Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6.

Dojeżdżałem właśnie na miejsce i pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to czarne bmw x6, które należy do Calum'a. Nasz loft wyglądał tak jak zawsze. Był zrobiony w jednym ze starych magazynów, nie rzucał się w oczy, do tego nikt tutaj nie przyjeżdżał. Zaparkowałem obok samochodu bruneta i wysiadłem z niego, oczywiście zamykając swoje maleństwo pilotem. 

Będąc przy metalowych drzwiach słyszałem podniesione głosy chłopaków. Wszedłem do środka i mnie zatkało, stałem jak debil z otwartą buzią przyglądając się wnętrzu. 

- Co, w szoku jesteś? - Zapytał retorycznie Ashton, stając naprzeciwko mnie. Otrząsnąłem się, a Michael z Calumem stanęli obok Ashton'a.

- Ona jest pojebana. - Stwierdziłem patrząc na zniszczone przedmioty. Usłyszałem prychnięcie ze strony przyjaciół.

- To nie ona zrobiła. - Powiedział twardo Calum. Ashton podniósł przewrócony fotel i usiadł na nim. 

- Zaczynasz wariować. - Rzucił Michael i odszedł w stronę  sofy. Z pomocą Calum a, ustawił ją tak jak była przedtem. Westchnąłem zrezygnowany i poszedłem w stronę jadalni po krzesło dla siebie.

 Nie byłem zdziwiony widząc, że wszystko jest rozpierdolone, a krzesła są połamane wraz ze stołem, czyli nici z mojego siedzenia. Wróciłem do reszty i dopiero teraz zorientowałem się, że telewizor ma kilka dziur w swoim ekranie. Moje kurwa pieniądze, zapłaci mi za to swoją krwią. Stanąłem naprzeciw przyjaciół i czekałem, aż Irwin zacznie gadać. Widziałem po nim, że jest więcej niż wkurwiony, dlatego zdziwiło mnie to, iż siedział cicho.

- Dlaczego myślisz, że to Harten zrobiła? - Zapytał spokojnie Michael łapiąc się za nasadę nosa. Spojrzałem na niego jak na idiotę.

- Bo jest pojebana !  - Krzyknąłem wymachując rękami. Ashton prychnął. - O co chodzi co Irwin ?

- Próbujesz nam wmówić, że ta niezdara zrobiła coś takiego? - Zapytał robiąc kółko palcem, nakreślając tym samym, że nasz loft jest zniszczony. 

- Tak? - Bardziej pytam niż stwierdzam. Po chwili ciszy Calum zerwał się z sofy i pobiegł w dalszą część loftu. 

- NIE MA! - Krzyknął tylko, a my patrzeliśmy po sobie w niezrozumieniu. Po kilku sekundach jakbyśmy dostali olśnienia, wytrzeszczyliśmy swoje oczy. 

- JAK TO KURWA NIE MA? - Zaczął krzyczeć Ashton. Wstał z fotela, a następnie podszedł do ściany uderzając w nią. 

- Tak, rozjeb ściany, tego nam tutaj brakuje. - Mruknąłem cicho, co usłyszał patrząc na mnie z gniewem. 

- Zapierdolili nam wszystko, rozjebali a ty się martwisz o ściany? - Syczał w moją stronę, na koniec prychnął i oparł ręce na ścianie oddychając głęboko.

- Mówię wam, że to Anastasia. - Rzuciłem z wyrzutem. 

- Mamy tak wielu wrogów, że mógł to zrobić każdy, a ty wskazujesz na laskę, która od ciebie spierdoliła. Brawo Hemmings.  - Przemówił Michael.

- Skoro mi nie wierzycie, to wasz jebany problem. Ja wracam i będę coś w jej kierunku robił, a wy jak chcecie to tutaj siedźcie i typujcie winnego. - Powiedziałem na odchodne. 

Byłem wściekły. Nie chcieli mi wierzyć, a to jest aż za oczywiste. Bawi się nami, jakaś popierdolona gra. Czas ją skończyć.  - Pomyślałem wsiadając do auta. W tym samym momencie usłyszałem dźwięk nowej wiadomości. Przekręciłem oczami i chwyciłem za telefon, odblokowując go. 

Nieznany numer: Powinniście zainwestować w lepszą broń xoxo

Rozjebie jej głowę o najbliższy krawężnik, obiecuje. 

❤️❤️❤️

J-   xjulliettx.Sarahah.com

A -     Blavksugar.Sarahah.com

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro