Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

zdrada

[POV Grupa Melanie 2 dni temu]

-Ej chłopacy, gdzie jest Melanie przecież zamawiała z nami jedzenie? - Spytał Adaś.

-Eeee dobre pytanie może wyszła, bo ktoś ją zawołał. - odpowiedział Michael.

-Ale tak bez poinformowania nas może coś się jej stało, ktoś ją porwał. - Odpowiedział z zaniepokojeniem Adaś

--Melanie? To raczej ona kogoś porywa. A jej ojciec? Wątpię by wiedział że tu jesteśmy. Jeżeli do wieczora się nie odezwie zgłosimy jej zaginięcie- Odpowiedział Michael jak zwykle spokojnie.

Udaliśmy się do apartamentów a czas nam się tak dłużył i gdy wybiła 21 wiedzieliśmy już, że coś stało się naszej Melenie nawet nie mieliśmy nastrojów by długo siedzieć i od razu poszliśmy spać. Gdy wstaliśmy łudziliśmy się, że Melanie czeka na nas w kuchni z śniadaniem jednak jej nie było.  Zjedliśmy śniadanie i udaliśmy się na komendę i zgłosiliśmy zaginięcie nie jakiemu Dante Capeli. Oczywiśćie otrzymaliśmy odpowiedź jakiej się spodziewaliśmy “Policja zrobi wszystko co tylko może tylko nie róbcie nic na własną rękę”. Gdy wyszliśmy i tak postanowiliśmy sami jej poszukać więc udaliśmy się do siostry Melenie spytaliśmy się jej czy chce z nami jechać i pokazać osoby z którymi mogła Melenie mieć styczność, lecz ona nie chciała za to dała nam namiary na kościół i powiedziała byśmy szukali siwowłosego mężczyzny o imieniu Erwin. Gdy dojechaliśmy na miejsce spotkaliśmy go i zapytaliśmy, czy wie, gdzie jest nasza przyjaciółka na co on pod przysięgą, że nie wie. Gdy wyszliśmy i udaliśmy się do auta w lusterkach zauważyliśmy, jak jadą 2 czarne auta, lecz stwierdziliśmy, że nie będziemy za nimi jechać, bo możemy mieć problemy. Resztę całego dnia spędziliśmy na jeżdżeniu po mieście i szukaniu jej, lecz gdy dobiła 22 i zaczęło robić się niebezpiecznie na ulicy stwierdziliśmy, że udamy się do mieszkania i zostawimy poszukiwania policji. Na następny dzień udaliśmy się do restauracji All'Oro

[Pov Melanie Blin następny ranek po 3 części]

Gdy się obudziłam byłam gotowa wykonać zadanie a przy okazji zrobić coś więcej jednak nikt o tym nie wie. Zeszłam na dół zobaczyłam Vasqueza który był gotowy na akcje, gdy tylko dam znać jednak ja chciałam zjeść śniadanie i dopiero pojechać. Gdy zjadłam śniadanie udałam się do czarnego vana i pojechaliśmy pod restauracje All'Oro w której jak wiedzieliśmy przebywa teraz Spadino gdy dojechaliśmy na miejsce mogłam wybrać se bronie jakie chce ja wzięłam tylko RPG, gdy tylko wyszłam załadowałam rakietę podeszłam do drzwi otworzyłam je i pociągnęłam za spust i w sekundzie, która trwała wieczność zauważyłam swoich przyjaciół, którzy jedynie co zdążyli krzyknąć to było “Melanie ni..” i ich słowa przerwała silna eksplozja, która wysadziła całą restaurację. Stałam 5 sekund w tych drzwiach, gdy jakaś siła pociągnęła mnie do tyłu, lecz ja przed oczami miałam miny swoich przyjaciół, lecz gdy zostałam wciągnięta do auta i wyruszyliśmy moje zmysły wróciły i od razu przyszły myśli.

~więcej o nich nie muszę się już martwić może lepiej, że w taki sposób niż gdybym miała ich zabić świadomie~

Gdy dojechaliśmy do kościoła każdy mi gratulował a sam Erwin powiedział, że zasługuje na miejsce w ich drużynie. Pod wieczór poszłam do pokoju i gdy już powoli zasypiałam wszedł do pokoju Erwin usiadł obok mnie i powiedział

-To co dziś zrobiłaś wykazałaś się ogromną odwagą nie wiem jakimi słowami mogę to opis więc po prostu. - I zaczął się do mnie zbliżać

~ O byłam na to gotowa~

Dałam mu się zbliżyć wystarczająco blisko i gdy już zaczął się posuwać za daleko wyjęłam nóż spod poduszki i wbiłam mu od pleców w serce po czym spojrzałam na jego oczy pełne lęku i powiedziałam.

-Dwóch największych mafiosów tego miasta zabitych przez jedną osobę w tym samym dniu nawet nie wiesz jaki zamęt w mieście będzie. -

Gdy już myślałam, że wszystko będzie spokojnie do pokoju wszedł Ivo spojrzał na mnie z strachem w oczach.

-Słuchaj możesz się przyłączyć do mnie. - i niepostrzeżenie z kieszeni już zmarłego przywódcy Zakshotu wyciągnęłam pistolet z tłumikiem.

-Nie ma opcji zabiłaś osobę, którą traktowałem jak rodzinę- I zaczął się wycofywać, lecz ja byłam szybsza i posłałam kulkę w jego głowę.
Nie mogłam pozwolić by tak szybko się dowiedzieli i wyszłam z pokoju przez okno na szczęście wzięłam kluczyki od Erwina poszłam w stronę auta, odpaliłam silnik niestety był tak głośny, że każdy z środka wybiegł zobaczyć co się dzieje i zdążyli zobaczyć mnie. Po czym Vasquez od razu wskazał na Nicollo’a ten poszedł zgaduje że do mojego pokoju lecz nie chciałam więcej czasu marnować i ruszyłam z piskiem opon poza miasto.

~droga do zrujnowania tego miasta już jest dla mnie otwarta ludzie zaczną się teraz bać, a jak wiadomo przestraszone społeczeństwo to słabe społeczeństwo~
__________________________________nastepny rodzial nie wiem kiedy będzie bo jadę na wakacje ale będę starał się jeszcze w ten weekend coś wrzucić

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro