11 hazardziści
gdzie byłeś?
Zapytał wchodzącego rano do pokoju Chen'a Suho.
- aaaa wszędzie i nigdzie
Wymyślił na szybko chłopak. Drugi pokiwał głową i ponownie poszedł do łóżka.
₪
Dwa dni chłopcom mknęły bardzo szybko. Dzisiaj mieli się udać do " Hali Bogactw".
- pójdziemy tam pieszo
Powiedziała dziewczyna, a D.O stęknął
- znowuuu?
- to blisko
Próbowała usprawiedliwić się dziewczyna
- aha, nie wciśniesz nam kitu
Poparł przyjaciela Kai
- ostatnio też mówiłyście, że to blisko i szliśmy 5 kilometrów
Dodał Xiumin
- nie przesadzajcie!
Stanął za dziewczyną Chen
- tu chodzi o księżniczki, nie liczy się odległość
Upominał ich Baek.
Stanęli na skraju lasu do kąd odprowadzili ich żołnierze.
- powodzenia
Powiedział jakiś chłopak i podał jakiś pistolet Hope. Ta schwyciła go i zawiesiłam na pasku przy spodniach. Nagle urządzenie zaczęło faulować a potem zniknęło.
- ale gadżet
Zachwycił się Chan
- u nas takich używano 100 lat temu
Skomentował Suho
- też to dostaniecie
Powiedziała dziewczyna po czym każdemu z chłopaków został wręczono pistolet.
Obrócili się i weszli w głąb lasu
- odbijmy je jak najszybciej
Powiedział Baekhyun
- prowadź
Dodał Sehun kierując wypowiedź do Hope. Dziewczyna wysunęła się na przód grupy i ruszyła żwawy krokiem przed siebie.
₪
Po pewnym czasie zobaczyli przed sobą ogromy, złoty budynek z białymi filarami. Ustawili się w kolejce do wejścia. Gdy nadeszła ich kolej na sprawdzanie przez ochroniarzy stanęli w równym rządku. Wyglądali jak normalni hazardziści. Ubrani byli w bogate luźne stroje, a ich symbole na twarzach zostały ukryte.
ochroniarze przyjrzeli im się uważnie po czym gestem ręki pozwolili im wejść. Chłopcy i dziewczyna od razu po wejściu dostali plakietki na których mieli się podpisać. Zaraz po tym weszli do ogromnej sali. Na środku na podwyższeniu stało białe lamborghini. Wszędzie na około niego porozstawiane były różne atrakcje przez które można było zarobić. Na ten widok D.O aż zabłyszczały oczy.
- pamiętajcie każdy z was może oddać maksymalnie 50 tysięcy
powiedziała dziewczyna, a reszta pokiwała głową na znak, że rozumie
- podzielmy się w pary
powiedział Xiu
- ja biorę Hope jako mój łup
zgłosił się od razu Chen
- chyba cie coś boli, to ty będziesz moim łupem
powiedziała dziewczyna
- żadne z was nie będzie łupami, po prostu jesteście towarzyszami
powiedział Suho
- ja biorę Laya
powiedział Baek
- i on musi być twoją wygraną, bo inaczej za chwile stąd wyleci
powiedział Suho
- ja idę z Chanem
powiedział Sehun i od razu ruszyli do stoiska z kartami
- poczekajcie!
zawołała dziewczyna
- niech idą w kartach są najlepsi
powiedział Kai, a dziewczyna pokiwała głową
- ja idę z D.O!
krzyknął Xiu
- czemu?!
oburzył się Kai
- bo chcę wygrać
odpowiedział chłopak
- Kai, jesteśmy skazani na siebie
powiedział Suho
- i dobrze
odpowiedział drugi
- ustalmy kto do czego idzie
powiedziała dziewczyna
- my do gier!
krzyknął od razu Kai
- zgadzasz się?
zapytała dziewczyna a Suho pokiwał głową
- ja będę chodził po wszystkim
powiedział Baekhyun
- my do tego śmiesznego z kuleczką
powiedział ożywiony Xiu a D.O pokiwał głową na zgodzę
- to nam zostają te na logikę
powiedziała do Chen'a a ten się uśmiechnął
- jej
powiedział,a dziewczyna lekko się uśmiechnęła
( Kai i Suho)
- chodźmy na te motory
powiedział Kai kiedy z dwóch pojazdów zeszli mocno wkurzeni mężczyźni
- tego się nie da przejść!
krzyknął jeden z nich
-oszuści!
krzyknął drugi
- o ile zakład że my to przejdziemy?
zapytał podchodząc do nich Suho
- my dajemy 10 tysi i wy też
powiedział niższy z mężczyzn
- łącznie 40?
zapytał Kai a wyższy pokiwał głową.
Wokół nich nagle zebrało się paru widzów i jeden w garnituże
- jesteście na przegranej pozycji
powiedział di chłopców
- zobaczymy
odpowiedzieli razem i wsiedli na motory. Mężczyzna zsunął lekko przyciemniane okulary i przyjrzał się uważnie. Gra się rozpoczęła. Na początku ekran zmieniał się powoli, ale z czasem zaczął przyspieszać. Droga zmieniała się coraz szybciej i szybciej.
- za chwilę padniecie
powiedział niższy
chłopcy rzucali maszynami na lewo i prawo, gdy nagle przed nimi przewróciło się drzewo. Przesunęli ciężar ciała na bok i w tył przez co sprężyny się dziwnie wygięły
" Level up"
wyskoczyło na ekranie i wszyscy zebrani razem z mężczyznami od zakładu i facetem w marynarce dostali wytrzeszczu. Grali jeszcze czas i wyskoczył kolejny napis
" You win"
chłopcy zeszli z urządzeń i zabrali z pudła pieniądze po czym podeszli do mężczyzn i wyciągnęli w ich stronę ręce. Ci nie chętnie wyciągnęli pieniądze i podali je chłopakom. Kai i Suho odwrócili się lecz usłyszeli zawołanie z tyłu. Niższy obrócił się pierwszy i dostał w twarz od wyższego z mężczyzn. Tamten chciał jeszcze raz przyłożyć chłopakowi lecz wtedy dołączył się Kai i mężczyzna oberwał. Padł na ziemię i się nie podniósł.
- chodźmy dalej
powiedział Kai i schował swoją część pieniędzy.
( D.O i Xiu)
- popatrz musisz wycelować tak aby kulka wpadła w przegródkę z numerem 218
powiedział na ucho Xiuminowi D.O
chłopak położył kulkę na palcu i szybko nim podniósł gwałtownie kciuka przez co kulka wpadła w okrąg i zaczęła krążyć. Po pewnej chwili wpadła do miejsca 218, a w górę wyszczeliła plakietka z napisem " champion"
Koło chłopców nagle stanął mężczyzna z którym wygrali już piąty raz. Objął ich dwóch i powiedział
- zdradźcie mi koledzy jak to robicie
- nie
odpowiedzieli razem zadowoleni bo trzymali w rękach milion złotych
- brawo
powiedział jakiś gościu w marynarce przechodząc obok nich.
( książęta)
- kocham tą grę
powiedział Chanyeol wygrywając w wojnie kart kolejne 3 tysiące
- kończ to szybciej za chwile będziemy się zbierać
powiedział Sehun przeliczając pieniądze
- ile masz?
zapytał jakiś cichociemny
- dużo
odpowiedział z uśmiechem chłopak
- czyli?
zapytał Chan
- 2 miliony, bez naszych
powiedział chłopak akurat gdy drugi skończył rozgrywkę
- a ty?
dodał chłopak
- milion i pół
odpowiedział jego towarzysz. Chanyeol wstał od stołu rozwalając czyjeś pieniądze przez co rozleciały się na podłogę a inni się na nie żucili
- wiejmy!
krzyknął Chan gdy były właściciel pieniędzy ich zobaczył. chłopcy pognali przed siebie. po drodze zauważyli się śmiejącego z tej sytuacji cichociemnego
( Baekhyun i Lay)
Chłopak z kotem na rękach oglądał już któryś przedmiotów którymi mógłby się zająć, ale nic mu się nie spodobało. Przechodząc obok ringu zatrzymał się, ponieważ na środku stanął jakiś mężczyzna i zaczął mówić
- kto zmierzy się z bossem!? Do wygrania niesamowita kwota!
- to znaczy?!
zapytał ktoś z tłumu
- 10 milionów
powiedział mężczyzna, z tłumu wydarł się okrzyk zachwytu. Na ring wszedł ten sam facet co zapytał
- mamy chętnego
powiedział starszy do mikrofonu
- przyprowadzić bossa!
dodał
po chwili na ringu stanął trzy metrowy masywny mężczyzna, coś jak zapaśnik sumo tylko że miał trzy metry.
Postać zbliżyła się do ochotnika i chciała go złapać lecz ten zrobił unik i uderzył olbrzyma. Ten jakby nic się nie stało odwrócił się i chwycił mężczyznę w objęcia. Wyglądało to jakby nie widzieli się od wielu lat i po czasie się spotkali i uściskali. jednak urok prysnął gdy usłyszano strzelanie kości. Olbrzym puścił mężczyznę który bezwładnie padł na ziemię.
Po tym wydarzeniu i tak zgłosiło się paru głupców. Po tym jak dziesiątego trupa zabierali ze sceny, Baekhyun się zgłosił.
- jesteś pewien chuderlaku?
zapytał jakiś mężczyzna ubrany na czarno, wyglądał jak ochroniarz. Chłopak nie zwrócił na niego uwagi i wszedł na ring.
rozbrzmiał gong i wielkolód ruszył na chłopak, a ten się uchylił i uniknął śmiercionośnego uścisku.
obrócił się tak aby nie było widać jego twarzy i przyłożył rękę do pleców stwora, a po chwili tamten padł. Wszyscy popatrzyli z niedowierzaniem.
- jak ty to?
zdziwił się starszy mężczyzna po czym wręczył chłopakowi wyznaczoną cenę. Chłopak szybko przechwycił pieniądze i popędził do umówionego miejsca zabierając kota. Był spóźniony.
( Hope i Chen)
- co jest największym ssakiem na Ziemi?
zapytał organizator. jako odpowiedź padały same słonie jednak z ust Hope i Chen'a wyszł
- wieloryb
- kolejna odpowiedź dobrze
powiedział z rezygnacją organizator, a jedyna osoba która im kibicowała zaczęła klaskać. Był to jakiś na pewno młodszy od Chen'a. Miał około 19 lat.
- ostatnie pytanie
powiedział mężczyzna i wyciągnął karteczkę
- ile kropek może mieć biedronka?
- to raczej jest nieokreślone
powiedziała większość tylko nie Hope i Chen. Organizator od razu szczelił sobie facepalma po czym spojrzał na Chen'a
- co to biedronka?
zapytał chłopak, a mężczyzna się tak ucieszył że aż zakrztusił się swoją śliną. Po tym spojrzał na dziewczynę z nadzieją
- siedem lub dwie
odpowiedziała a mężczyźnie mina ponownie zrzędła
- dobrze
odpowiedział
- pierwsze miejsce panna Hope, drugie pan Chen i trzecie pan Ming Tian
powiedział po przeliczeniu odpowiedzi
wręczył dziewczynie 5 milionów, chłopakowi 3 miliony, a mężczyźnie 1 milion.
- chodźmy już powoli
powiedziała dziewczyna i ruszyli w stronę auta
- myślałem że głupsza jesteś
powiedział chłopak i się zaśmiał
- dzięki
odpowiedziała z ironią Hope i również zaczęła się śmiać.
Szli korytażem między atrakcjami, aż doszli do lamborghini gdzie stali już zdyszani Sehun i Chanyeol. Zaraz za chłopakiem i dziewczyną przyszli Kai i Suho z ran na ustach
- co ci się stało?
Zapytał zmartwiony Chan
- taki gości go uderzył
Odpowiedział Kai
- a czy ty jesteś nim?
Zapytał Sehun
- co ty ostatnio taki ponury jesteś?
Zapytał zaatakowany słownie chłopak
- a co nie mogę?!
Odpowiedział głośno Sehun
- co mu się dziwisz?
Zapytał Chen
- znowu stracił siostrę i dziewczynę
Dodał Suho
- to nie moja dziewczyna, ja jej nie lubię
Odpowiedział szybko Sehun
- taaaaaa, tak jak Ci nie lubi Clary
Zaśmiał się Chanyeol
- miłość jest śmieszna i tajemnicza
Odezwała się dziewczyna
- a właśnie, jak tam wam się w łódce leżało?
Zapytał z uśmiechem Suho, a młody się zarumienił, ale po chwili gwałtownie podniósł opuszczoną głowę
- to ty!
Krzyknął pokazując na chłopaka palcem. Już miał go uderzyć ale przyszli Xiu i D.O
- co on?
Zapytał Xiu a książce odpowiedział
- nic
Na te słowa wtajemniczeni się zaśmiali.
₪
-Gdzie Baek?
Zapytała zniecierpliwiona dziewczyna. W tym samym czasie za jej placów wybiegł chłopak.
- jestem
Powiedział zdyszany.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro