porwanie
[POV: Juan Pablo Pisicela]
Wraz z Montaną pojechaliśmy do zakonu sprawdzić co się stało. Gdy dojechaliśmy miałem wrażenie, że jestem obserwowany, lecz zignorowałem to. Gdy weszliśmy do środka udaliśmy się w stronę miejsca zbrodni to co tam zobaczyłem przybrało mnie o ciarki. Pastor leżący na łóżku z licznymi śladami kłutymi i Ivo leżący na podłodze w taki sposób, że można wnioskować, że został postrzelony od tyłu, lecz szczegóły wykaże sekcja zwłok.
~na ten moment i tak mogę stwierdzić, że Melanie jest pojebana i musimy być czujni~
Pogadałem z osobami z zakonu czy wiedzą jak do tego doszło i czy znają szczegóły jednak nikogo nie było i jedyne co wiedzą to tyle że odjechała białym ferrari w stronę Tongva drive.
[Pov: Melanie Blin]
Gdy odjechałam z posesji kościoła stwardziałam, że muszą znaleźć takie miejsce by mieć widok na nich i przy okazji by nikt nie widział mnie więc udałam się w stronę Kortz Center by z stamtąd mieć widok na ich posunięcia. Po jakiejś godzinie może dwóch przyjechała policja dokładnie 2 mężczyzna jeden z nich to był Pisicela a drugiego nie znałam. Gdy wyjechali zauważyłam, że ten drugi słuchał Pisicieli a bynajmniej tak mogłam stwierdzić patrząc przez lornetkę. Jednak to co mnie zmartwiło to, że udali się w moją stronę na szczęście ferrarke zostawiłam daleko od siebie pod siłownią a wzięłam se auto od jakiegoś typa więc nie mają, jak mnie znaleźć. Gdy odjechali w stronę komendy stwierdziłam, że wezmę się za kolejną cześć zniszczenia tego miasta. Wsiadłam w auto i udałam się w stronę komendy po drodze mijałam wielu policjantów i każdy patrol składał się z 2 osób, gdzie zawsze patrolowali w pojedynkę.
~Czyli już się boją mnie właśnie o to mi chodziło~
Udałam się pod komendę i czekałam w aucie w oczekiwaniu na Pisiciele. Po jakiś 2 godzinach czekania wyszedł wraz z siwowłosym mężczyzną i udali się na patrol. Postanowiłam podążać za nimi w nadziei, że Pisiciela zostanie sam. W między czasie sprawdziłam dane o siwowłosym chłopaku okazało się ze ma na nazywa się Dante Capela a jego numer to 318 901. W pewnym momencie zatrzymali się pod burgershotem i Capela wyszedł zamówić jedzenie. Wykorzystałam ten czas i podeszłam pod auto mając przy sobie paralizator (trochę więcej rzeczy wzięłam od Erwina). Podeszłam do auta zapukałam w szybę i Pisiciela otworzył mi zdążył się zorientować komu otworzył, ale było już za późno i strzeliłam w niego otworzyłam sobie drzwi i zaciągnęłam go do auta a następnie udałam się w stronę swojej kryjówki wyrzucając telefon przy kościele. Gdy dotarłam na miejsce związałam go na krześle i czekałam aż się obudzi a w między czasie przygotowałam kamerę, mikrofon. Gdy się obudził włączyłam nagrywanie i przyłożyłam mu pistolet do głowy i powiedziałam
-Chcesz zobaczyć swojego przyjaciela to czekaj na wiadomość, gdzie tylko masz być sam bez towarzystwa, bo inaczej twój przyjaciel wybuchnie- na te słowa Pisiciela zamarł a ja wyłączyłam kamerę, wzięłam nagranie, opuściłam pokój i zamknęłam drzwi na patent wyjęłam telefon i wysłałam nagranie do Capeli długo czekać na odpowiedź nie musiałam, bo po 5 minutach dostałam odpowiedź zwrotną o treści
- KIM TY KURWA JESTEŚ?!!!!!-
Moja odpowiedź była krótka
-:)Waszym koszmarem
_________________________________________
Sorki za tak długa przerwę ale nie mogę znaleźć motywacji do pisania i dopiero dziś P-Japierdole zmotywowała mnie do pisania:)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro