Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

17. First love

- witajcie w domu

Powiedziała Hope zatrzymując samochód.

- już jesteśmy?

Zapytał przecierają oczy Xiu

- lol jakie to było urocze

Powiedziała Carly patrząc na chłopaka.

- jesteśmy?

Zapytał już ostrzej

- nie stoimy na siku

Odpowiedział Suho i wyszedł z pojazdu.

- córeczkę nic ci nie jest?

Podbiegł do dziewczyny mężczyzna gdy ta wysiadła

- spokojnie, żyję

Powiedziała pokazując aby ojciec jej nie przytulał.

- powinnaś go przytulić

Powiedziała cicho Jass

- nie

Odpowiedziała ta druga

- możemy już się rozdzielić?

Zapytała dziewczynę Oki

- nie wiem, to ty mnie wciągnełaś

Powiedziała Jasmin

- aha

Odpowiedziała druga.

Nagle ich ciało jakby poszło w dwie strony i szły obok siebie, ale w pewnej odległości.

- ej to co teraz robimy?

Zapytała biegnąc za nimi Hope

- ja idę spać

Powiedziała Oki

- muszę się umyć, jestem taka lepka

Powiedziała Jass i weszły do zamku a Hope zatrzymała się przy drzwiach. Odwróciła się do chłopców i ich zapytała

- a wy?

- idę spać

Powiedział Sehun

- ja też

Powiedzieli Suho, Kai i Joshua

- przecież dopiero co spaliście

Zbuntowała się dziewczyna

- no i?

Wzruszyło ramionami i weszli do budynku.

Dziewczyna zerknęła na blondynkę, a ta zaczęła się rozglądać poszukując ratunku

- ja idę z Xiu na lody!

Krzyknęła po czym schwyciła chłopaka za rękę i pobiegła gdzieś.

- ja też się umyje

Powiedział Chanyeol a Bajek poszedł z nim

- ja chce wypróbować ten pokój gier

Ucieszył się Lay. Chwycił D.O i poszli, przechodząc obok Chena puścił mu oczko.

___

- to co idziemy na lody?

Zapytał dziewczyny Xiu

- a chcesz?

Zapytała, a chłopak się uśmiechnął.

- to choćmy

Powiedział i poszła dalej

- wiesz że nie można wykorzystywać ludzi?

Zapytał chłopak

- aha

Odpowiedziała

- to czemu to zrobiłaś?

Zapytał

- a czemu nie?

Również zdała pytanie

- bo tak niewolno

Odpowiedział

- aha

Reakcja dziewczyny nawet trochę go rozbawiła

- czemu wcześniej byłaś taka miła, a teraz nie jesteś?

Zapytał

- ja?! Nie jestem miła?

Zapytała a chłopak pokiwał głową

- ja jestem bardzo miła

Powiedziała

- pozatym pierwsze wrażenie jest najważniejsze

Powiedziała a chłopak się zaśmiał. Szli chwilę w ciszy ale Xiu ją przerwał.

- opowiem ci żart

Powiedział

- nie

Padło od niej

- chcę ciszy

Dodała lecz chłopak nic sobie z tego niezrobił

- jedzie rodzina autem na drogę wybiega królik
Zatrzymać się czy go przejechać?
Zapytał dzieci na co dzieci krzykneły
Przejechać!
Krew tryska tslrls flaki latający rodzinka w śmiech.
Na drogę wychodzi jeleń
- zatrzymać się czy przejechać go?
Zapytał tata
Przejechać!
Krzykneły dzieci krew tryska tslrls flaki latający rodzinka w śmiech.
Na drogę wychodzi słoń
Zatrzymać się czy przejechać go?
Zapytał ojciec
Przejechać!
Krzykneły dzieci. Krew tryska tslrls flaki latają...

W tym momęcie dziewczyna przerwała chłopakowi złączając ich usta w pocałunku. Po pewnej chwili chłopak go odwzajemnił i objął Clary w pasie przyciągając bliżej do siebie.
Gdy się od siebie oderwali dziewczyna dokończyła

- a słoń w śmiech

Zaczęli się śmiać

- to co idziemy na tego loda?

Zapytała Clary

- lody

Zaśmiał się chłopak i szturchnął lekko dziewczynę

____

- to co chcesz robić?

Zapytał Chen obejmując dziewczynę

- no nie wiem, co można robić w dwie osoby?

Zapytała chłopaka

- możemy się iść przejść po parku

Zaproponował na co dziewczyna przytakneła. Ruszyli w przeciwnym kierunku do Xiumina i Clary. Weszli do parku. Szli między drzewami.

- chodź za mną

Powiedziała dziewczyna i ruszyła przodem. Zaprowadziła chłopaka do wielkiego kamienia który stał nad strumykiem. Usiadła na nim i poklepała miejsce obok siebie. Gdy chłopak usiadł koło niej zaczął na nią patrzeć.

- czego wypatrujesz?

Zapytał spoglądając tam gdzie ona w górę.

- gwiazd

Powiedziała a chłopak się zdziwił

- jak to gwiazd przecież jest dzień?

Zapytał, a dziewczyna się zaśmiała

- pozatym tu są tylko drzewa nawet nie widać nieba

Dodał

- trzeba chcieć je zobaczyć, patrz

Pokazała w górę. Chłopak patrzył i patrzył i nic nie zobaczył

- nic nie widzę

Powiedział a dziewczyna dała mu palec na usta

- patrz

Powturzyła. Nagle lekki wiatr zawał przesuwając liście przez co przez szparki między nimi przebiło się słońce

- widziałeś?

Zapytała a chłopak pokiwał głową. Dziewczyna nadal patrzyła się na te piękne zjawisko a chłopak się jej przyglądał.

- dziewczyna którą pokochałem jest cudowna, potrafi dostrzec gwiazdy nawet w dzień gdy nikt inny ich nie widzi

Powiedział, dziewczyna wkońci spojrzała mu w oczy

- chłopak którego pokochałem lśni bardziej od wszystkich gwiazd na niebie

Powiedziała. Chłopak zbliżył swoją twarz do jej i włączył ich usta w powolnym, słodkim pocałunku. Chwycił delikatnie jej kark i sprawił że znaleźli się jeszcze bliżej siebie. Gdy przestali chłopak posadził sobie dziewczynę na kolanach i ponownie zaczęli się przyglądać słonecznym gwiazdą.

____

Sehun stał pod drzwiami i kłucił się sam ze sobą czy zapukać, czy nie.

- a kim ja jestem żeby musieć pukać?

Zapytał sam siebie i wszedł do pokoju. Nikogo nie widział. Wszedł w głąb i usłyszał jakieś szamotanie w innym pokoju. Ruszył w tamta stronę. Nagle na zakręcie wpadł na pewną osobę i razem runęli na ziemię.

Dziewczyna zarumieniła się ponieważ była tylko w szlafroku.

- przepraszam

Zaczął cały czerwony chłopak

- wkynacz Oki, ja chciałem tylko zapytać czy wszystko okej

Powiedział na co dziewczyna pokiwał lekko spuszczoną głową.

- a, to ja pójdę

Powiedział i skierował się do wyjścia

- czekaj!

Krzyknęła dziewczyna a chłopak się zatrzymał po czym się odwrócił

- jeśli chcesz możesz zostać

Powiedziała dalej czerwona dziewczyna. Chłopak stał nie wiedząc co ma z sobą zrobić.

- usiądź sobie, ja się tylko ubiore

Powiedziała i wyszła z pokoju. Chłopak usiadł na łóżku i powiedział do siebie

- mogłem zapukać

Dziewczyna przyszła po chwili i Usiadła koło niego. Wiedzieli chwile w ciszy kiedy telefon dziewczyny zaczął wibrować. Aby sięgnąć do niego musiała przełożyć rękę nad chłopakiem i to zrobiła, ale niewiadomo w jaki sposób upadła na niego.

- przepraszam

Powiedziała tym razem ona.

- nie jest ci zimno

Zapytał chłopak pocierając dłonią o ramie

- jest

Powiedziała dziewczyna. Chłopak opatrzył na nią chwile po czym ją przytulił. Siedzieli tak chwile aż dziewczyna odezwała się w jego bluzę

- wiesz jestem trochę zmęczona, ale szczerze nie chce żebyś sobie poszedł

Powiedziała rumieniąc się lekko.

Chłopak uśmiechnął się do niej po czym położył się na łóżku. Ona zrobiła to samo ale ustawiła się do niego plecami. Chłopak przykrył ich po czym niepewnie objął dziewczynę. Jeżeli tak chwilę i gdy Oki była przekonana że chłopak śpi odwróciła się do niego przodem. Patrzyła na niego. Przyglądała się jego grzywce opadającej na zamknięte oczy, ustom. Gdy jej oczy zjechały na szyję zobaczyła wyraźne jabłko Adama. Dotkneła je po czym z powrotem spojrzała do góry. Chłopak patrzył na nią z otwartym oczami.

- choć spać, jutro mi się poprzyglądasz

Powiedział z lekkim uśmieszkiem po czym pocałował ją w czoło i znowu zamknął oczy. Dziewczyna zarumieniła się ze wstydu. Została przyłapana, ale po chwili zasneła.

___

Chłopak szedł z ręcznikiem i paroma innymi rzeczami do łazienki.

- ej tam są nasze!

Powiedział do niego Suho

- zaraz przyjdę

Powiedział i wszedł do innej łazienki.
Wśrodku siedziała dziewczyna z zamkniętymi oczami. Chłopak szybko się rozebrał i wszedł do źródła. Patrzył chwile na nią. Miał wrażenie że zasneła.

- chyba pomyliłem drzwi

Powiedziała miło dziewczyna

- nie

odpowiedział chłopak

- trafiłem tam gdzie chciałem

Dodał

- a czemu chciałeś tu być?

Zapytała otwierając jedno oko

- chciałem z tobą porozmawiać

Dziewczyna zamknęła oko

- jak to jest możliwe że wtedy czas się cofnął aż tak?

Zapytał

- szczerze sama nie wiem

Odpowiedziała uśmiechając się

- czas ma zawsze zostanie dla nas tajemnicą

Powiedziała dziewczyna

- czas to złodziej

Powiedział chłopak

- czas jest wszystkim, bez niego nie było by nas, naszych przyjaciół, niczego. Ale szczerze bardzo chciałbym go cofnąć do czasów jak byliśmy dziećmi, chciałbym cię wtedy uratować, nie dać zabrać

Powiedział

- jako roczne dziecko?

Zaśmiała się

- to być dużo zdziałał

Dodała

- miałbym świadomość, ostrzegłbym innych

Powiedział

- wtedy nie uznaliby tego za twoją zasługę

Powiedziała

- ale przynajmniej być nie odeszła

Powiedział

- ponoć osoba którą się kocha nigdy nie odchodzi, zawsze jest przy tobie

Powiedziała dziewczyna

- przez te wszystkie lata uważano mnie za chamskiego, tylko moi przyjaciele wiedzieli jaki jestem naprawdę.
Ludzie brali mnie za ponurego gbóra. Rozpieszczonego bachora, który ma bogatych rodziców. Nie wychowanego smarkacza. Ale nie wiedzieli że wszystko co kochałeś zostało mi zabrane gdy nawet mówić do końca nie umiałem

Słowa te mówił cały czas patrząc na dziewczynę

- wiem że ty możesz nie czuć tego co ja lecz chcę aby wiedziała, że bez ciebie nie mogę funkcjonować. Jeśli chcesz to po prostu zapomnij o tych słowach

Powiedział i miał już wyjść kiedy Jass się odezwała

- a kto powiedział, że chcę zapomnieć

Chłopak który zdarzył założyć bokserki odwrócił się i zobaczył przed sobą dziewczynę w samym ręczniku.

- może nie jest to miłość, ale ty też nie jesteś mi obojętny

Powiedziała

- pomimo tego że przez ostatni czas to my cierpiałyśmy ja cały czas bałam się o ciebie... Sehuna i Chanyeol ale o nich to mniejsza. Bałam się że tobie się coś stanie. Że będziesz musiał cierpieć tak jak ja, że będę musiała patrzeć jak cierpisz

Mówiąc to łzy poleciały z jej oczu. Chłopak nachylił się nad nią i włączył ich usta. Napierał na nią ciałem a ona cały czas pdsuwała się do tyłu, aż napotkali ścianę. Chłopak chwycił ją w tali a ona jeździła kciukiem po jego karku.
Baekhyunek przerwał pocałunek i powiedział

- muszę iść do chłopaków bo zaczną gadać

Uśmiechnął się do niej chłopak i wyszedł.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro