Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|07|

- Zamknij się! - krzyknęła - On nie musi wiedzieć. - odepchnęła mnie podchodząc do jakieś szafki

- Nie musisz na mnie krzyczeć, kobieto! - również coś sięgnął

- Zaraz sam się wypaplasz, Snape. - warknęła

- Żeby ty czasami z tych emocji, nie wybuchnęła. - przewrócił oczyma

Ruszyłem za nimi, zakładając plecak który mi rzucono. No nie kolejna  wyprawa..
Nie patrząc gdzie, idę błądziłem we własnych myślach, nagle obiłem o czyjąś klatkę piersiową.

- Nie to że kretyn to jeszcze łamaga! - zawołał dobrze znany mi głos

- Justin. - mruknąłem

- Ta, cześć wilczku. - cmoknął w powietrzu

- Daj łapę. - podszedł do mnie mój znajomy, Przyjaciel? No porostu Harry

- Harry. - uśmiechnąłem się lekko

- Cześć. - podszedł do Kariny​

- A ty nie z Vanessą? A ty ze Sky? - zapytała zdziwiona

- Kłótnia i inne sprawy. - odparli

- Yhm.. - odwróciła się i poszła za Severusem

Ja zostałem z tyłu, myślałem nadal kogo miał na myśli Severus.

- Ej, stary. Myslisz że zachowuję się tak przez R...Ej! - krzyknął, gdy Juss uderzył go w głowe

- Zamknij się, wilczek nic nie wie. - przewrócił oczyma

- Dlaczego mnie tak nienawidzisz? - zapytałem

- Lubiłem cię, ale po tym wyznaniu po wyroku u Murphy'ego i to jak zraniłeś Karine, znienawidziłem cię. - wytłumaczył - Dziwię się, jak Harry może cię lubić.  - dodał odchodząc

- Przepraszam za niego, ale on zawsze taki jest.. znaczy jak kogoś nie lubi, ugh poprostu nie przejmuj się! - zaśmiałem się, gdy mylił się w swoich słowach

- Oj, chodź brachu. - zaśmiałem się, klepiąc go po plecach

________
Przepraszam za nieobecność, ale ostatnio mam problemy... ;(

Mam nadzieję że przez to rozdzialy nie będą do bani ;//

annablack026 i Karinaaa003

Miłego Dnia

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro