z łóżka, mamrocząc pod nosem przekleństwa.
Powiadomiłam Melanie o niezapowiedzianym treningu i zatrzymałam film, a następnie naciągnęłam na ramiona biały sweter, dzięki któremu będzie mi cieplej. Niezdarnie założyłam trampki na nogi, o mało co nie wywracając się w korytarzu.
Dotarłam na wielkie boisko z niezadowoloną miną po kilkunastu minutach. Słońce mimo wieczoru nadal znajdowało się na niebie i wcale nie było tak zimno, jak podejrzewałam, że będzie. Szybko wyłapałam wzrokiem zawodników biegających po murawie, w tym Arona.
Dostrzegłam na sobie wzrok Ethana i posłałam mu skrępowany uśmiech. Trenera nadal nie było, więc Kanadyjczyk skorzystał z okazji i przytulił mnie na powitanie, cmokając mnie w usta. Modliłam się, aby nikt tego nie widział. Sama byłam zaskoczona jego śmiałym gestem, przez co zarumieniłam się.
- Cześć. - Uśmiechnęłam się do chłopaka delikatnie, ale wtedy odwróciłam się, słysząc jakieś piski i chichoty.
Co do Ethana, od jakiegoś czasu, jak dołączyłam ponownie do drużyny, zaprzyjaźniliśmy się, z tego co widzę, on liczy na coś więcej, jednak ja nie wiem czy to dobry pomysł.
Reszta dziewczyn, kluczykiem otworzyły bramkę i jedna po drugiej wchodziły na boisko w ich dosyć kusych strojach. Kiedyś były koloru bieli z czerwienią, a teraz składały się z białego, złotego, jak i niebieskiego.
Dużo bardziej przypadły mi do gustu, niż poprzednie. Widząc, że jako jedyna mam na sobie sweter wraz z jakimiś spodenkami, popatrzyłam się na Melanie, która krzyczała coś w stronę mnie i Ethana.
Podeszła do mnie i przytuliła, od razu wciskając w moją rękę torebkę, w której jak się domyślam był strój o którym zapomniałam. Podziękowałam jej cicho i szybko podbiegłam do szatni, gdzie przebrałam się.
Dziękuję za aktywność!:
00ADDA00
el_demolka
Alicecola20
xxqvewxx
Jadxka_xd
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro