#63 Orgazm w samochodzie
Kochana mrshappy124 życzę Ci wszystkiego najlepszego. Dużo zdrówka i uśmiechu💕. Żebyś poleciała do Korei i spełniła swoje marzenia.
Nigdy się nie smuć się i dąż do celu💜 Jeszcze raz WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!❤
Zapraszam do czytania👇
-No ale dlaczego? -wzrokiem latałam za chodzącym Tae, który zbierał wszystkie moje ubrania jak i rzeczy porozrzucane wszędzie. Bo w końcu dzisiaj wychodzę z tego szpitala
-Już coś powiedziałem. Nie chce mieć przypału -zabrał z podłogi mój stanik i wpakował do torby. Nawet nie wiem jak on się tam znalazł
-Przecież nic ci nie szkodzi, a i tak jakby nas przyłapali to przecież nie będzie nas już w tym mieście. No weź Oppa~ się zgódź -uklękłam na łóżku na kolana i złączyłam ręce jak do modlitwy
Taehyung podszedł do mnie i złapał za mój podbródek. Seksownie oblizał usta i prawie dotknął tych moich. Liczyłam na pocałunek, ale przeliczyłam się.
-Nie będę uprawiał seksu w szpitalu -wyszeptał mi w usta i odsunął się.
Popatrzyłam na niego z pod byka i zrobiłam obrażoną minę
-Ale to tylko seks. Nie uprawialiśmy go od prawie miesiąca. Chyba, że wystarczy Ci rączka -nadal nie zmieniałam wyrazu twarzy. Tae usiadł na łóżku i złapał mnie za kolano lekko je masując
-Skarbie obiecuję, że Ci to wynagrodzę. Z resztą jesteś po operacji i nie powinnaś się przemęczać -próbował dotknąć mojego policzka, ale ruchem głowy go ominęłam
-Nie to nie -byłam obrażona, jak nie wiem. Nagle Taehyung stał się taki odpowiedzialny i mniej zabawny. On jest po prostu bipolarny
-Za godzinę wychodzimy. Musisz się przebrać -rzucił na łóżko komplet ubrania, które wcześniej mi przygotował.
-No chyba nie będziesz patrzeć jak się przebieram? -jak on jest taki dla mnie to czemu ja nie mogę być, dla niego wredna?
-Przed chwilą chciałaś uprawiać ze mną seks, a teraz nie chcesz żebym widział Cię pół nagą? -podniósł brew do góry
-Odechciało mi się -wskazałam na drzwi -Won -zanim jeszcze opuścił salę wystawiłam w jego stronę środkowego palca, a w zamian otrzymałam wystawiony język
__________
-W razie jakichkolwiek dolegliwości proszę o udanie się do lekarza -wzięłam od niego kartę z wypisem -Proszę odpoczywać i życzę miłej podróży
-Dziękujemy -ukłoniliśmy się i wyszliśmy ze szpitala
-Jejku w końcu świeże powietrze -uniosłam ręce do góry i zaczęłam wdychać powietrze, bo przez ten cały czas zaczęło mi go brakować
-Byłaś u brata? -zapytał wkładając moją torbę do bagażnika
-Oczywiście, że tak. Jimin zostanie z nim jeszcze ten tydzień, a później razem przyjadą do nas -uśmiechnęłam się i zawiesiłam się na szyi starszego
-Nie sądziłem, że sprawi Ci to tyle radości, jak wyjdziesz na dwór -złapał mnie w talii, żebyśmy się nie wywrócili i złożył na moich ustach czuły pocałunek -Zjadłaś śniadanie?
-Nie zdążyłam -wsiadłam na miejscu pasażera, a mój chłopak na miejscu kierowcy
-Wiesz, że mamy ponad 300 kilometrów do pokonania? Przecież ty mi umrzesz z głodu -włożył kluczyki do stacyjki i przekręcił go odpalając samochód
-Jakoś przeżyję -machnęłam ręką na jego słowa, zapinając pas.
-O nie moja droga. Jedziemy teraz do sklepu. Kupię ci coś -nie miałam co się z nim wykłucać, dlatego się zgodziłam
__________
-Prosiłam Cię tylko o kakao i paczkę paluszek, kto zje to wszystko -na tylne siedzenia położył dwie pełne siatki jedzenia. On serio chce, żebym przytyła i była gruba
-I tak wiem, że zjesz -podał mi mój ukochany napój, który zaczęłam od razu sączyć, ciesząc się na cudowny smak cieczy. W końcu nie piłam nic takiego od miesiąca
-Jesteś nie możliwy Alien -pogłaskałam go po głowie, dzięki czemu otrzymałam w zamian najpiękniejszy uśmiech świata
-Alien, ale twój -zgodziłam się z nim.
Po upływie chyba 30 minut zaczęłam się niemiłosiernie nudzić. Nawet muzyka lecąca w radiu mnie nie zaspokajała
-Oppa nudzi mi się -zwróciłam się do niego z uroczą minką
-I co ja mam ci na to poradzić. Nawet cała godzina nie minęła i tak jadę dość szybko -przewrócił oczami. To fakt jechaliśmy szybko, bo jakieś 150km/h, ale to nie zmienia faktu, że i tak się nudzę
Nagle do mojej głowy przyszedł dziwny pomysł
Popatrzyłam najpierw na jego twarz, a później na kroczę. Mimowolnie przegryzłam wargę. Przecież nic złego nie może się stać, prawda?
Nie ostrzegając złapałam go za jego klejnoty i zacisnęłam na nich palce przez materiał. Tae wydał z siebie cichy jęk, a przez to lekko samochód się pokiwał na boki
-Soo p-prowadzę -wszystkie jego mięśnie się spięły -Chcesz, żebym spowodował wypadek? -Powoli zaczęłam rozpinać jego rozporek
-Za bardzo Ci na mnie zależy, żebyś spowodował wypadek. Ufam ci -jak skończyłam swoją wypowiedź, szybko wyciągnęłam już jego twardego kolegę i zatopiłam go w swojej buzi.
Jego ręce mocniej zacisnęły się na kierownicy, a oddech znacznie przyspieszył
-Tu n-nawet nie ma gdzie, żebym s-się zatrzymał ahh... -zaczęłam wolno poruszać głową w górę i w dół. Odpięłam pasy, żeby było mi wygodniej
Resztę jego penisa, którego nie mogłam zmieścić w buzi złapałam w rękę i zaczęłam wykonywać monotonne ruchy, co jakiś czas zasysając się na główce.
Poczułam jak jego ręka ląduje na mojej głowie, lekko pociągając za moje włosy
-Ty się skup na jeździe -drugą ręką rozpoczęłam ugniatanie jego jąder, dzięki czemu usłyszałam jego ponowne westchnięcie
-J-jak mam się kurwa s-skupić skoro robisz mi loda... japierdole -głowę oparł o zagłówek fotela
Skręcił gdzieś w prawo i zatrzymał pojazd. Złapał mnie za włosy i odchylając głowę do tył. To był dla mnie znak, że niedługo dojdzie. Moje ruchy stały się szybsze i pewniejsze.
W pewnym momencie spiął wszystkie swoje mięsie i doszedł z moim imieniem. Połknęłam wszystko nie marnując, ani kropli.
Usiadłam prosto na fotelu, oblizując w kącikach ust jeszcze lekko spływającą spermę.
-Jesteś nie m-możliwa -próbował unormować swój oddech, co słabo mu to wychodziło
Zapiął swoje spodnie i odchrząknął poprawiając włosy
-Nie chciałeś w szpitalu, to dostałeś orgazm w samochodzie -byłam zadowolona ze swojego efektu
-I tak zostały nam jeszcze 2 godzinki jazdy, dlatego zapinaj pas i już nic nie kombinuj
Zrobiłam o co prosił. Skierowałam głowę ku szybie i włosami zaczęłam zakrywać swoją zaczerwienioną twarz. W końcu nie chciałam, żeby widział moje wielkie rumieńce.
Witam skarbeńki❤
Ubierancie się ciepło, żebyście nie zmarzli💙🎅
Miłego dnia wam życzę 💕
Bay^^💞
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro