Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|08|

- Muszą tu być! - krzyknął Juss

- Snape! Proszę.. zabierz nas tam. - prosiła Karina

- Chcesz zginąć?! - warknął czarnowłosy

- Nie. Najpierw rozprawie się z tamtym.

- Karino? - zapytałem

- Co robiłaś po tym wszystkim?

- Miałam wszystko zaplanowane, ale nie ważne...

[•••]

Po kilku godzinach znaleźliśmy dobre miejsce na odpoczynek, można było powiedzieć że wszyscy zajęli się sobą, oprócz trójki, którzy rozmawiali bardzo chaotycznie.

- Po co ja tu jestem? - zapytałem

Kurwa. Miałem powiedzieć to w myślach..

- Też się zastanawiam. - odparł Juss - Nawet dobrze nie znasz Emily.

- Justin, znam ją od 6 lat! Jest najlepszą uczenicą ze Slytherinu, razem z Malfoy'em!

- Chciałeś powiedzieć z Gryffindoru... - mruknął

- Nie? Emily Edwards należy do Slytherinu.

- Karina mówiła że w Gryffindorze! - krzyknął i spojrzał na Karine - Karino?

- Daj mi cholera jasna spokój! - wzięła swój plecak i poszła w głąb lasu

- Karina! - Justin uspokoił mnie

- Wróci, To Karina..

[•••]

- Wróci, to Karina!? Serio? Lepszego nie umiałeś wymyśleć?!

- Zamknij ryj, wilczku.

- Grzeczniej. - warknął Harry

- Zamknijcie się obydwoje! - krzyknął Snape

Snape poprawił swoje włosy i oblizał wąskie wargi. Swoją rękę wystawił wysoko.
Skręcił ostro w prawo, nie patrząc na nas, wręcz zaczął biec, ale to co zobaczyliśmy.. to było.. wow..

________
Przepraszam za długą nie obecność!
Problemy psychiczne i inne takie.

Rozdziały z tej książki będą pojawiały się w (czasami) piątki i soboty/niedziele

Tęskniłam


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro