Zakończenie - Light (human)
Ważne informacje przed przeczytaniem:
Zakończenia są dwa, ponieważ postanowiłam pójść w dwie ścieżki - Sakurę demona i Sakurę człowieka (w zapytaniu o zakończenie po równo było 5 głosów na demona i 5 głosów na człowieka).
Wersja Light jako człowiek i wersja Dark jako demon. Obie możecie traktować jako canon, jednak sami musicie sobie dobrać to zakończenie, jakie bardziej Wam przypada do gustu po przeczytaniu historii.
Polecam jednak przeczytać oba zakończenia, które na końcu zawierają dodatkowo bonusowe ilustracje, które edytowałam z zakończenia mangi, tak by pasowały do opowiadania ;3
Można zacząć od jakiegokolwiek zakończenia się chce. Jedno nie wpływa na drugie. Są jedynie niektóre podobne teksty, dla ułatwienia mi roboty.
-----------------------
Minęły dekady, a dzięki dzielnym Zabójcom Demonów sprzed lat, udało się powstrzymać rządne krwi stworzenia przed zawładnięciem świata.
Na ziemi pozostał jednak jeden, ostatni demon - Yushiro, który nie miał serca pozostawiać Sakurę w tym ciele. Mimo to, pozostanie demonem nie było dla niego takie złe, zwłaszcza zważając na słowa, które usłyszał od Tanjiro.
***
Yushiro, nie zważając na słowa Sakury, podniósł ją do siadu i wlał do jej ust antidotum, następnie zmuszając ją do połknięcia, masując jej brodę.
- Czy wszystko będzie z nią dobrze? - spytał przejęty Giyuu.
- Tak. Stopniowo powinna zacząć odzyskiwać ludzką formę. Póki co, prawdopodobnie pozostanie na parę miesięcy w śpiączce, podobnie jak Tanjiro. Położymy ich na tej samej sali i dołożymy jak największych starań, by ich obudzić.
- Dziękuję. - Giyuu lekko się uśmiechnął, mimo smutku, jaki odczuwał.
***
Tanjiro obudził się jako pierwszy. Nie przejmując się swoim stanem, dopytywał o Sakurę, która była pierwszą osobą jaką zobaczył.
- Ona się obudzi, prawda? Ja leżałem miesiąc, a ona? Ile musi jeszcze leżeć? Dostała antidotum? Nadal jest demonem? Będzie leżeć dwa lata tak jak Nezuko?
Trzy dziewczynki próbowały go uspokoić, jednak napływające pytania nastolatka znacząco je przytłoczyły.
- Uspokój się! - krzyknął Yushiro, uderzając Tanjiro w głowę wachlarzem. - Ty się obudziłeś, mimo że byłeś na skraju śmierci, a Sakura nadal nie przeszła do końca swojej ponownej przemiany w człowieka. Daj jej czas.
- Yushiro... - Tanjiro złapał zielonowłosego za dłonie. - Jesteś naprawdę wspaniały!
- Odbiło ci?! - krzyknął speszony Yushiro, który natychmiast zabrał ręce. - Pani Tamayo zrobiłaby to lepiej... Bez niej... Jestem nikim.
- Powinieneś żyć dalej nawet mimo jej śmierci, Yushiro. Kto inny jak nie ty przekaże światu jak cudowną kobietą była? Dzięki tobie będzie mogła żyć wieczność.
Słowa Tanjiro ruszyły chłopakiem.
Domyślił się, że zamierzałem sobie odebrać życie... Jednak nie jest taki głupi, na jakiego wygląda.
- Powinieneś odpoczywać. Jak poczujesz, że możesz już wstać, wyjdź przejść się na świeżym powietrzu. Powinno to zrobić dobrze twojej makówce.
- Dziękuję, Yushiro. Naprawdę.
***
W trakcie gdy Tanjiro doszedł do siebie, Sakura dalej leżała nieprzytomna, lecz jej ciało powoli wracało do normy. Futro na nogach zniknęło, zaś kości zaczęły się powoli formować na ludzkie.
Giyuu przychodził do niej codziennie, czując się poniekąd winnym za jej stan, lecz zdawał sobie także sprawę z faktu, że był to wybór dziewczyny.
Powiedziałaby pewnie, że nie zrobiłem nic złego... - przechodziło mu przez myśli, co pomagało mu pogodzić się z jej stanem.
- Znowu tu jesteś? - spytał Yushiro, przynosząc lekarstwa i wodę dla Sakury, by ta się przypadkiem nie odwodniła. - Nie masz lepszych rzeczy do roboty? Nie powinieneś przypadkiem trenować? Pacjentka powinna odpoczywać w spokoju.
- Demonów już nie ma... - zdając sobie sprawę z kim rozmawia, dodał: - Przynajmniej tych agresywnych. Nie mam powodu, by trenować.
- A nie chciałbyś być na tyle silnym, by ją obronić przed innymi niebezpieczeństwami? Zależy ci na niej, prawda?
Tomioka mimowolnie się zarumienił.
- Jest znacznie silniejsza ode mnie. Sama potrafi o siebie zadbać.
- Po wybudzeniu będzie zapewne zbyt słaba na to.
- Ma też silnych przyjaciół, którzy nie pozwolą, by coś jej się stało.
- Czyli nie chcesz być jedynym, który będzie ją chronił? - Yushiro sięgnął po jedną ze strzykawek na metalowej tacy. - Proszę, puść jej rękę, muszę wpuścić jej znieczulenie.
- Uuuu! Uuuu! Sakura! Ando! Sakura!- Nagle do pomieszczenia wleciała sowa.
- Świetnie, jeszcze jej tu brakowało... - syknął Yushiro.
- Miyako... - Giyuu wystawił rękę, do której sowa natychmiast podleciała i usiadła. - Twoja pani dalej śpi, więc bądź nieco ciszej, dobrze?
- Powalona z was parka... - skomentował Yushiro, który po chwili chwycił za następną strzykawkę.
- Para? Sakura w porównaniu ode mnie jest jeszcze dzieckiem.
- Patrząc na jej aktualny stan i to, ile zajęło wybudzenie się Nezuko... Zapewne obudzi się dopiero za jakieś trzy, może cztery lata. Jeśli nie znudzi ci się czekanie na nią, to nie będzie już takim dzieckiem, gdy się obudzi.
- Będę czekał nawet dziesięć lat... Byleby móc z nią jeszcze raz porozmawiać.
***
Młoda, czarnowłosa dziewczyna spoglądała na kwitnące, różowe drzewo.
- Kanao! - krzyknął z daleka Tanjiro.
- Tanjiro... Czujesz się już lepiej?
- Powinienem zapytać o to samo! Jak z twoim okiem? A twoja rana?
- Ty też masz problem z okiem, nie zapominaj tego.
Oboje się roześmiali.
- Odpowiadając jednak na pytanie: Nie jestem kompletnie ślepa, a bólu kompletnie nie czuję.
- Naprawdę?! Ach, co za ulga... A-Ach! Z-Ze mną też wszystko ok!
- Cieszę się - uśmiechnęła się lekko, a następnie wróciła wzrokiem do drzewa.
- To... Drzewo Sakury...
Nagle atmosfera zrobiła się niezręczna.
- To drzewo, które zasadził pierwszy Filar Kwiatu. Nazywa się "Victoria". Dlatego uznałam... Że jest świetną alegorią do naszej wygranej. "Victorious"...
Urocze...
- Co do Sakury... Wszystko z nią w porządku? - spytała po chwili.
- Ach, nadal śpi... Ale Giyuu-san codziennie do niej przychodzi, więc nie jest samotna. Yushiro również...
- Giyuu musi być z nią blisko, skoro tak się o nią martwi - przerwała mu.
- Ach, tak... Tak myślę, tak.
- Ty też byłeś z nią blisko, prawda..? Nie powinieneś teraz być przy niej?
- Blisko? Tak, racja. Bardzo mi przypominała Nezuko. Obie są równie urocze. I myślę, że Nezuko dostrzegła w niej nową siostrę, hah.
- Czyli... Jest dla ciebie jak siostra?
- Tak - odpowiedział bez zawahania.
- A ja... Kim dla ciebie jestem? Co... Tanjiro?
***
Tanjiro, Nezuko, Zenitsu i Inosuke pożegnali się ze wszystkimi, w tym i z Sakurą, której obiecali, że natychmiast wrócą, gdy tylko się obudzi.
Czwórka przyjaciół postanowiła zamieszkać razem, w wiosce, w której dorastali Tanjiro i Nezuko. Inosuke zgodził się, gdyż wokół miał duży obszar lasu, zaś Zenitsu nawet nie myślał jeden raz gdy usłyszał o tym, że może zamieszkać wraz z Nezuko.
I tak przez następne cztery lata, aż...
- Giyuu-senpai? - spytała czerwonowłosa.
- Sa... Sakura... - Tomioka nie mógł uwierzyć własnym oczom. - Jak się czujesz? Coś cię boli? Powinienem zawołać Yushiro, by...
- Cieszę się, że cię widzę.
Oboje się uśmiechnęli, jednak mężczyzna już po chwili nie mógł powstrzymać łez. Łez szczęścia, że nie musiał czekać tych dziesięciu lat, by ponownie usłyszeć jej głos.
***
- Sakura! - krzyknęli wszyscy na wejściu.
- Ach, tak się cieszę, że was wszystkich widzę!
- Jadłaś już dzisiaj? - spytał Tanjro.
- Ach, twoje włosy wyglądają cudownie, siostrzyczko! - stwierdziła Nezuko z radością.
- Sakuraa-chaaan, tęskniłeeeem!~ - Zenitsu rzucił się na łóżko Sakury, jednak nagle został ponownie pociągnięty do pionu przez Inosuke.
- A TY CO WYPRAWIASZ?! - krzyknął wkurzony. - JA CHCIAŁEM TO ZROBIĆ! - A następnie sam rzucił się na łóżko, wtulając się w ludzkie nogi Sakury.
- Ja też za wami tęskniłam - stwierdziła Sakura, głaszcząc przy tym Inosuke jak psa.
- Em... - zaczęło Kanao. - Nie znamy się zbyt dobrze, ale...
- Ach, jesteś Kanao, prawda? Jesteś o wiele piękniejsza niż cię zapamiętałam.
Ciemnowłosa zaczerwieniła się na ten komplement.
- Ja... Zauważyłam, że twoja grzywka opada ci na oko, więc pomyślałam... - Pokazała spinkę z motylem.
- Jest śliczna! Dziękuję, Kanao!
I tak, spędzili następne godziny na rozmowach, śmianiu się i płakaniu... Ze szczęścia.
***
Sakura spotkała się także z Kiriyą, który oczekiwał jej zniecierpliwiony. Kiedy jednak wreszcie pojawiła się w wejściu razem z Giyuu, na twarzy młodzieńca zagościł szeroki uśmiech.
- Miło znowu móc cię zobaczyć, Sakura.
- Wzajemnie, Oyakata-sama.
- Kiriya wystarczy... Wezwałem... Ech... Chciałem się z tobą zobaczyć nie bez powodu. Moje siostry powiedziały mi o liście i...
- Z chęcią bym się wami zaopiekowała. Jeśli... To... Jeszcze aktualnie po... Czterech latach. Heh.
- Jak najbardziej! - krzyknął uradowany Kiriya.
- To co na to powiesz, Tomioka? - Sakura odwróciła się w stronę mężczyzny. - Adoptujesz ze mną tę trójkę?
- Z-Z tobą?
- Wychowywanie chłopca jako samotna matka może być trudne i...
- Z-Zgadzam się!
- ... I ktoś musi mi pomóc w zajęciu się Miyako. Słyszałam, że się do siebie zbliżyliście przez czas mojej nieobecności. Ach, jeszcze kruki...
- Są szczęśliwe na wolności - wyjaśnił Kiriya.
- To dobrze.
- Ach, ale list to nie był jedyny powód.
- Nie? - spytali jednocześnie Tomioka i Sakura.
- Postanowiłem zrobić niespodziankę wszystkim i zamówiłem pewną rzecz z zagranicy, która jest aktualnie popularna. Chciałbym, byśmy zostali jakoś... Zapamiętani w ten sposób.
***
I tak... Dziesiątki lat później wszyscy się odrodzili, by móc jeszcze raz, tym razem na spokojnie, bez walki, dalej żyć.
Kamado Tanjiro i Tsuyuri Kanao odrodzili się jako rodzeństwo i potomkowie Tanjiro - Kamado Sumihiko i Kamado Kanata.
Kamado Nezuko i Agatsuma Zenitsu również odrodzili się jako rodzeństwo i potomkowie Agatsumy - Agatsuma Touko i Agatsuma Yoshiteru.
Uzui Tengen odrodził się jako Uzui Tenma, podziwiany przez Touko gimnastyk.
Hashibira Inosuke odrodził się jako swój potomek i piękny botanista, z wielką miłością do samotności i gór - Hashibira Aoba.
Tokito Muichiro i Tokito Yuichiro odrodzili się ponownie jako bliźnięta.
Podobnie siostry Kocho - Shinobu i Kanae - odrodziły się jako piękne, popularne bliźniaczki.
Himejima Gyomei ze swoim ogromnym sercem odrodził się jako opiekun w przedszkolu.
Kanroji Mitsuri i Iguro Obanai spełnili swoją obietnicę i zostali w nowym życiu małżeństwem.
Kuwajima Jigoro wraz z Urokodakim Sakonji odrodzili się jako starzy znajomi, którzy lubili grywać sobie w Shogi.
Ubuyashiki Kiriya, nie dość, że pokonał klątwę, to w dodatku przeżył wszystkich i został najstarszą, żyjącą osobą w całej Japonii.
Nakahara Sumi, Terauchi Kiyo i Takada Naho odrodziły się jako trzy najlepsze przyjaciółki z podstawówki, adorujące Sumihiko.
Shinazugawa Sanemi i Shinazugawa Genya odrodzili się jako policjanci, którym podpadł (nie raz) Sumihiko.
Tomioka Giyu, Sabito i Makomo odrodzili się jako trójka najlepszych przyjaciół.
Yamamoto Yushiro postanowił posłuchać się rady Tanjiro i został sławnym malarzem, który portretował dzień w dzień swą jedyną miłość - Tamayo.
Rengoku Kyojuro odrodził się jako najlepszy przyjaciel (w biegnięciu do szkoły spóźnionym) Kamado Sumihiko.
Murata odrodził się jako (nieudolnie) pilnujący porządku w szkole nauczyciel.
Zaś Sakura... Dopiero co się urodziła, jako nowa istota w nowym świecie, gotowa ponownie poznać swoich drogich przyjaciół.
***
- Ktoś musi zrobić zdjęcie...
- Może ja... - zaproponowała Sakura.
- Nie, ty też musisz być na zdjęciu razem z nami.
- Niech kruk zrobi. Wystarczy wcisnąć ten przycisk, prawda?
- Kraaa!
- Wszyscy, ustawcie się!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro