Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

//kilka dni później//

Per:Nima

Razem z Polską zabraliśmy moje wnuki do mojej chaty tam gdzie Rzesza ich nie znajdzie i będą bezpieczne.

Były przejęte tym mimo iż ZR je powiadomił że będą musiały u mnie zamieszkać na jakiś czas...

Ukraina:Daleko jeszcze?

Rosja:Babcia powie kiedy będziemy na miejscu.

Nina:Spokojnie już nie daleko.

Polska:Hehe chyba ktoś jest zmęczony.*bierze Ukrainę na ręce*

Ukraina:*lekko wystraszony*

Białoruś:*idzie blisko Rosji*

Nina:*niesie Kazachstan*

Nie długo potem byli przed chatą Nimy była skromna ale przytulna i na spokojnie mogła pomieścić dzieci dla nich zawsze miejsce się znajdzie.

Nima:*otwiera chatę*
Wejdźcie ja zrobię coś do jedzenia pewnie jesteście głodne po tym spacerze.

Rosja:Mhm najbardziej to reszta ja mogę zjeść później.

Nima:Nie ma później.

Rosja:Ale młodsi są ważniejszy ode mnie.

Nima:To miłe że przejmujesz się rodzeństwem ale musisz jeść regularnie.

Polska:Twoja babcia ma rację.

Rosja:Nie jesteś moim tatą ani dziadkiem by mi mówić co mam zrobić.

Nima:Rosja jak ty mówisz?

Rosja:Przepraszam po prostu martwię się o tatę.

Nima:Da sobie radę jak zawsze.

Rosja:Dobrze i Spasiba babciu.

Nima:Nie masz za co.

Polska:*siedzi z Ukrainą na kanapie*

//Po zjedzeniu posiłku//

Dzieci zmęczone po zabawie zasnęły w pokoju Nimy a ona potem je przykryła bo czasem noce były bardzo zimne.

Nima:Śpią a teraz chodź zmienię ci opatrunki.

Polska:Ok.*siada tyłem do Nimy*

Nima:*zmienia opatrunki po czym daje mu leki i wodę*

Polska:*bierze tabletki i popija je wodą*
Będę szedł spać dobranoc.

Nima:Dobranoc Polska.

Polska:*poszedł do swojego pokoju po czym padł na łóżko i zasnął*

Nima:*siedzi na kanapie i słucha czy w lesie nikt nie proszony się nie kręci i nie długo potem zasnęła kiedy nie usłyszała żadnych niepokojących dźwięków*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro