17. First love
- witajcie w domu
Powiedziała Hope zatrzymując samochód.
- już jesteśmy?
Zapytał przecierają oczy Xiu
- lol jakie to było urocze
Powiedziała Carly patrząc na chłopaka.
- jesteśmy?
Zapytał już ostrzej
- nie stoimy na siku
Odpowiedział Suho i wyszedł z pojazdu.
- córeczkę nic ci nie jest?
Podbiegł do dziewczyny mężczyzna gdy ta wysiadła
- spokojnie, żyję
Powiedziała pokazując aby ojciec jej nie przytulał.
- powinnaś go przytulić
Powiedziała cicho Jass
- nie
Odpowiedziała ta druga
- możemy już się rozdzielić?
Zapytała dziewczynę Oki
- nie wiem, to ty mnie wciągnełaś
Powiedziała Jasmin
- aha
Odpowiedziała druga.
Nagle ich ciało jakby poszło w dwie strony i szły obok siebie, ale w pewnej odległości.
- ej to co teraz robimy?
Zapytała biegnąc za nimi Hope
- ja idę spać
Powiedziała Oki
- muszę się umyć, jestem taka lepka
Powiedziała Jass i weszły do zamku a Hope zatrzymała się przy drzwiach. Odwróciła się do chłopców i ich zapytała
- a wy?
- idę spać
Powiedział Sehun
- ja też
Powiedzieli Suho, Kai i Joshua
- przecież dopiero co spaliście
Zbuntowała się dziewczyna
- no i?
Wzruszyło ramionami i weszli do budynku.
Dziewczyna zerknęła na blondynkę, a ta zaczęła się rozglądać poszukując ratunku
- ja idę z Xiu na lody!
Krzyknęła po czym schwyciła chłopaka za rękę i pobiegła gdzieś.
- ja też się umyje
Powiedział Chanyeol a Bajek poszedł z nim
- ja chce wypróbować ten pokój gier
Ucieszył się Lay. Chwycił D.O i poszli, przechodząc obok Chena puścił mu oczko.
___
- to co idziemy na lody?
Zapytał dziewczyny Xiu
- a chcesz?
Zapytała, a chłopak się uśmiechnął.
- to choćmy
Powiedział i poszła dalej
- wiesz że nie można wykorzystywać ludzi?
Zapytał chłopak
- aha
Odpowiedziała
- to czemu to zrobiłaś?
Zapytał
- a czemu nie?
Również zdała pytanie
- bo tak niewolno
Odpowiedział
- aha
Reakcja dziewczyny nawet trochę go rozbawiła
- czemu wcześniej byłaś taka miła, a teraz nie jesteś?
Zapytał
- ja?! Nie jestem miła?
Zapytała a chłopak pokiwał głową
- ja jestem bardzo miła
Powiedziała
- pozatym pierwsze wrażenie jest najważniejsze
Powiedziała a chłopak się zaśmiał. Szli chwilę w ciszy ale Xiu ją przerwał.
- opowiem ci żart
Powiedział
- nie
Padło od niej
- chcę ciszy
Dodała lecz chłopak nic sobie z tego niezrobił
- jedzie rodzina autem na drogę wybiega królik
Zatrzymać się czy go przejechać?
Zapytał dzieci na co dzieci krzykneły
Przejechać!
Krew tryska tslrls flaki latający rodzinka w śmiech.
Na drogę wychodzi jeleń
- zatrzymać się czy przejechać go?
Zapytał tata
Przejechać!
Krzykneły dzieci krew tryska tslrls flaki latający rodzinka w śmiech.
Na drogę wychodzi słoń
Zatrzymać się czy przejechać go?
Zapytał ojciec
Przejechać!
Krzykneły dzieci. Krew tryska tslrls flaki latają...
W tym momęcie dziewczyna przerwała chłopakowi złączając ich usta w pocałunku. Po pewnej chwili chłopak go odwzajemnił i objął Clary w pasie przyciągając bliżej do siebie.
Gdy się od siebie oderwali dziewczyna dokończyła
- a słoń w śmiech
Zaczęli się śmiać
- to co idziemy na tego loda?
Zapytała Clary
- lody
Zaśmiał się chłopak i szturchnął lekko dziewczynę
____
- to co chcesz robić?
Zapytał Chen obejmując dziewczynę
- no nie wiem, co można robić w dwie osoby?
Zapytała chłopaka
- możemy się iść przejść po parku
Zaproponował na co dziewczyna przytakneła. Ruszyli w przeciwnym kierunku do Xiumina i Clary. Weszli do parku. Szli między drzewami.
- chodź za mną
Powiedziała dziewczyna i ruszyła przodem. Zaprowadziła chłopaka do wielkiego kamienia który stał nad strumykiem. Usiadła na nim i poklepała miejsce obok siebie. Gdy chłopak usiadł koło niej zaczął na nią patrzeć.
- czego wypatrujesz?
Zapytał spoglądając tam gdzie ona w górę.
- gwiazd
Powiedziała a chłopak się zdziwił
- jak to gwiazd przecież jest dzień?
Zapytał, a dziewczyna się zaśmiała
- pozatym tu są tylko drzewa nawet nie widać nieba
Dodał
- trzeba chcieć je zobaczyć, patrz
Pokazała w górę. Chłopak patrzył i patrzył i nic nie zobaczył
- nic nie widzę
Powiedział a dziewczyna dała mu palec na usta
- patrz
Powturzyła. Nagle lekki wiatr zawał przesuwając liście przez co przez szparki między nimi przebiło się słońce
- widziałeś?
Zapytała a chłopak pokiwał głową. Dziewczyna nadal patrzyła się na te piękne zjawisko a chłopak się jej przyglądał.
- dziewczyna którą pokochałem jest cudowna, potrafi dostrzec gwiazdy nawet w dzień gdy nikt inny ich nie widzi
Powiedział, dziewczyna wkońci spojrzała mu w oczy
- chłopak którego pokochałem lśni bardziej od wszystkich gwiazd na niebie
Powiedziała. Chłopak zbliżył swoją twarz do jej i włączył ich usta w powolnym, słodkim pocałunku. Chwycił delikatnie jej kark i sprawił że znaleźli się jeszcze bliżej siebie. Gdy przestali chłopak posadził sobie dziewczynę na kolanach i ponownie zaczęli się przyglądać słonecznym gwiazdą.
____
Sehun stał pod drzwiami i kłucił się sam ze sobą czy zapukać, czy nie.
- a kim ja jestem żeby musieć pukać?
Zapytał sam siebie i wszedł do pokoju. Nikogo nie widział. Wszedł w głąb i usłyszał jakieś szamotanie w innym pokoju. Ruszył w tamta stronę. Nagle na zakręcie wpadł na pewną osobę i razem runęli na ziemię.
Dziewczyna zarumieniła się ponieważ była tylko w szlafroku.
- przepraszam
Zaczął cały czerwony chłopak
- wkynacz Oki, ja chciałem tylko zapytać czy wszystko okej
Powiedział na co dziewczyna pokiwał lekko spuszczoną głową.
- a, to ja pójdę
Powiedział i skierował się do wyjścia
- czekaj!
Krzyknęła dziewczyna a chłopak się zatrzymał po czym się odwrócił
- jeśli chcesz możesz zostać
Powiedziała dalej czerwona dziewczyna. Chłopak stał nie wiedząc co ma z sobą zrobić.
- usiądź sobie, ja się tylko ubiore
Powiedziała i wyszła z pokoju. Chłopak usiadł na łóżku i powiedział do siebie
- mogłem zapukać
Dziewczyna przyszła po chwili i Usiadła koło niego. Wiedzieli chwile w ciszy kiedy telefon dziewczyny zaczął wibrować. Aby sięgnąć do niego musiała przełożyć rękę nad chłopakiem i to zrobiła, ale niewiadomo w jaki sposób upadła na niego.
- przepraszam
Powiedziała tym razem ona.
- nie jest ci zimno
Zapytał chłopak pocierając dłonią o ramie
- jest
Powiedziała dziewczyna. Chłopak opatrzył na nią chwile po czym ją przytulił. Siedzieli tak chwile aż dziewczyna odezwała się w jego bluzę
- wiesz jestem trochę zmęczona, ale szczerze nie chce żebyś sobie poszedł
Powiedziała rumieniąc się lekko.
Chłopak uśmiechnął się do niej po czym położył się na łóżku. Ona zrobiła to samo ale ustawiła się do niego plecami. Chłopak przykrył ich po czym niepewnie objął dziewczynę. Jeżeli tak chwilę i gdy Oki była przekonana że chłopak śpi odwróciła się do niego przodem. Patrzyła na niego. Przyglądała się jego grzywce opadającej na zamknięte oczy, ustom. Gdy jej oczy zjechały na szyję zobaczyła wyraźne jabłko Adama. Dotkneła je po czym z powrotem spojrzała do góry. Chłopak patrzył na nią z otwartym oczami.
- choć spać, jutro mi się poprzyglądasz
Powiedział z lekkim uśmieszkiem po czym pocałował ją w czoło i znowu zamknął oczy. Dziewczyna zarumieniła się ze wstydu. Została przyłapana, ale po chwili zasneła.
___
Chłopak szedł z ręcznikiem i paroma innymi rzeczami do łazienki.
- ej tam są nasze!
Powiedział do niego Suho
- zaraz przyjdę
Powiedział i wszedł do innej łazienki.
Wśrodku siedziała dziewczyna z zamkniętymi oczami. Chłopak szybko się rozebrał i wszedł do źródła. Patrzył chwile na nią. Miał wrażenie że zasneła.
- chyba pomyliłem drzwi
Powiedziała miło dziewczyna
- nie
odpowiedział chłopak
- trafiłem tam gdzie chciałem
Dodał
- a czemu chciałeś tu być?
Zapytała otwierając jedno oko
- chciałem z tobą porozmawiać
Dziewczyna zamknęła oko
- jak to jest możliwe że wtedy czas się cofnął aż tak?
Zapytał
- szczerze sama nie wiem
Odpowiedziała uśmiechając się
- czas ma zawsze zostanie dla nas tajemnicą
Powiedziała dziewczyna
- czas to złodziej
Powiedział chłopak
- czas jest wszystkim, bez niego nie było by nas, naszych przyjaciół, niczego. Ale szczerze bardzo chciałbym go cofnąć do czasów jak byliśmy dziećmi, chciałbym cię wtedy uratować, nie dać zabrać
Powiedział
- jako roczne dziecko?
Zaśmiała się
- to być dużo zdziałał
Dodała
- miałbym świadomość, ostrzegłbym innych
Powiedział
- wtedy nie uznaliby tego za twoją zasługę
Powiedziała
- ale przynajmniej być nie odeszła
Powiedział
- ponoć osoba którą się kocha nigdy nie odchodzi, zawsze jest przy tobie
Powiedziała dziewczyna
- przez te wszystkie lata uważano mnie za chamskiego, tylko moi przyjaciele wiedzieli jaki jestem naprawdę.
Ludzie brali mnie za ponurego gbóra. Rozpieszczonego bachora, który ma bogatych rodziców. Nie wychowanego smarkacza. Ale nie wiedzieli że wszystko co kochałeś zostało mi zabrane gdy nawet mówić do końca nie umiałem
Słowa te mówił cały czas patrząc na dziewczynę
- wiem że ty możesz nie czuć tego co ja lecz chcę aby wiedziała, że bez ciebie nie mogę funkcjonować. Jeśli chcesz to po prostu zapomnij o tych słowach
Powiedział i miał już wyjść kiedy Jass się odezwała
- a kto powiedział, że chcę zapomnieć
Chłopak który zdarzył założyć bokserki odwrócił się i zobaczył przed sobą dziewczynę w samym ręczniku.
- może nie jest to miłość, ale ty też nie jesteś mi obojętny
Powiedziała
- pomimo tego że przez ostatni czas to my cierpiałyśmy ja cały czas bałam się o ciebie... Sehuna i Chanyeol ale o nich to mniejsza. Bałam się że tobie się coś stanie. Że będziesz musiał cierpieć tak jak ja, że będę musiała patrzeć jak cierpisz
Mówiąc to łzy poleciały z jej oczu. Chłopak nachylił się nad nią i włączył ich usta. Napierał na nią ciałem a ona cały czas pdsuwała się do tyłu, aż napotkali ścianę. Chłopak chwycił ją w tali a ona jeździła kciukiem po jego karku.
Baekhyunek przerwał pocałunek i powiedział
- muszę iść do chłopaków bo zaczną gadać
Uśmiechnął się do niej chłopak i wyszedł.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro