8 Oki
( ten rozdział powinien być pod ko ko bop, a po tym rozdziale powinien być ślub, ale tak jak mówiłam, one żyją własnym życiem😖)
- ała boli mnie głowa
Stęknął podnosząc się D.O
- no co ty nie powiesz
Odpowiedział Kai
- wszyscy są?
Zapytał Baekhyun podchodząc do księcia i Chanyeola
- gdzie Jass?
Zapytał Suho gdy wszyscy zebrali się w kubkę.
Zaczęli się rozglądać, ale nigdzie jej nie było.
- tu jest!
Krzyknął Chen z najciemniejszego miejsca w celi. Zaraz koło nich pojawił się lider drużyny.
- co jej jest?
Zapytał Xiumin
Dziewczyna była cała blada miała poszarpame ubrania jako jedyna z nich i jej włosy przybrał szary kolor.
- Jass, Jasmin, wszystko okej?
Próbował dotrzeć do niej Baekhyun. Nagle dziewczyna powoli zaczęła podnosić powiek jednak jej oczy były lekko zamglone.
- ej, młoda słyszysz?
Zapytał Xiu a ona nic nie odpowiedziała. Stali przy niej jeszcze parę minut po czym ona powiedziała
- sprzedadzą nas dzisiaj
- co zrobią?
Zapytał Chanyeol
- sprzedadzą
Powturzyła cicho dziewczyna
- ciekawe czy drogo pójdę?
Zapytał sam siebie D.O i wszyscy zgromili go wzrokiem.
- zaraz przyjdą straże
Dodała i tak też się stało. Zaraz bramka była otwarta i jeden z mężczyzn powiedział
- bierz dziewczynę i czterech chłopaków
Reszta weszła i wzięli Jasmin, Baekhyuna, Chena, Chana i Sehuna.
Wyprowadzili ich z celi po czym znowu ją zamknęło i ruszyli w miejsce w którym jest kaucja.
₪
Wszyscy zostali postawieni na podwyrzszeniu i z dołu patrzyli na nich ludzie. Część miała kaptóry, a reszta czerwone tatuaże na głowach.
Puścili ich i przypieli kajdanki do łańcuchów. Dziewczyna od razu padła na kolana.
- zaczynamy kaucję!
Krzyknął ktoś do mikrofonu
- pierwsza idzie laleczka!
Dodał
- piętnaście!
Krzyknął ktoś z tłumu
- dwadzieścia!
Krzyknął ktoś inny
- kto da więcej, kto?
Krzyknął do mikrofonu
- pięćdziesiąt!
Krzyknął jakiś muskulary mężczyzna
- sprzedana
Walnął w stołek młotkiem.
- to teraz ślicznotka
Powiedział mężczyzna pokazując na Sehuna
- ej sam jesteś ślicznotka!
Zbulwersować się chłopak, po tym przeszła przez niego ogromna energia sprawiając ogromny ból. Chłopak próbował się bronić mocą lecz nic się nie stało.
- hamują nas
Powiedziała dziewczyna patrząc na chłopaka, następnie zerknęła na zakapturzoną dziewczynę stojącą niedaleko
- ja wezmę
Zaczęła to laska
- ich wszystkich
Gwałtownie się obróciła i z jej ręki wyleciał kolec i przebił mężczyzne na wylot. Ochroniaże tamtego żucili się na nią, lecz tamci zgineli od noży dwóch kolejnych identycznych kobiet.
Mężczyźni w garniturach nagle przeobrazili się w czarne bestie i żucili się na dziewczyny. Ta w kapturze wysunęła do nich rękę i ci polecieli do tyłu. Bliźniacze podbiegły do zakładników i rozcieły łańcuchy przez co i kajdanki. Chłopcy automatycznie zaczęli działać, tylko Jasmin ciągle leżała w jednym miejscu. Gdy już wszyscy w garniakach zostali pokonani chłopcy skierowali się do kobiet. Już i je mieli zabić jednak ta w kapturze krzyknęła
- stop!!
Podeszła do chłopców i pokazała im rękę
- nie wierze
Powiedział Baekhyun
- to z nią jesteś sparowana!
Zaśmiał się Chanyeol.
Dziewczyna siciągneła kaptur
- ona jest...?
Zapytał Sehun
- tak
Odpowiedziała dziewczyna i ruszyła do dziewczyny. Wzięła ją pod ramie i poszły w stronę lochów.
Dziewczyna wyważyła karty jednym kopniakiem, a z środka wyszła reszta chłopaków.
₪
- kto to?
Zapytał D.O idąc za dziewczyną. Reszta wzruszyła ramionami
- ona jest połączona z Jasmin
Powiedział Baek
- czemu jesteś połączona z Księżniczką?
Zapytał Chanyeol
- i jak ci na imię?
Dodał Suho
- Oki
Odpowiedziała dziewczyna ba co książe prychnął.
- lepsze to od Sehun
Dodała patrząc na niego
- skąd znasz jego imię?
Zapytał Kai a dziewczyna pokazała palcem na kryształy
- nie jesteś człowiekiem?
Zapytał Xiumin
- jestem
Odpowiedziała dziewczyna
- ej a moje pytanie? Byłem pierwszy!
Zbulwersował się Chan a dziewczyna na niego spojrzała
- razem z Jasmin poszłyśmy na polanę pociwiczyć jej zdolności. Z znikąd pojawiły się potworny, pokonałyśmy je jednak zostałyśmy ciężko ranne, tylko Jass nic się nie stało. Jedynym sposobem żeby nas uratować było sparowanie. Teraz ja i Hope jesteśmy po części takie jak wy.
Dziewczyna mówiąc o Hope wskazała dziewczyny podtrzymujące Jass. W tym momęcie jedna z nich zamieniła się w światełko i wleciała w drugą, a ta pomachała chłopakom.
- łał, niesamowite
Zachwycił się Chen
- to jej zdolność, potrafi się klonować
Dodała Jass
- a twoja Oki jaka jest?
Zapytał Kai
- nie wiem
Odpowiedziała dziewczyna a Sehun ponownie prychnął
- nie mam jednej określonej
Dodała dziewczyna a chłopakowi opadła szczęka.
- ale jak?
Zapytał Suho
- to jest nie możliwe
Dodał Chen
- ty też masz więcej mocy
Powiedział do Jass Baekhyun a ta pokiwała głową.
- na początku miałam tylko jedną moc sterowałam siłą wiatru, jednak oni pomagali mi rozwijać swoje umiejętności i przemieniło się to w coś dużo potężniejszego.
zaczęła Jass lecz Oki jej przerwała
- po naszym sparowaniu doszły jej nowe moce i mogłyśmy się komunikować bez słów, ja tak potrafię z nimi dwoma, ale między Hope i Jasmin nie łączy ta sama więź. Hope od razu ujawniła się moc, a mi nie. uznaliśmy że ta komunikacja to moja zdolność, lecz z czasem zaczęłam czytać ludzkie myśli i z czasem moje umiejętności stały się równe Jass
tym razem do Hope przerwała
- są nawet większe, pokarz kota
wskazała kota który szedł obok wilka. Oki chwyciła go i zetkneła swoje czoło z jego zamykając przy tym oczy. Odsuneła go i powiedziała
- powiedz coś
- postaw mnie już, nie lubię być noszony
chłopcy wytrzeszczyli oczy
- L...Lay?
zająkał się Baek
- nie, nie ja
odpowiedział. dziewczyna pstryknęła palcami i wilczek też zaczął gadać
- w tym jest lepsza, ludzie którzy przez złe moce stali się zwierzętami, przy niej mogą mówić
dodała Hope
- ale to nie oznacza że jest lepsza od mojej siostry
powiedział Sehun
- siostry?
zapytała a Chen zaczął kiwać głową
- i mojej kuzynki
dodał z uśmiechem Chanyeol
-jesteśmy
powiedziała ponuro Oki i odsłoniła śliczny zamek
nagle obok nich znaleźli się żołnierze
- księżniczko, ile komnat szykować?
ukłonił się jeden przed nią
- księżniczko?
zdziwił się Kai a Xiumin się uśmiechnął
-dwie duże i jedną dla mnie, Hope i drugiej księżniczki, Jass zabrać do pokoju leczniczego
powiedziała, a następnie żołnierze zabrali od Hope i Chena dziewczynę
- gdzie konie?
zapytał żołnierz, a po chwili z lasu wyszły dwa wierzchowce
- łoo, one cały czas za nami szły? Są śliczne
zachwycił się Chan
- pff konie jak konie
skomentował Sehun
- tak, szły za nami, konie fryzyjskie
odpowiedziała dziewczyna i wsiadła na wyższego z nich
- żołnierze zaprowadzą was do pałacu i do łazienek
powiedziałą i ruszyła galopem do pałacu
- co to łazienki?
zapytał Kai
- tutejsze watty
odpowiedział Suho, a Kai pokiwał głową
- nie lubię jej
powiedział Sehun
- czemu jest spoko?
zapytał Xiumin
- bo jest księżniczką
odpowiedział za niego rozmarzony D.O
- wcale że nie, po prostu jej nie lubię, jest agresywna i się strasznie rządzi
powiedział chłopak
- przesadzasz
skomentował Chen
- weź pod uwagę że Jass żyje tylko dzięki niej
powiedział Baekhyun
- i Hope
dodał Chen
- spodobała ci się?
zapytał Kai z uśmieszkiem
- być może
powiedział chłopak
- a co z tą twoją Clary?
zapytał Kai Xiumina
- a co ma być?
odpowiedział pytaniem na pytanie Xiu
- podoba ci się
stwierdziła Suho
- nie
odpowiedział krótko chłopak i przyspieszył.
gdy każdy był już czysty zostali zaprowadzeni do pokoi do których byli podzieleni na pół
- która godzina?
Chan który był w pokoju z Sehunem, Baekhyunem i Kaiem
- piętnasta
odpowiedział kot a Kai aż podskoczył
- wybacz nie przyzwyczaiłam się do tego że znowu mówisz
powiedział chłopak i ponownie ułożył się na kanapie, kot jedynie skoczył na fotel i zwinął się w kłębek
nagle do pokoju weszła księżniczka
- o osiemnastej kolacja z moim ojcem
powiedziała i natychmiastowo zasłoniła oczy gdy zobaczyła chłopców samych bokserkach
- spokojnie, przecież u was to normalne
powiedział Chanyeol
- wcale że nie, nie powinnam was widzieć bez ubrań
powiedziała zawstydzona
- uważaj bo się podniecisz
powiedział Sehun
- na twój widok, chyba śnisz?
oburzyła się
- jesteś tak mało atrakcyjny, że aż rzygać mi się chce jak na ciebie patrze
powiedziała a chłopak się wkurzył
- i wice wersa, tylko tu jesteś tak szpetna że bez patrzenia na twoje ciał chce zwracać
odwdzięczył się chłopak. dziewczyna już chciała coś powiedzieć, ale przerwał jej Baekhyun
- Oki zrozumieliśmy możesz iść
- ah, tak, chłopaków poinformowała Hope
wskazała palcem pokój obok i wyszła.
₪
O godzinie osiemnastej chłopcy byli prowadzeni do królewskiej jadalni. Gdy wrota się otworzyły zobaczyli przy stole mężczyzn oraz trzy dziewczyny.
Były ustawione wzrostem.
Najwyższa, córka króla siedziała najbliżej władcy. Za nią usadowiona była Hope i ostatnia siedziała Jasmin.
Chłopcy pokłonili się królowi i zasiedli do stołu
- skąd przebywacie?
Zapytał mężczyzna
- przyprowadziłyśmy ich z pobliskiej wioski
Odpowiedziała za nich Oki
- czy mogłabyś nie wypowiadać się za nas?
Poirytował się Sehun
- bo co, uderzysz mnie?
Zapytała z ironią
- Oki!
Zwrócił jej uwagę jej ojciec lecz ona nie zwracała na niego uwagi
- ty bachorze
Powiedział przez zęby Sehun
- skąd wiesz ile mam lat?
Zapytała z podniesioną brwią
- masz tyle co moja siostra, czyli osiemnaście, ale gdyby nie trafiła do kogoś takiego jak ty to miałaby 24.
- a pierdolnął ci ktoś kiedyś?
Dziewczyna nie wytrzymała. Stół gwałtownie uniósł się w powietrze i jednocześnie przedmiot który ich dzielił zniknął. Dziewczyna żuciła się na niego i zaraz za nimi spadł stół, wywołując krzyk jednej z służących.
- na kogo stawiacie?
Zapytała Hope
- Sehun
Odpowiedzieli równocześnie
- ja Oki, a ty?
Skierowała pytanie do Jasmin
- Sehun to niby mój brat i powinnam na niego, ale wiem co potrafi Oki i stwierdzam że Sehun nie ma szans
Powiedziała dziewczyna
Tym czasem dziewczyna podbiła chłopakowi jedno oko.
Leżał on daleko od niej przez co ruszyła w jego stronę.
- co ty taki słaby jesteś!?
Zaśmiała się z niego dziewczyna
- nie bije dziewczyn
Powiedział na co ona prychneła.
Gdy była już bliżej dodał
- żartowałem
Dziewczyna natychmiastowo uniosła się w powietrze i wiatr zaczął nią wtargać po całej sali.
- dalej, tak trzymaj!
Krzyknął od stołu Chen
- nie podniecaj się tak i patrz
Upomniała go Hope
- królu nie powinieneś tego zatrzymać?
Zapytał Chanyeol
- powinienem, ale i tak mnie nie posłuchają, więc po co marnować głos. Poza tym pierwszy raz widzę walczącego Boga.
Powiedział władca
Dziewczyna już któryś raz okrążyła salę i nagle wpadła w Sehuna
- teraz polatamy razem
Powiedziała do niego i chłopak również uniósł się w powietrze. Nie zlecieli daleko i padli na ziemie. Od razu wstali i podbiegli do siebie. Na wzajem wykonywaliśmy ciosy i uniki.
- mam cię dość
Powiedziała dziewczyna
- ja ciebie też
Dodał chłopak
Oki udeżyła pięścią w podłogę i wyrosła z niej czarno czerwona masa, która schwyciła księcia i przyszpiliła go wysoko nad ziemią. Chłopak nie był jej dłużny i za chwile i ona wisiała gdzieś wysoko
- dość!!!!
Krzyknął donośnym głosem Chanyeol. Chłopcy pierwszy raz usłyszeli coś takiego przez co wszyscy podskoczyli.
- twój ojciec dzwoni
Powiedział już spokojnie do Sehuna.
Zaraz koło stołu stał już chłopak jak i dziewczyna. Chłopak odebrał połączenie i nagle koło nich stał król Powerlottu.
- córeczkę, nareszcie cię znaleźliśmy
Powiedział z uśmiechem i przytuliła zszokowana dziewczynę
- jak ty tu?
Zapytał Król
- moja moc
Odpowiedział
- dziękuję że zaopiekowaliście się moją córką
Dodał
- teraz możesz wracać
Powiedział tym razem do Jass a ta pokręciła głową
- wiem o twoim sparowaniu, ale to nie jest ważne, ponieważ za niedługo nasze światy się połączą
Powiedział władca
- jak?
Zapytał Baekhyun
- książce Powerlottu wyjdzie za księżniczkę Ziemi
Oznajmili władcy razem
- Co?!
Krzykneli zdezorientowani młodzi
- że z nią?!
- z nim?!
Krzykneli razem pokazując na siebie. Król Ziemi pokiwał głową a drugi władca powiedział
- ślub odbędzie się jutro, ale nas na nim nie będzie
- ale tato ja nie chce
Próbował wywalczyć swoje Sehun lecz władca zniknął.
- Sehun!
Chciała za nim pobiec księżniczka lecz Baekhyun ją przytrzymał
- zostaw
Powiedział
- musi teraz pobyć sam
Dodał Chanyeol, po tych słowach Oki również wybiegła.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro