< Rozdział 13
Nastał ranek. Słońce przedzierało się przez korony drzew. Niebieska Łapa wyszedł z legowiska dla uczniów i rozciągną się. Okazało się że obuz już się obudził. Nagle tuż przed Niebieską Łapą pojawił się Sowie Pióro.
- Witaj Niebieska Łapo - Przywitał się kocur.
- Witaj Sowie Pióro - Mialknał czarny uczeń, lekko opuszczając głowę z szacunkiem.
- Dziś będze twój pierwszy trening - Zaczał mentor - Zaczynamy za niedługo. Ale na razie idź porozmawiać z Nakrapianym Uchem -
- Nakrapianym Uchem? - Spytał zaciekawiony Niebieski Wzrok pszechylając trocgę głowę w bok.
- Mówił że chciałby z tobą o czymś pomuwić. O czymś ważym - Wujaśnił brązowy kocur -
- Rozumiem - Rzucił uczeń i bez zastanowienia ruszył w stronę wyjścia do legowiska medyka.
- Chciałeś mnie widzeć, Nakrapiane Ucho - Miałknął Niebieska Łapa, stojąc w progu wejścia do legowiska medyka.
Nakrapiany kocur, spojrzał na byłego ucznia zza ramienia.
- Tak - Odparł, odwracając się do czarnego kocura - Siadaj -
Niebieska Łapa posłusznie podszedł bliżej, usiadł na przeciwko medyka i uniusł lekko głowę aby spojrzeć w jego oczy. Nakrapiane Ucho wyglądał na zamyślonego oraz zestresowanego. Przez chwilę panowała cisza. Czarny uczeń zastrzygł uszami, z niecierpliwieniem. Wydawało się że medyk chciał coś powiedzieć, ale coś chowało jego chęć. W końcu kocur westchnął głośno i popatrzył poważnie na Niebieską Łapę.
- Chciałbym ci coś wyznać - Miałknął - Nie pochodzę z Klanu Pioruna - Dodał, po czym obrucił głowę w bok.
Niebieska Łapa nie wyglądał jak by go to jakoś straszliwie zdziwniło, a wręcz, nawet nie drgną. Lekko zdziwiony tym medyk, popatrzył na niego poważniej.
- Pochodzę z zaginionego klanu. Klanu który masz odnaleźć - Wyjasnił.
Niebieska Łapa poczuł jak jego serce na chwilę przestaje bić.
- Że co?! - Warknął zszokowany, podskakując na równe nogi - Jak to się stało?! Jak trafileś do klanu Pioruna?! - W głowe ucznia pojawiło się pełno pytań.
- Spokojnie, wszystko po kolei, siadaj - Mruknął Nakrapiane Ucho.
Niebieska Łapa posluchał go i znów usiadł na poszyciu legowiska.
- Nie pamiętam jak nazywa się mój klan, byłem bardzo mały. Lecz pamiętam że trafiłem do Klanu Pioruna, liderem został twój dziadek, Zielona Gwiazda. Mój ojciec, Postrzępiony Skóra, był zastępcą przywódczyni. Klan był akurat w tragicznej wojnie, lecz nie wiem dokładzie z kim... Kazał mi uciec z klanu, wraz z mym starszym bratem Czarną Łapą, nie wiem dlaczego, ale sądzę że że sprawy na tą wojnę. A więc uciekliśmy. Udało nam się dotrzeć do klanu Pioruna, miło nas przyjęto, więc stwierdziliśmy zostać - Wyjaśnił Nakrapiane Ucho.
- Wow... - Miałaknął Niebieska Łapa - Czyli miałeś rodzeństwo? - Spytał.
- Tak. Urodziłem się sam, mój starszy brat Czarna Łapa, a w zasadzie to Czarna Dusza, także urodził się sam. Ale oprucz niego miałem jeszcze trzech braci oraz jedną siostrę - Wyjasnił nakrapiany kocur - Czarna Dusza zginą jeszcze przed twoimi narodzinami -
- Rozumiem - Przytaknał czarny kocur.
- Mam do ciebie prośbę - Zaczał znów Nakrapiane Ucho.
- Słucham - Odparł uczeń.
- Jeśli odnajdziesz zaginiony klan. I odnajdziesz mojego ojca, to proszę abyś z nim porozmawiał i dowiedział się jak najwięcej o tej sytuacji, dlaczego tak naprawdę kazał nam uciekać i tym podobne? - Zapytał.
- Oczywiście - Miałknał dumnie Niebieska Łapa
<<<
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro