#61 List od Baekhyuna
Z każdym kolejnym słowem coraz więcej łez cisnęło mi się do oczu. Z każdym kolejnym zdaniem zaczynałam się zastanawiać czy dobrze zrobiłam krzycząc na niego, wtedy kiedy go spotkałam
Kochana Soo!
Byłaś wspaniałą przyjaciółką, która zawsze mnie wspierała w ważnych chwilach. Kochałem Cię nie jako przyjaciółkę, lecz jako kobietę, ale ty tego nie dostrzegałaś. Wtedy jak powiedziałaś, że nie masz pieniędzy to chciałem Ci je po prostu dać, tak jak robią to przyjaciele, ale pomyślałem, że to może być to. Miałem nadzieję wtedy gdy się do siebie zbliżymy w bardziej intymny sposób popatrzysz na mnie w inaczej niż na przyjaciela. Nie raz dawałem Ci znaki, których nie widziałaś, albo nie chciałaś widzieć. Kochałem Cię, Kocham i już zawsze będziesz w moim sercu. Nie ważne, że mnie nie będzie. Zostawiam Ci cząstkę mnie i nie obwiniaj się o to. To była moja decyzja. Bądź z Taehyungiem szczęśliwa. Niech się tobą dobrze zajmie i żeby moja "ofiara" nie poszła na marne. Odżywiaj się dobrze i nie przemęczaj
Twój przyjaciel Baekhyun<3
-Upuściłam kartkę i rozpłakałam się na dobre -Tae szybko objął mnie swoimi ramionami i zamknął w szczelnym uścisku. Rękoma złapałam go z tył za marynarkę i zaczęłam moczyć mu koszulę swoimi łzami
Niby nie kochałam Baekhyuna, ale był w moim życiu jedną z ważniejszych oprócz. Gdyby nie on nie miałabym żadnych przyjaciół.
Zranił mnie i to cholernie, ale ja nie potrafię się długo gniewać. Praktycznie to już dawno mu to wybaczyłam
-To wszystko m-moja wina... J-ja go zabiłam -Taehyung w natychmiastowym tempie się ode mnie odsunął i ujął w ręce moją twarz
-Nawet tak nie mów -jego głos był surowy i stanowczy, ale nadal opanowany -Baekhyun zrobił to z własnej woli i nie możesz się przez to obwiniać. Chciał Cię uratować, a nawet jakby nie był by to on to zrobiłbym to ja. On chciał, żebyś, żyła ponieważ masz tu osoby, które Cię potrzebują. Nie obwiniaj się. Zrób to dla Baekhyuna, dla Yoongiego, dla nasz wszystkich. Zrób to dla mnie
Po jego wypowiedzi złączyłam nasze usta razem a z mojego oka poleciała pojedyncza łza
-Dziękuję -szepnęłam w jego usta, znowu je złączając
_________________
3 tygodnie później
-Witam Panienko Soo. Jak samo poczucie? -do sali wszedł lekarz, który codziennie do mnie przychodził i sprawdzał mój stan zdrowia
-A bardzo dobrze Panie doktorze -uśmiechnęłam się ciepło do niego
-To wyśmienicie. Za dwa dni będzie mogła Pani wyjść ze szpitala
-W końcu. Nudzę się już tu -zaśmialiśmy się razem -A co z moim bratem? -moja mina spoważniała. Codziennie o niego pytałam. Niby stan się poprawił i wszystko powinno być dobrze, lecz jeszcze się nie zbudził. Oddycha samodzielnie i wszystko jest dobrze. Trucizny nie ma w jego organizmie
-Bardzo mi przykro nadal bez zmian -w jego głosie mogłam usłyszeć współczucie
-A czy bym mogła do niego zajrzeć? -przez cały mój pobyt tutaj, ani razu nie byłam u niego, bo miałam zakaz wychodzenia z łóżka. Nawet do kibla miałam zakaz chodzenia sama
-To nie jest dobry...
-Proszę -złożyłam ręce jak do modlitwy -Nie widziałam go już prawie miesiąc
Widać było, że się waha. Patrząc na moją uroczą buźkę jego mina rozczuliła się.
-Dobrze niech będzie. Zaraz zawołam pielęgniarkę -puścił mi oczko, ale nie zwróciłam na to szczególnej uwagi. Zaczęłam piszczeć ze szczęścia
Do sali wszedł Taehyung mijając się z lekarzem w drzwiach
-Co tam piękna? Co mnie ominęło? -dał mi szybkiego całusa w usta i włożył róże do wazonu. Codziennie mi jedną przynosił jak i moją ulubioną czekoladę oreo
-Za dwa dni wychodzę ze szpitala -popatrzyłam na jego oczy -Ale czekaj, czekaj... -zrobiłam przerwę -Zaraz idę się spotkać z Yoongim -pisnęłam radośnie.
-To super -uśmiechnął się i położył rękę na moim ramieniu, żebym się uspokoiła
-Nie powinnam się w sumie cieszyć -spoważniałam teraz -Nawet nie wiem w jakim jest on stanie
-Ej skarbek -złapał moją brodę i nakierował tak, że teraz mogłam przyjrzeć się jego całej twarzy -To logiczne, że się cieszysz, bo nie widziałaś go miesiąc i na pewno jest ci z tego powodu smutno. I nie martw się. Suga obudzi się w końcu
Do sali weszła pielęgniarka z wózkiem w rękach
-W końcu go zobaczę
Wszystkiego najlepszego Jin <3
Jaki ty już stary...
Dzisiaj miałam pierwszy dzień egzaminów
Powinnam się uczyć, ale chciałam najpierw napisać dla was rozdział <3
Mam plany na nową książkę o Yoonkook'ach
Tylko nie mam na razie czasu jej pisać.
Dobrze to ja idę się uczyć kochani. Buziaczki💕😘
Bay^^
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro