Piąty
Na zdjęciu u góry nasza Alex czyli Cara Delevingne
Obudził mnie delikatny dotyk.
- Witaj księżniczko.
Delikatny chrypliwy. Piękny.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam..... Dylana.
- Co ty tu robisz?
- Musiałem ci podziękować za to, że uratowałaś mi życie.
-Oj drobnostka. Gdzie jest reszta chłopaków?
- Ymm na zakupach. Ja musiałem zostać z tobą.
- Musiałeś?
- EEE nie. Chciałem Cię poznać i podziękować.
- Jak tu już jesteś to mogę skorzystać z twojej wiedzy. Opowiedz mi coś o całej waszej czwórce.
- OK, ale przysługa za przysługę. Ja opowiadam o nas, a ty o sobie.
- Dobrze.
- To zacznę od siebie. Nazywam się Dylan Aleksander Moon. Mam 17 lat i jestem w tej grupie już 5 lat.
- Tak długo?! Kto cię wciągnął?
- Problemy rodzinne. To teraz o Nicku. Jest moim bratem. Ma 19 lat, wiem że wygląda na starszego. Jak już mówiłem rodzina. Przez to stał się tak jaki jest. Ale uwierz mi, że jak go poznasz i otworzy się przed tobą jest o wiele inny.
- A Ash?
- Ach nasz Ashton Nightmare. Ma 20 lat i dziewczynę Meli. Dziś chyba też do niej jechali więc może ją poznasz. Jest bardzo miła.
- Hmmm od 4 dni nie widziałam żadnej dziewczyny. Nie mam dziewczyńskiego towarzystwa.
- Haha! To Na koniec Brad Queen. Jest z nasz najstarszy ma 22 lat. Jego przeszłość... nie jest piękna... Naprawdę. Teraz mów o sobie księżniczko.
- Okej. Jestem Aleksandra Veronica Ivan. Mam 19 lat i studiuję medycynę. Mam rodzeństwo. Mieszkałam w Rosji. I .... też nie mam kolorowej przeszłości. Ale dzięki muzyce odzyskałam życie. Jakby to powiedzieć z dna przeniosła mnie muzyka.
- Wyglądasz na grzeczną dziewczynkę, ale zapewne nią nie będziesz.
- Chcesz zobaczyć? Przynieś jakąś wódkę, ale całą...
- Mam się bać?
- Nie ,gramy na shoty kto więcej wypiję ten wygrywa. Wchodzisz?!
- Tak rano? Jeszcze nic nie jadłaś.
- Nie takie rzeczy się robiło.
-OKEJ> Zaraz będę.
...................................................................................................,....................................................
Uwielbiałam robić zakłady. Moje życie składało się tak naprawdę z zakładów.
Ciekawe co by powiedział Igor. Zawsze przegrywał. Tak jestem dobra.
Muszę zobaczyć czy Dyl też jest taki słaby. Pewnie 10 shotów i po nim.
- Jestem.
- Dobra. O co się zakładamy?
- Dziewczyny mają pierwszeństwo.
-Ok. Jak wygram załatwiasz mi gitarę. Gdy przegram całuję Cię. Pasuję?
- Aż za bardzo. Zaczynamy!!!!
Pierwszy, drugi, szósty, dziesiąty. Jak mówiłam jestem z Rosji brat uczył mnie tego od małego.
Gdy mówiłam, że Dylan nie skończy po 10 myliłam się. Jak widać ma dość mocną głowę.
Po piętnastym odpad....
- Jesteśmy....... K**** coś ty mu zrobiła! - do pokoju wszedł Nick
- Ja nic takie niewiniątko....
- BRAD TA TWOJA GRZECZNA DZIEWCZYNKA SPIŁA MI BRATA!!
Po paru minutach do pokoju w taranowali Ash i Brad
- Co jak to spiła.... Boże Alex co ty tu robiłaś. - powiedział Brad i podszedł do butelek po wódce i podniósł je - A tak w ogóle to dziewczyna ma mocną głowę. Wypiła całą butelkę.- dodał
Przez cały ten czas Nick przyglądał mi się ostrzegawczo.
- Chłopcy to nic takiego. Przecież nie jestem upit....
....,.......................................................................................................
POV NICK
I upadła mi w ramiona. Była taka lekka.
- To się dziewczyna upiła. - powiedziałem i przeciągnąłem ją w stronę łóżka.
Gdy leżała w swojej sypialni wyglądała tak bezbronnie.
----------------------------------------------------------------------
Cole! Cole! Obudź się!!! Proszę.
Woda zbliża się coraz bardziej...
- Al u uciekaj. Ni e c czekaj na mnie siostrzyczko. Kocham cię. Proszę uciekaj!
- Braciszku nie. !!!!!
- Znajdź ich. Tą czwórkę. I nie pozwól.....
- Nie ! Cole co mam nie pozwolić!!! Cole...
Woda podpłynęła za blisko. Albo teraz popłynę do wyjścia albo....
Zostaje. Bliźniaki nigdy nie oddzielają się.....
-----------------------------------------------------------------------------------------------------
POV NICK
Pisk. Krzyk. I słowa Cole kocham cię.
Popatrzyłem na chłopaków. Ich spojrzenia były znaczące. Pobiegliśmy na piętro gdzie był pokój Alex.
......
Wiła się na łóżku. Z jej skóry lała się krew. Znów krew.
Ash jako pierwszy podbiegł do niej i zaczął się szarpać.
- Pomóżcie mi!
Brad chwycił jej nogi, a ja starałem się ją obudzić..
- Puścię ją. Pamiętacie jak budziłem Dylana?- powiedziałem i chłopcy od razu ją puścili.
- Taak- odpowiedzieli razem
Wziąłem ją na kolana i zacząłem delikatnie śpiewać jej do ucha. Po paru minutach było widać, że się budzi.
Odłożyłem ją delikatnie na łóżko po raz drugi. Jej niebieskie zaczęły się otwierać.
- CO Wy tu robicie.- powiedziała - AŁA co do cholery- popatrzyła na swoje ręce i zaczęła płakać.
- Miałaś zły sen. Koszmar.- Brad zaczął się tłumaczyć. Był jednym z naszej grupy który umiał uspokoić każdego- Jak widzisz nasz trójka podołała się tej rzeźni.
Czasami umiał coś pieprznąć. Coś co rozwaliło nas na kawałeczki i dało nam się pośmiać. Alex popatrzyła na nas przez szkliste oczy i powiedziała.
- Dziękuję. Naprawdę dziękuję, że wyciągnęliście mnie z tej rzeźni.- teraz się uśmiechnęła na 1000 procent szczerze.
Gdy chłopcy poszli po apteczkę Alex znowu opadła na poduszkę i zaczęła płakać.
- Al uspokój się, już wszystko dobrze - powiedziałem na co ona wpełzła na moje kolana i się przytuliła.
Obiołem ją ramieniem.
- Zabiliście mojego b..brata - wyszeptała żałośnie....
.....
Hej i co wy na to? Podoba się. Mi tak średnio bo miałam inny pomysł, ale jakbym go teraz spełniła to byłby koniec opowiadania.
W następnym rozdziale może oczekiwać Dużo muzyki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro