Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11 hazardziści

gdzie byłeś?

Zapytał wchodzącego rano do pokoju Chen'a Suho.

- aaaa wszędzie i nigdzie

Wymyślił na szybko chłopak. Drugi pokiwał głową i ponownie poszedł do łóżka.

Dwa dni chłopcom mknęły bardzo szybko. Dzisiaj mieli się udać do " Hali Bogactw".

- pójdziemy tam pieszo

Powiedziała dziewczyna, a D.O stęknął

- znowuuu?

- to blisko

Próbowała usprawiedliwić się dziewczyna

- aha, nie wciśniesz nam kitu

Poparł przyjaciela Kai

- ostatnio też mówiłyście, że to blisko i szliśmy 5 kilometrów

Dodał Xiumin

- nie przesadzajcie!

Stanął za dziewczyną Chen

- tu chodzi o księżniczki, nie liczy się odległość

Upominał ich Baek.

Stanęli na skraju lasu do kąd odprowadzili ich żołnierze.

- powodzenia

Powiedział jakiś chłopak i podał jakiś pistolet Hope. Ta schwyciła go i zawiesiłam na pasku przy spodniach. Nagle urządzenie zaczęło faulować a potem zniknęło.

- ale gadżet

Zachwycił się Chan

- u nas takich używano 100 lat temu

Skomentował Suho

- też to dostaniecie

Powiedziała dziewczyna po czym każdemu z chłopaków został wręczono pistolet.

Obrócili się i weszli w głąb lasu

- odbijmy je jak najszybciej

Powiedział Baekhyun

- prowadź

Dodał Sehun kierując wypowiedź do Hope. Dziewczyna wysunęła się na przód grupy i ruszyła żwawy krokiem przed siebie.

Po pewnym czasie zobaczyli przed sobą ogromy, złoty budynek z białymi filarami. Ustawili się w kolejce do wejścia. Gdy nadeszła ich kolej na sprawdzanie przez ochroniarzy stanęli w równym rządku. Wyglądali jak normalni hazardziści. Ubrani byli w bogate luźne stroje, a ich symbole na twarzach zostały ukryte.

ochroniarze przyjrzeli im się uważnie po czym gestem ręki pozwolili im wejść. Chłopcy i dziewczyna od razu po wejściu dostali plakietki na których mieli się podpisać. Zaraz po tym weszli do ogromnej sali. Na środku na podwyższeniu stało białe lamborghini. Wszędzie na około niego porozstawiane były różne atrakcje przez które można było zarobić. Na ten widok D.O aż zabłyszczały oczy.

- pamiętajcie każdy z was może oddać maksymalnie 50 tysięcy

powiedziała dziewczyna, a reszta pokiwała głową na znak, że rozumie

- podzielmy się w pary

powiedział Xiu

- ja biorę Hope jako mój łup

zgłosił się od razu Chen

- chyba cie coś boli, to ty będziesz moim łupem

powiedziała dziewczyna

- żadne z was nie będzie łupami, po prostu jesteście towarzyszami

powiedział Suho

- ja biorę Laya

powiedział Baek

- i on musi być twoją wygraną, bo inaczej za chwile stąd wyleci

powiedział Suho

- ja idę z Chanem

powiedział Sehun i od razu ruszyli do stoiska z kartami

- poczekajcie!

zawołała dziewczyna

- niech idą w kartach są najlepsi

powiedział Kai, a dziewczyna pokiwała głową

- ja idę z D.O!

krzyknął Xiu

- czemu?!

oburzył się Kai

- bo chcę wygrać

odpowiedział chłopak

- Kai, jesteśmy skazani na siebie

powiedział Suho

- i dobrze

odpowiedział drugi

- ustalmy kto do czego idzie

powiedziała dziewczyna

- my do gier!

krzyknął od razu Kai

- zgadzasz się?

zapytała dziewczyna a Suho pokiwał głową

- ja będę chodził po wszystkim

powiedział Baekhyun

- my do tego śmiesznego z kuleczką

powiedział ożywiony Xiu a D.O pokiwał głową na zgodzę

- to nam zostają te na logikę

powiedziała do Chen'a a ten się uśmiechnął

- jej

powiedział,a dziewczyna lekko się uśmiechnęła

( Kai i Suho)

- chodźmy na te motory

powiedział Kai kiedy z dwóch pojazdów zeszli mocno wkurzeni mężczyźni

- tego się nie da przejść!

krzyknął jeden z nich

-oszuści!

krzyknął drugi

- o ile zakład że my to przejdziemy?

zapytał podchodząc do nich Suho

- my dajemy 10 tysi i wy też

powiedział niższy z mężczyzn

- łącznie 40?

zapytał Kai a wyższy pokiwał głową.

Wokół nich nagle zebrało się paru widzów i jeden w garnituże

- jesteście na przegranej pozycji

powiedział di chłopców

- zobaczymy

odpowiedzieli razem i wsiedli na motory. Mężczyzna zsunął lekko przyciemniane okulary i przyjrzał się uważnie. Gra się rozpoczęła. Na początku ekran zmieniał się powoli, ale z czasem zaczął przyspieszać. Droga zmieniała się coraz szybciej i szybciej.

- za chwilę padniecie

powiedział niższy

chłopcy rzucali maszynami na lewo i prawo, gdy nagle przed nimi przewróciło się drzewo. Przesunęli ciężar ciała na bok i w tył przez co sprężyny się dziwnie wygięły

" Level up"

wyskoczyło na ekranie i wszyscy zebrani razem z mężczyznami od zakładu i facetem w marynarce dostali wytrzeszczu. Grali jeszcze czas i wyskoczył kolejny napis

" You win"

chłopcy zeszli z urządzeń i zabrali z pudła pieniądze po czym podeszli do mężczyzn i wyciągnęli w ich stronę ręce. Ci nie chętnie wyciągnęli pieniądze i podali je chłopakom. Kai i Suho odwrócili się lecz usłyszeli zawołanie z tyłu. Niższy obrócił się pierwszy i dostał w twarz od wyższego z mężczyzn. Tamten chciał jeszcze raz przyłożyć chłopakowi lecz wtedy dołączył się Kai i mężczyzna oberwał. Padł na ziemię i się nie podniósł.

- chodźmy dalej

powiedział Kai i schował swoją część pieniędzy.

( D.O i Xiu)

- popatrz musisz wycelować tak aby kulka wpadła w przegródkę z numerem 218

powiedział na ucho Xiuminowi D.O

chłopak położył kulkę na palcu i szybko nim podniósł gwałtownie kciuka przez co kulka wpadła w okrąg i zaczęła krążyć. Po pewnej chwili wpadła do miejsca 218, a w górę wyszczeliła plakietka z napisem " champion"

Koło chłopców nagle stanął mężczyzna z którym wygrali już piąty raz. Objął ich dwóch i powiedział

- zdradźcie mi koledzy jak to robicie

- nie

odpowiedzieli razem zadowoleni bo trzymali w rękach milion złotych

- brawo

powiedział jakiś gościu w marynarce przechodząc obok nich.

( książęta)

- kocham tą grę

powiedział Chanyeol wygrywając w wojnie kart kolejne 3 tysiące

- kończ to szybciej za chwile będziemy się zbierać

powiedział Sehun przeliczając pieniądze

- ile masz?

zapytał jakiś cichociemny

- dużo

odpowiedział z uśmiechem chłopak

- czyli?

zapytał Chan

- 2 miliony, bez naszych

powiedział chłopak akurat gdy drugi skończył rozgrywkę

- a ty?

dodał chłopak

- milion i pół

odpowiedział jego towarzysz. Chanyeol wstał od stołu rozwalając czyjeś pieniądze przez co rozleciały się na podłogę a inni się na nie żucili

- wiejmy!

krzyknął Chan gdy były właściciel pieniędzy ich zobaczył. chłopcy pognali przed siebie. po drodze zauważyli się śmiejącego z tej sytuacji cichociemnego

( Baekhyun i Lay)

Chłopak z kotem na rękach oglądał już któryś przedmiotów którymi mógłby się zająć, ale nic mu się nie spodobało. Przechodząc obok ringu zatrzymał się, ponieważ na środku stanął jakiś mężczyzna i zaczął mówić

- kto zmierzy się z bossem!? Do wygrania niesamowita kwota!

- to znaczy?!

zapytał ktoś z tłumu

- 10 milionów

powiedział mężczyzna, z tłumu wydarł się okrzyk zachwytu. Na ring wszedł ten sam facet co zapytał

- mamy chętnego

powiedział starszy do mikrofonu

- przyprowadzić bossa!

dodał

po chwili na ringu stanął trzy metrowy masywny mężczyzna, coś jak zapaśnik sumo tylko że miał trzy metry.

Postać zbliżyła się do ochotnika i chciała go złapać lecz ten zrobił unik i uderzył olbrzyma. Ten jakby nic się nie stało odwrócił się i chwycił mężczyznę w objęcia. Wyglądało to jakby nie widzieli się od wielu lat i po czasie się spotkali i uściskali. jednak urok prysnął gdy usłyszano strzelanie kości. Olbrzym puścił mężczyznę który bezwładnie padł na ziemię.

Po tym wydarzeniu i tak zgłosiło się paru głupców. Po tym jak dziesiątego trupa zabierali ze sceny, Baekhyun się zgłosił.

- jesteś pewien chuderlaku?

zapytał jakiś mężczyzna ubrany na czarno, wyglądał jak ochroniarz. Chłopak nie zwrócił na niego uwagi i wszedł na ring.

rozbrzmiał gong i wielkolód ruszył na chłopak, a ten się uchylił i uniknął śmiercionośnego uścisku.

obrócił się tak aby nie było widać jego twarzy i przyłożył rękę do pleców stwora, a po chwili tamten padł. Wszyscy popatrzyli z niedowierzaniem.

- jak ty to?

zdziwił się starszy mężczyzna po czym wręczył chłopakowi wyznaczoną cenę. Chłopak szybko przechwycił pieniądze i popędził do umówionego miejsca zabierając kota. Był spóźniony.

( Hope i Chen)

- co jest największym ssakiem na Ziemi?

zapytał organizator. jako odpowiedź padały same słonie jednak z ust Hope i Chen'a wyszł

- wieloryb

- kolejna odpowiedź dobrze

powiedział z rezygnacją organizator, a jedyna osoba która im kibicowała zaczęła klaskać. Był to jakiś na pewno młodszy od Chen'a. Miał około 19 lat.

- ostatnie pytanie

powiedział mężczyzna i wyciągnął karteczkę

- ile kropek może mieć biedronka?

- to raczej jest nieokreślone

powiedziała większość tylko nie Hope i Chen. Organizator od razu szczelił sobie facepalma po czym spojrzał na Chen'a

- co to biedronka?

zapytał chłopak, a mężczyzna się tak ucieszył że aż zakrztusił się swoją śliną. Po tym spojrzał na dziewczynę z nadzieją

- siedem lub dwie

odpowiedziała a mężczyźnie mina ponownie zrzędła

- dobrze

odpowiedział

- pierwsze miejsce panna Hope, drugie pan Chen i trzecie pan Ming Tian

powiedział po przeliczeniu odpowiedzi

wręczył dziewczynie 5 milionów, chłopakowi 3 miliony, a mężczyźnie 1 milion.

- chodźmy już powoli

powiedziała dziewczyna i ruszyli w stronę auta

- myślałem że głupsza jesteś

powiedział chłopak i się zaśmiał

- dzięki

odpowiedziała z ironią Hope i również zaczęła się śmiać.

Szli korytażem między atrakcjami, aż doszli do lamborghini gdzie stali już zdyszani Sehun i Chanyeol. Zaraz za chłopakiem i dziewczyną przyszli Kai i Suho z ran na ustach

- co ci się stało?

Zapytał zmartwiony Chan

- taki gości go uderzył

Odpowiedział Kai

- a czy ty jesteś nim?

Zapytał Sehun

- co ty ostatnio taki ponury jesteś?

Zapytał zaatakowany słownie chłopak

- a co nie mogę?!

Odpowiedział głośno Sehun

- co mu się dziwisz?

Zapytał Chen

- znowu stracił siostrę i dziewczynę

Dodał Suho

- to nie moja dziewczyna, ja jej nie lubię

Odpowiedział szybko Sehun

- taaaaaa, tak jak Ci nie lubi Clary

Zaśmiał się Chanyeol

- miłość jest śmieszna i tajemnicza

Odezwała się dziewczyna

- a właśnie, jak tam wam się w łódce leżało?

Zapytał z uśmiechem Suho, a młody się zarumienił, ale po chwili gwałtownie podniósł opuszczoną głowę

- to ty!

Krzyknął pokazując na chłopaka palcem. Już miał go uderzyć ale przyszli Xiu i D.O

- co on?

Zapytał Xiu a książce odpowiedział

- nic

Na te słowa wtajemniczeni się zaśmiali.

-Gdzie Baek?

Zapytała zniecierpliwiona dziewczyna. W tym samym czasie za jej placów wybiegł chłopak.

- jestem

Powiedział zdyszany.





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro