Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

16. Monster

Sehun niechętnie otworzył oczy i pierwsze co zobaczył był to przytulny do niego Baekhyun.

- ja pier*ole!

Krzyknął odpychając chłopaka który spadł na podłogę z wielkim hukiem.

- gdzie jesteśmy?

Zapytał oglądając się po pokoju

- to wygląda jak... nasza willa

Powiedział Sehun

- śniło mi się?

Zapytał Baek

- wrrrr

Potrząsnął całym ciałem

- w takim razie to był koszmar

Dodał

- to nie był sen

Powiedział Sehun

- a skąd wiesz o czym ja mówie?!

Zapytał starszy

- trójkąt, lustro, dziewczyny?

Zapytał Sehun

- to nie był sen

Powiedział rozczarowany Baekhyun i wyszedł z pokoju

- a gdzie reszta?

Zapytał wychodząc za nim maknae.

- która godzina?

Zapytał chłopak

- 10:00...

Chłopak przyjrzał się swojemu zegarkowi

- dwa tygodnie temu

Dodał, a Baek pokiwał głową

- chodźmy powiedział

Weszli na sale z długim białym stołem na którym były białe naczynie

- sorry za spóźnienie

Powiedział uśmiechając się słodko i usiadł do stołu. To samo zrobił Sehun

to jaki plan?

Zapytał Kai

- 1. Idziemy na imprezę.
2. Dostajemy się do mroczniejszej części pałacu.
3 Suho narobi zamieszania.
4. Odbijamy dziewczyny.
5. Do domu.

Powiedział w punktach Suho.

- skąd wiesz że mrocznie.....

Zaczął Xiu ale Baek mu przerwał

- nie, musimy wymyślić inny plan!

- ale jak to?

Zapytał Chen

- pracowaliśmy nad nim od kilkunastu dni

Dodał Chan

- dobrowadziliśmy go do perfekcji, nie może się nie udać

Dokończył D.O

- zmieńmy go

Powtórzył chłopak

- nic nie będziemy zmieniać!

Zbulwersował się Suho

- zawsze możesz zostać

Dopowiedział Xiumin

- w takim razie zostaje, a wy idźcie, niech was złapią

Suho spojrzał na zegarek i wstał od stołu

- idziemy

Powiedział i wyszedł, a zaraz za nim reszta

- nie idziecie?

Zapytał przy drzwiach Chen. Baek podkręcił głową, a chłopak wyszedł.

Chłopcy wsiadali do auta i dobiegł do nich Sehun.

- jedźmy

Powiedział wsiadając

Weszli do środka budynku i ustawili się w kręgu aby zrobić naradę.

- podzielimy się na grupy

Powiedział Suho

- ja z Sehunem i Chanyeolem, Xiu i Chen razem, a D.O z Kai'em

Zasalutował chłopak

- nie pijcie i nie jedzcie

Ostrzegł ich jesze Sehun

- czemu?

Zapytał D.O

- dla ostrożności

Odpowiedział chłopak

- a jak mi się zechce pić?

Zapytał Kai

- to się wyszczaj a potem to wypij

Odpowiedział Sehun i poszedł z chłopakami.

___

- ty patrz jakie kury!

Zajarał się Kai

- xd

Odpowiedział D.O

Przyglądali się chwile i podeszły do nich kobiety z kieliszkami. Chłopcy odmówili napojów i poszli dalej

___

- Chen chodź programy chwile

Zachęcał go przyjaciel

- no nie wiem, mam takie dziwne przeczucie co do tego

Powiedział

- tak jakbym miał jakieś wspomnienie stąd, ale jest zamazane

Dodał, drugi wzruszył ramionami i powiedział

- ja tak nie mam, więc zagramy

Chłopcy usiedli do stołu i zostały im wytłumaczone zasady gry. Przy pierwszej rundzie został im zaproponowany napój. Grali chwile aż Xiu przegrał i miał to wypić

- a co jeśli tego nie zrobię?

Zapytał

- wtedy dopada pan z gry

Wytłumaczyła kobieta. Chłopak się namyślił i po chwili powiedział

- to papa, chodź Chen

Wziął chłopaka pod rękę i ruszył do przejścia.

( Jasmin i Oki)

- Boże jak to dziwnie jest znowu żyć

Powiedziała Jass

- nie odzywaj się

Powiedziała druga

- czemu?

Zapytała pierwsza

- wolałabym nie żyć i nie musieć tego robić, albo nie! Chciałabym żyć i wszystko zapomnieć, tak, to najlepsze wyjście

Zaczęła mówić dziewczyna

- nie odzywać się!

Krzyknął mężczyzna wchodząc do celi

- Jezu jak ty mnie wkurzasz

Dodał

- ah dziękuję wystarczy Jasmin

Powiedziała dziewczyna

- nie odzywaj się

Powiedziała przez zęby druga i została uderzona z pięści w twarz. Upadła na ziemie po czym chciała wstać, ale kopnięto ją w brzuch przez co poleciała dalej.
Podniosła się i kolejny raz dostała w twarz po czym padła.

____

Wszystko było dokładnie tak samo jak wtedy. Chłopcy szli mijając te same osoby. Sehun był pod wrażeniem. Najbardziej jednak bawiło go, że tylko on to pamiętał.

- Suho patrz tam

Pokazał palcem otwierające się drzwi.

- hej, chłopaki!

Podszedł do nich Xiumin i Chen

- co wy tu?

Zdziwił się Sehun

- stoimy

Odpowiedział mu Xiu

- siema!

Podszedł z drugiej strony Kai z D.O strasząc najmłodszego aż podskoczył.

- to gdzie to zamieszanie?

Zapytał Kai

- w dupie

Odpowiedział z przesłodzonym uśmiechem Xiu

- skoro tu jesteście to ten punkt zostaje wykluczony

Powiedział Suho i chwycił w ostatniej chwili drzwi

- idziemy

Dodał i wszedł do środka.

-To tu

Powiedział Sehun zatrzymując się przed dużymi drzwiami

- skąd wiesz?

Zapytał Chanyeol

- szósty zmysł

Uśmiechnął się szeroko chłopak i otworzył drzwi. Weszli do środka i zobaczyli żołnierzy. Tamci nie zrozumieli co się dzieje więc po prostu stali i się patrzyli, ale po chwili gdy Kai uderzył najbliżej stojącego mężczynę inny podbiegł do ściany i włączył alarm

- idioto!

Krzykneli wszyscy na niego.

Mężczyźni żucili się na chłopców z broniami lecz nie zrobiło to na nich jakiegoś dużego wrażenia.

Rozejrzeli się po pokoju i znaleźli wyskoko wiszącą dziewczynę. Xiumin i Chan odcięli sznury trzymające jej nogi. Sehun podniósł Chena który uwolnił ręce dziewczyny. Dziewczyna zaczęła opadać i Sehun ją złapał. Po tym działo się to co poprzednim razem. Dziewczyna obudziła się sprawiła że Lat stał się znowu człowiekiem, po czym zaczęli uciekać przed żołnierzami. Zatrzymali się na rozdrożu dróg.

- Chan bierz ją i biegnijcie, nie oglądajcie się za nami

Powiedział Sehun. Jego kuzyn pokiwał głową i pobiegł z dziewczyną. Chłopcy zaczęli bójkę z oficerami. Działo się to co ostatnio. Gdy przybyli żołnierze z bronią wszyscy oprócz Sehuna zostali postrzelieni i padli jak muchy, ale doprowadzenie do porządku chłopaka nie trwało długo.

Chłopcy zostali zaprowadzeni do auta i usądzeni w bagażniku. Po chwili drzwi zostały otworzone i do środka został wrzucony Chanyeol. Jednak tym razem drzwi zostały od razu zamknięte a pojazd ruszył.

- Baek nas zostawił

Powiedział ze łzami w oczach Chan jednak nikt się nie odezwał.

Nagle auto zatrzymało się i coś zaczęło się dziać z przodu. Drzwi od bagarznika zostały otwarte i do środka zajrzał jeden z oficerów.

- jesteśmy na miejscu, wysiądzicie

Powiedział po czym ściągnął chełm i przy tym kolczyk. Przed nimi stał Baekhyun

- zdradziłeś nas?

Zapytał Chen a Sehun odpowiedział

- nie

Nagle za drzwi auta wyszła dziewczyna.

- Jass
- Oki

Krzykneli uradowani chłopcy

- i jeszcze ktoś

Za auta wyszły dwa wilki

- Joshua!!

Krzyknął Lay i podbiegł do psa uściskając go. Gdy się odsunął zamiast zwierzęcia stał tam chłopak

- to ty?

Zapytał Chanyeol chłopak się uśmiechnął i wskazał na drugiego wilka

- i moja siostra

Powiedział i po chwili zamiast stworzenia stała tam dziewczyna

- Clary?!

Krzyknął Xiu

- wchodźcie idziemy się przesiąść

Powiedziała dziewczyna i za chwilę znowu pojawiły się dwa zwierzęta.

Chłopcy szli prowadzeni przez rodzeństwo aż doszli do dużego auta. Za kierownicą siedziała Hope i im machała.

- będziecie nadal płodni!

Krzyknęła do nich uśmiechnięta

- gdzie twoje lamborghini?

Zapytał z uśmiechem Chen

- w domu

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej

- co ona mu robi?

Zapytał Sehun

- za młody jesteś niezrozumiesz

Powiedział Chan

- skąd wiesz?

Zapytał chłopak

- bo jestem od ciebie starszy i i tak nie rozumiem

Powiedział po czym wsiadłam do bagarznika. Chen chciał siedzieć koło dziewczyny, ale tam usiedli Joshua i Clary.

-to jak to się stało że nas uwolniłeś?

Zapytał Suho, a Baek zaczął opowiadać.

- po tym jak wyszliście zastanawiałem się nad innym sposobem. Chwile mi to zajęło, aż zrozumiałem, że lepiej jest się przyjaźnić z wrogiem niż kłócić z przyjaciółmi, więc poszedłem do centrum i zgłosiłem się jako chętny. Jako że staliśmy się ostatnio sławni to łatwo było się tam dostać. Musiałem coś po podpisywać i dobrać strój. Potem z awansem było łatwo. Wybijaliście ich pokolei, aż wzięli mnie. W sumie to chyba wiedzieli że się przyjaźnimy.
Miałem zawieźć dziewczyny do takiego budynku w którym się eksperymętuke na ludziach, ale po drodze się zgubiłem i trafiłam na was

Zaśmiał się chłopak

- no i teraz jestem tu z wami

Dodał na zakończenie.
Chłopcy zaczęli kiwać głowami

- a mnie ciekawi co robią tu Joshua i Clary?

Powiedział Kai

- wioska została zaatakowana

Powiedziała blondynka

- wszystko zostało spalone

Powiedział chłopak

- nieliczni przeżyli

Dokończyła dziewczyna.

- potrafiliście tak od początku?

Zapytał Xiu

- nasz pradziadek jest jednym z wygnanych

Powiedział chłopak i wszyscy spojrzeli na Sehuna i Dziewczynę

- co?

Zapytali razem

- wasz pradziadek wypędził ludzi z kraju

Powiedział Chen

- ej to nie moja rodzina tylko ich

Podniosła do góry ręce dziewczyna

- jesteś mną, więc teraz to też twój pradziadek

Powiedziała Jass

- poprawka to ty jesteś mną

Odpowiedziała Oki na co Jasmin prychneła.

- jak widzicie?

Wypalił nagle Chanyeol

- ogólnie widzę dwoma oczami ale lewym tak jakby bardziej, zasięg widzenia jest większy i wyraźniejszy

Powiedziała Oki

- ja tak mam na prawe

Dodała pierwsza

- no co ty nie powiesz

Skomętowała druga

- dobra idźcie spać dzieci, bo zaraz się pobijecie

Powiedziała do nich z śmiechem Hope jednak wszyscy oprócz Chena wzięli to na poważnie i poszli spać

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro