Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

14. (Niepublikowany wcześniej rozdział)

- Na pewno wszystko już dobrze? - Jongdae przeciągnął delikatnie palcami po splątanych i brudnych włosach lekarza, który leżał na łóżku i niemalże umierał. Ten pokiwał tylko głową, zaciskając palce na materiale mięciutkiego kocyka, którym był okryty i modląc się w duchu, żeby znowu nie ośmieszyć się przed starszym. Zdążył już dwa razy pozbyć się zawartości całego swojego żołądka i tym samym zniszczyć piękną podłogę w domu Jongdae. Czuł się zwyczajnie zażenowany swoim zachowaniem i miał ochotę zapaść się pod ziemię.

- Tak, dziękuję. - lekarz uśmiechnął się słabo i ukrył twarz w kocyku. Mimo tej niezbyt ciekawej sytuacji, biznesmen nie wydawał się być obrzydzony ani zły na młodszego. Wręcz przeciwnie, zaprowadził go ostrożnie do sypialni i położył we własnym łóżku. Nie zostawił go ani na chwilę samego, mdłości pomagał złagodzić delikatnym masowaniem jego ciepłego karku. 

Jin naprawdę tęsknił za kimś, kto otaczałby go taką opieką.

- Uh, Jongdae... - wymamrotał, unosząc głowę i patrząc na biznesmena. Ten spojrzał się na niego i lekko przechylił głowę. - Gdzie są moje ubrania?

Jongdae cicho się zaśmiał i pogłaskał Jina po głowie.

- Nie martw się, aktualnie schną. Kiedy znalazłem cię w tym klubie, byłeś cały zapocony i oblałeś się alkoholem. Nie mogłem pozwolić ci spać w tych ubraniach, dlatego gdy tylko przyjechaliśmy do mnie, musiałem przebrać cię w coś innego. Mam nadzieję, że nie jesteś na mnie zły. - biznesmen przygryzł lekko wargę i potarł palcami kark, lekko zmieszany. Jin tylko pokręcił głową i delikatnie się uśmiechnął. 

- Nie jestem zły, to bardzo miłe. Zresztą wolę obudzić się tutaj niż w łóżku jakiegoś nieznajomego faceta. Albo w ogóle się nie obudzić. - wytłumaczył szybko młodszy i zaczął podnosić się do siadu, przed czym powstrzymały go silne dłonie Jongdae. 

- Nie powinieneś wstawać, bo znowu poczujesz się gorzej. Odpocznij trochę, może się prześpij. Tak będzie najlepiej. - delikatnie pogładził ramię młodszego i sam wstał. - Ja w tym czasie posprzątam w kuchni i przygotuję coś do jedzenia, bo prawdopodobnie to co przygotowywałem wcześniej jest już spalone. Ale zdarza się, może to będzie lepsze. - uśmiechnął się ciepło i przeczesał palcami włosy chłopaka. - Jeśli będziesz potrzebował mojej pomocy, po prostu mnie zawołaj. 

Jin kiwną głową i ułożył się wygodniej, zakrywając kocykiem. Oczy same mu się zamykały, żołądek ciągle szalał. Jongdae po drodze do drzwi zasłonił rolety w pokoju, co zdecydowanie przekonało organizm Jina do odpoczynku. 

Sam nie pamiętał kiedy zasnął, tak samo jak nie pamiętał, kiedy zaczął czuć się tak dobrze.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro